Teraz jest 22 listopada 2024, o 07:49

Young Adult + New Adult

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 2673
Dołączył(a): 4 sierpnia 2012, o 17:06
Lokalizacja: BB
Ulubiona autorka/autor: Nora Roberts

Post przez aniazlipca » 11 lipca 2015, o 22:31

Super Sun, że Ci się podobało :-D

Ostatnio mam za sobą 2 NA:

Lato Ostatniej Szansy - Morgan Matson - ciepła opowieść nie tyle o zakochaniu, ale o rodzinie. Początek ma trochę niemrawy jak dla mnie, ale gdzieś od środka zaciekawiło mocno :wink: polubiłam wszystkich bohaterów, zwłaszcza Elliota (co ja mam do takich gości :evillaugh: ). Jest to naprawdę dobra książka, chociaż chyba bardziej mi podeszła Aż Po Horyzont. Mam nadzieję, że autorka więcej napisze i u nas to przetłumaczą :-D

Kochając Pana Danielsa - Brittainy C. Cherry - tematycznie bardzo podobna do Pułapki Uczuć Hoover, ale ujęte zupełnie w inny sposób. Wydaje mi się, że pomysł Hoover był ciekawszy, ale nie można zarzucić Cherry, że jej książka jest gorsza. Jest to po prostu dobra książka, no i ma momenty chusteczkowe (troszku sobie popłakałam). Jednego czego nie rozumiem to dlaczego
Spoiler:

Powieść jest oczywiście o stracie, miłości, przyjaźni i rodzinie. Na pewno mocnym punktem jest Szekspir i grupa Misja Romea :wink: może nie jest to nic innowacyjnego ale warto przeczytać :-D
“Mercy laughed. “You have to excuse them—boys suffer from an incurable disability.”
“What?”
“Testosterone.”

Nalini Singh, Branded by Fire

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 27 lipca 2015, o 18:23

Buntownik Jay Crownover

Po przeczytaniu Buntownika nasuwa mi się właściwie jedna refleksja. W świecie wykreowanym tu przez Crownover istnieją tylko dwa rodzaje kobiet. No, góra trzy - ta trzecie kategoria to dorosłe matki, niekochające swoich dzieci lub kochające nierówno. Ale młode kobiety dzielą się właśnie na dwie grupy. Pierwsza grupa to bohaterki - tej książki i następnych w serii. One są te dobre. Druga grupa to cała reszta. Te pozostałe dziewczyny są głupie, wredne, puste, a przede wszystkim puszczalskie. Zbyt mocno umalowane, zbyt nachalne w stosunku do mężczyzn, a konkretnie mężczyzn - bohaterów tej serii. Krótko mówiąc - te złe. Tak, stereotyp zuej byłej lub niedoszłej bohatera to niestety chleb powszedni romansu i tak, wiele czytelniczek to akceptuje, a niektóre wręcz to lubią, ale tutaj to nawet nie jest jednak konkretna postać spełniająca warunki tego stereotypu, to jest regularna kawalkada młodych kobiet od pierwszego do ostatniego rozdziału. To te bezimienne dziewczyny, z którymi co tydzień sypia Rule, przypadkowe dziewczyny spotkane na imprezie, to klientki salonu masaży, kelnerki w Starbucksie, znajome ze studiów...

Czy autorka naprawdę nie oderwała się na chwilę od klawiatury i nie spojrzała nieco szerzej na świat, jaki stworzyła? Czy to jest świat wiarygodny i wart pokazania, ten świat, w którym każda kobieta poza uświęconą bohaterką jest pustakiem albo modliszką? Ale serio? Oczywiście wszystko to polane sosem absolutnej pogardy dla tych postaci, zarówno ze strony bohaterki, jak i bohatera, który co prawda sypiał z takimi kobietami, ale był to w zasadzie wymienny materac, a imiona niewarte zapamiętania, bo 'sama jesteś sobie winna, skoro idziesz z obcym facetem do łóżka'. Cytat niemal dosłowny.

I nie ma tu niestety miejsca na refleksję i samokrytykę. Bo na dłuższą metę to przecież nie jego rozwiązłość jest problemem, tylko właśnie brak pewnego przejrzenia na oczy. Jeszcze w ostatnim rozdziale, kiedy Rule biegnie pojednać się z Shaw, zderza się z jedną z tych 'predatorek' i w pełni rozumie, że już nie tego chce od życia. Ale... to jest znów oświecenie w pełni egoistyczne. Patrzy na nią i na to co ona reprezentuje z pogardą, ale nie widzi, że on sam też w tym wszystkim był. Też swoje robił i mógł kogoś skrzywdzić. One przynajmniej chcą konkretnie jego, a on je traktował jak śmieci. Bo wiecie, Rule ma tatuaże na całym ciele i kolczyk w penisie, ale mentalnie to on też nosi perły, kaszmirowe sweterki i spogląda na innych z wysoka, zupełnie jak jego 'teściowa'.

