Levanda napisał(a):Ja zaczęłam malować się na studiach, jako 20-latka i tak mi zostało
wiedzmaSol napisał(a):też zaczęłam idąc na 1 rok, ale mi minęło
Ja też po maturze. Jako 18-latka. Ale wcześniej, w liceum już był puder i kredka do oczu codziennie. Wtedy jeszcze czarna, a teraz ciemno szara lub ciemno stalowa.
Od dwóch lat maluję się tylko gdy wychodzę z domu i to jest złe, bo przez to coraz rzadziej wychodzę. Muszę, z przyczyn psychologicznych, zacząć malować się codziennie, bo jak już będę pomalowana, to wyjdę z domu, a teraz za dużo czasu spędzam przy laptopie i to nie jest zdrowe.
wiedzmaSol napisał(a):Nie opanowałam sztuki konturowania twarzy i chyba jej nie opanuję więc to odpada
Nawet tego nie próbuję.
Wydaje mi się, że konturowanie ma sens tylko przy pozowaniu do zdjęć. Natomiast patrząc na kogoś wykonturowanego na żywo powstanie efekt plam i smug na pysku. W świetle dziennym na pewno jest jeszcze gorzej.
Makijaż na czerwony dywan ma swoje własne zasady, nie mające nic wspólnego z makijażem codziennym. Na co dzień można sobie zrobić nim więcej złego niż dobrego.