Naprawdę nie pamiętam, kiedy ostatnio czytałam romans o takim stężeniu mizoginii. Totalny niesmak.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 27 lipca 2015, o 18:27

Akurat nie zwróciłam na to uwagi, to znaczy zauważyłam, ale nad tym się nie zastanowiłam, choć przemknęło mi przez myśl, że w tej kwestii przydałoby się jakieś urozmaicenie, bo właśnie zwykle tak bywa.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 27 lipca 2015, o 18:29

Myślę, że kiedy Shaw siedziała w salonie tatuażu czekając na Rule'a i w ciągu pół godziny pojawiły się aż dwie psycho-sekso-fanki, miarka mojej cierpliwości zwyczajnie się przebrała ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 27 lipca 2015, o 18:32

Jakoś ten wątek mnie nie ruszył, ale faktycznie w tym punkcie wyobraźnia zawodzi autorkę. Zresztą nie ją jedną. Ogólnie ta historia zapisała mi się na plus. Kolejna część mniej mi się podobała.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 27 lipca 2015, o 18:34

Kolejnej chyba nie ruszę, bo o Jecie już w tej części było wspomniane parę razy, że żyje tak jak Rule, że ma groupies, że za nim latają itd. Nie mam ochoty na Wszystkie Kobiety To Wywłoki v. 2.0 ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 27 lipca 2015, o 18:36

Niby niedawno, ale niewiele już pamiętam. Chyba pod tym względem było ciut lepiej albo ciut mniej natarczywie hmmm Przeszkadzało mi co innego.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 27 lipca 2015, o 19:24

Co ci się nie podobało?
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 27 lipca 2015, o 19:36

Miałam wrażenie, że oni tam za dużo poświęcają czasu na usprawiedliwianie siebie i jakoś tak się męczą sami ze sobą.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 27 lipca 2015, o 20:05

Agrest, ty to człowiekowi potrafisz wylać wiadro zimnej wody na głowę. A że ona rozsądna i przemyślana to tym gorzej. Racja. Masz rację. A ja chyba jestem niezbyt refleksyjna, bo się nad tym nie zastanawiałam. Pytanie - czy teraz to coś zmieni w moim postrzeganiu tej książki? Chyba nie. Dalej lubię tę historię, ale zdecydowanie patrzę na nią jak na 1 na 1. No może jeszcze bracia Buntownika i kilka koleżanek. Chyba,może bardzo błędnie, pomijam otoczenie wokół skupiając się na głównych bohaterach i ewentualnie ich otoczeniu.
Druga część jest dla mnie gorsza. Za to jestem fanką Cory i brata Rule'a. I tak, nie pamiętam, jak wyglądało to w tej części. Być może dokładnie tak samo. Ale i tak jestem na tak ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 27 lipca 2015, o 20:11

Do tego jeszcze nie dotarłam, czyli ma być lepiej…
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 27 lipca 2015, o 20:18

To zależy co komu podejdzie, ale ja akurat mam miękkie serce dla takich par :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 4713
Dołączył(a): 15 października 2013, o 11:50
Ulubiona autorka/autor: krentz harkness howard robb Singh

Post przez fanka76 » 27 lipca 2015, o 20:55

Popieram Klarka :smile:
Agrest może bardziej wnikliwie odemnie czytałaś Buntownika i na pewno masz rację ale ja na to nie zwróciłam uwagi .Ta historia to jedna z moich ulubionych :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 27 lipca 2015, o 21:02

Dzięki za komentarze, dziewczyny, nie zawsze piszę opinie jak mi się książka nie podoba, bo czasem nie za bardzo jest nad czym deliberować, ale tu mnie na tyle dźgnęło negatywnie, że chciałam jakoś uporządkować tę swoją frustrację ;) Aralku, dzięki za głos na tak mimo głosu na nie ;) Tak bywa, ja też tak miewam, choć akurat nie przy tej książce.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 27 lipca 2015, o 22:42

;D nawet tego nie zauważyłam. ;P
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 28 lipca 2015, o 01:50

To również kwestia tego, na co się trafia pod rząd, gdy się czyta, aż w pewnej chwili pewne wątki zaczynają irytować, przeszkadzać bądź zwyczajnie rzucać się w oczy.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 28 lipca 2015, o 08:59

Tak bywa, ale tu akurat nie w tym rzecz ;)

Tak sobie teraz myślę, że pani Crownover zaaplikowałabym historyki Pameli Morsi - tam zwykle kochanki, rywalki i takie tam są ciekawie i niejednoznacznie przedstawione :)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 28 lipca 2015, o 09:36

Matko, Agreście, jak się cieszę, że nie tylko mnie to drażniło.... I do tego nasze bohaterki, które inne kobiety traktowały w sposób... och!
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 28 lipca 2015, o 10:07

O, nie kojarzyłam, że to czytałaś, szuwarku. No tak, to nie spodziewałabym się innej reakcji :rotfl:
A dalsze czytałaś? Jest tak samo? Czy jakiś przebłysk świadomości u głównych bohaterów (i męskich, i damskich)?

To jest taki śmieszny dysonans po prostu, bo dostajesz książkę niby inną, niby młodą, niby 'zbuntowaną', ale tak naprawdę powielającą najgorsze wzorce romansowe i to do potęgi w tym przypadku. Toż te jego westchnienia, że ona taka świeża i naturalna, a one takie wyzywające, to już taka kalka wymęczona od dekad. Jak widać, wydziarany kosiarz i garść bluzgów prawdziwego buntu jeszcze nie czynią...
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 28 lipca 2015, o 10:26

zachęcona recenzjami nawet dwie części przeczytałam i.... pomyślałam, że ja jednak mam zlasowany mózg i kompletnie tego nie kupuję.
Początek dwójki to już mnie dobił: dwie kobiety siedzą i patrzą jak ich cudowny, wspaniały, szlachetny przyjaciel traktuje inna kobietę jak szmatę. W myśl zasady : sama chciała. jeszcze jej dokopują na wyjściu. Dla mnie faceci w tych książkach to juz nawet nie dzięcioły czy stukacze
Spoiler:
, a kobiety .. no tak, jedyne święte, czułe, prawe i czyste. Wiemy, że takie łatwie i szybkie dziewczyny też istnieją i są, ale tutaj rzeczywiście one są jak szarańcza.
Poza tym mam wrażenie, że własnie przez to sypianie i bzykanie podkreślona była super męskość bohaterów. Skoro nie mógł na koniu walczyć, nie wynalazł leku czy nowej gry to to jest udowadnianie męskości ? taki nowy typ mężczyzny?

A może tak jest , tylko ja z domu nie wychodzę???

Chociaż jeśli chodzi o fabułę to dwójka była lepsza, ... tyle dobrego... Chyba lepiej napisana IMHO. Więcej treści . Gdybym zaczęła od dwójki to możliwe, że nawet bym lepiej oceniła, jednak wrażenie pierwszej części pozostało.
Do tego te ich traumy :zalamka: dla mnie było po prostu za dużo, za bardzo i za dramatycznie. Nie przypominam sobie żebym w wieku lat późnych nastu lubowała się w takich dramatach.
Sparafrazowałbym Madeleine Albright “ „W piekle powinno być specjalne miejsce dla kobiet, które nie chciały pomagać i wspierać innych kobiet” ”.
Nie czytałam dalej, bałam się , ze schemat będzie taki sam.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 28 lipca 2015, o 18:10

szuwarek napisał(a):Początek dwójki to już mnie dobił: dwie kobiety siedzą i patrzą jak ich cudowny, wspaniały, szlachetny przyjaciel traktuje inna kobietę jak szmatę. W myśl zasady : sama chciała. jeszcze jej dokopują na wyjściu.

To akurat było dziwne i jakieś :bezradny:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 28 lipca 2015, o 18:27

Ojej, no pewnie, że macie rację. Pewnie, że oni są cudowni, że traktują kobiety "niewłaściwe" gorzej niż lepiej, i pewnie, że brakuje jakiegoś wypośrodkowania. Ale, tak sobie myślę, że to jednak jest środkowa półka (którą ja akurat w tym wydaniu lubię i toleruję z dobrodziejstwem). Kurcze i jak wchodzę do takiego CCC to mam świadomość, że te buty to nie będą takie super do końca. Coś w nich albo mnie będzie uwierało, albo odbarwi się, albo odklei. Coś za coś. Tutaj mam wrażenie, że jest podobnie. Pewnie, że można byłoby wiele zmienić, dopisać, przebudować, ale nie do końca wiem czy jest taka potrzeba, czy po zmianie nie powstałaby zupełnie inna książka. I czy wtedy nie wylądowałaby na zupełnie innej półce, czy w innym sklepie.

szuwarku, czy one rzeczywiście wszystkie są takie świeże i czyste, czy tylko bohaterka pierwszej części? Wydaje mi się, że bohaterki kolejnych części nie do końca takie były :mysli:
A faceci? Kurcze, ja stara baba jestem, ale pamiętam jeszcze moich kolegów, którzy może nie tak dokładnie, ale tez zachowywali się jak idioci, półmózgi, i różne rzeczy nimi rządziły. A ręki na pieniek bym nie położyła, czy kiedyś rano siedząc na polu namiotowym nie podgadywałam pod nosem o jednej czy drugiej, które wychodziły z ich namiotów. A na ludzi w zasadzie wyrosłam, choć rozumiem, że będę miała swoje miejsce w piekle ;) Traumy? Young, ta to szaleje w tym względzie, i ja akurat tego szaleństwa nie kupuję.

Podsumowując, ja bym przymknęła oko. Tak jak przymykam w zdecydowanej większości książek, które ostatnio czytam. I chyba nawet nie jestem przekonana czy mam głęboką potrzebę otwierania szeroko oczu podczas lektury tego typu książek.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 28 lipca 2015, o 19:03

W zasadzie Crownover pisze na tyle interesująco, że dobrze ją się czyta. Może z czasem jednak podniesie poprzeczkę.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 28 lipca 2015, o 19:07

Dziewczyny, wyszło coś nowego może?

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 28 lipca 2015, o 19:09

W zapowiedziach mi nie mignęło.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość