Teraz jest 25 listopada 2024, o 20:42

Pocieszacz

Smutno? Tutaj znajdziecie uśmiech i pocieszenie...
Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 4 lutego 2009, o 20:40

Już to słyszałam, ale śmieszy mnie jak zawsze Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 4 lutego 2009, o 21:06

Też słyszałam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 4 lutego 2009, o 23:12

Trzy staruszki jedzą obiad i rozmawiają o różnych rzeczach.

Jedna mówi:

- Wiecie, naprawdę coraz gorzej z moją pamięcią. Dziś rano, stałam na schodach i nie mogłam sobie przypomnieć, czy właśnie wchodzę, czy schodzę.

Druga na to:

- Myślisz, że nie ma nic gorszego? Któregoś dnia siedziałam na brzegu łóżka i nie wiedziałam, czy wstaję, czy kładę się spać.

Trzecia uśmiecha się zadowolona z siebie:

- Cóż, moja pamięć jest tak dobra, jak zawsze była, odpukać - tu puka w stół. Nagle z zaskoczeniem na twarzy pyta:

- Kto tam?

Avatar użytkownika
 
Posty: 1165
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z piekła rodem

Post przez Anielica » 4 lutego 2009, o 23:41

Z Życia wzięte.

Gimnazjum, trzecia klasa. Lekcja polskiego. Nauczycielka troszkę sie spóźniła więc chłopcy bazgrali po tablicy i rozrabiali. Wreszcie nauczycielka przyszła więc wszyscy natychmiast usiedli w ławkach. Nagle patrzy na tablicę, a tam wielkimi literami "**UJ" przez "H" i "Ó". Kobieta miała poczucie humoru, więc pyta:

- No, to komu postawić kapę za ortografię?

W klasie zaległa kompletna cisza. Wreszcie jeden z moich kolegów gdzieś z ostatniej chyba ławki mówi niepewnie:

- Ale prosze pani, przeciez pisze się przez "Ó".

- Nie, X, pisze sie przez "U" - uśmiecha się kobita i znowu pyta, czy komu ma postawic kape za orta a właściwie za orty, bo sa dwa byki. Ten samo kolega pyta z oburzeniem:

- No ale jak to? Jest dobrze napisane!

- Nie, X, to słowo pisze się przez "CH" nie "H" i przez "U" a nie "Ó".

- Nie prawda! - Pisze się przez "H"!

Babka popatrzyła na niego ze współczucie i kpiną.

- No jak ktoś ma krótkiego to i krótko pisze.

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 5 lutego 2009, o 00:10

Obrazek O mamusiu Obrazek Fajna polonistka Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 5 lutego 2009, o 00:16

Dowcipnie wybrnęła Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 5 lutego 2009, o 00:30

niezle sobie poradzila ObrazekObrazek cos mi sie wydaje, ze to byl koniec takich dowcipow Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1165
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z piekła rodem

Post przez Anielica » 5 lutego 2009, o 00:30

Gdzie tam, ledwo poczatek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 5 lutego 2009, o 00:33

Anielica, a to się u Ciebie zdarzyło? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1165
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z piekła rodem

Post przez Anielica » 5 lutego 2009, o 01:11

Tak Obrazek Kilka dni później miał miejsce mały wypadek - tez na lekcji polskiego, mianowicie ten sam kolega i jeszcze kilku innych postanowiło sprawdzić, z jaką prędkością blat od stoły zleci przez okno z pierwszego piętra na ziemię. Skończyło sie to dla nich nie tylko tym, że mieli obniżone zachowania i groziło im zawieszenie, ale kobita z fizyki - cięta niesamowicie, postrach całej szkoły - stwierdziła, że skoro oni tak się garną do doświadczń i wiedzy z fizyką związanych, to w jej obowiązku lezym i w tym pomóc i ich systematycznie mobilizować... no i byli pytani na każdej lekcji do końca semestru.



Inna historia z jednej z wczesniejszych klas tez w gimnazjum.

Do godziny wychowawczej mieliśmy przydzielona mała salę (mój wychowawca był wuefistą) w której zawsze było ciasno, duszno ale zimą nam to akurat nie przeszkadzało. Sęk w tym, żed tego konkretnego dnia było ciepło jak cholera. Siedziałam chyba w trzeciej ławce (rzędy były generalnie 4, ale w każdym rzędzie siedzało... hmmm... średnio 6 osób). Za mną sami chłopcy (jak zawsze ostatni rząd) i coś majstrują. Nagle słysze za sobą kolegę (tego samego, który później wykłócał się z polonistką o ortografię):

- Tu pociągnij, baranie!

I... w klasie zrobiło się kompletnie biało. Jak się okazało, koledzy odbezpieczyli i uruchomili gaśnicę. Cała klasa miała miec obnizone zachowanie, ale po interwencji wychowawcy u dyrektora obyło sie bez tego.



Rok później w listopadzie w szkole zorganizowalismy halloween. Tzn właściwie samorząd zorganizował, ale szybko przejęliśmy inicjatywę. Oczywiście wszyscy się poprzebierali oprócz... naszego wychowawcy.

Wchodzi facet do sali na wychowaczej, a my grzecznie, jak nigdy dotąd, siedzimy w ławkach poprzebierani za wiedźmy, upiory, potworki i co tam jeszcze.

Koles patrzy, patrzy i czeka, co my wykombinowaliśmy. Wreszcie jedna z koleżanek pyta, dlaczego facet tez się nie przebrał.

- Wystarczy, że musze się zadawać z potworami, nie potrzeba żebym ja się przebierał.

KOleżanka popatrzyła na niego niewinnie.

- Ale proszę pana, my tylko jesteśmy dziećmi przebranymi za potwory.

Facet popatrzył na nia jak na wariatkę.

- Ja tam nie widze różnicy.



Innym razem rozchorowała sie nasza historyczka i przysłali naszego wychowacę na zastępstwo (musze mówic, że nie był tym zachwycony?). Zadzwonił wczesniej do historyczki, co ma nam zadać. Wchodzi do klasy, mówi, na czym otworzyc podręczniki i że mamy sie tym zająć i robić notatki jak na grzeczne dzieci przystało. Na słowo "grzeczne dzieci" tym razem to my popatrzyliśmy na niego jak na wariata a on zrobił mine w stylu "No tak, palnąłem".

Oczywiście polecenie zostało zignorowane (tzn, ksiazki owszem, CZĘŚĆ otwarła, ale notatki robiła tylko jedna osoba i to bynajmniej nie byłam ja) i prawie natychmiast zajęliśmy sie rozmowami. Facet wreszcie stracił cierpliwość i rąbnął linijką o stół. Na chwilę nieco się uciszyło.

- Jak się nie przymkniecie, to... przestane was lubić! - warknał facet i w klasie zapanowała kompletna, pełna niewypowiedzianego zdumienia cisza, a wszystkie wyrażające szok oczy skierowały się w stronę wychowawcy.

- To pan nas lubi? - zapytała jedna z dziewczyn

- Nie!

I tu facet popełnił błąd. Jako że była to pierwsza z ośmiu lekcji, facet miał mnie na głowie przez kolejnych osiem przerw gdzie łaziłam za nim (skrupulatnie sprawdzałam dyżury) i trułam mu w kółko:

- Prawda, że pan nas lubi? No niech pan powie, że pan nas lubi? No jak pan może nie lubić własnej klasy? Przeciez my takie aniołki jesteśmy? Lubi nas pan? No to pan lubi czy nie? Ja wiem, że pan nas lubi. Bo pan nas lubi tylko pan jeszcze o tym nie wie.

I tak nadeszła ostatnia przerwa.

- Odczepisz się? - facet wreszcie nie wytrzymał.

- Nie. To lubi nas pan?

- Dobra, niech ci będzie, że was lubię.

- Nie zabrzmiało to zbyt przekonująco - usmiechnęłam się niewinnie. Facet popatrzył na mnie z mordem w oczach. NIestety musiałam juz iść na autobus więc szybko się stleniłam, ale potem kiedy tylko facet mnie widział że idę w jego stronę i wyraźnie mam zamiar go o coś zapytać, było machnięcie ręką i zapewnienie:

- Tak, tak, lubię was. Jeszcze coś?

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 5 lutego 2009, o 01:22

Obrazek Fajne przygody mieliście Obrazek

To ja pamiętam takie hasełko mojego kolegi na matematyce (w liceum). Piszemy jakiś sprawdzian i jednemu koledzezapomniało się kalkulatora (zapewne nie tylko jemu, ale tylko on stwierdził, że w pamięci nie da rady nic policzyć Obrazek ), no to wyciągnął komórkę, położył ją na ławce i sobie tak leżała. No i tam piszemy twardo sprawdzianik i kobitka z matmy zaczęła wędrówki po klasie. Dojrzała tą komórkę i się pyta:

- A ta komóreczka co tutaj tak leży?

Na to wspomniany wyżej kolega:

- Leży, bo mnie gniotła Obrazek



No i było po sprawdzianie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1165
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z piekła rodem

Post przez Anielica » 5 lutego 2009, o 01:27

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Genialny ten kolega Obrazek Obrazek Obrazek





Przypomniało mi sie kilka anegdot z liceum (mam nadzieję, że to żadna moja profesorka nie zagląda, bo będę mogła się pożegnac z wypadami do dawnej szkoły)



Lekcja języka polskiego. Została wezwana jedna uczennica do odpowiedzi. Jako że bardzo się denerwowała, nauczycielka postanowiła ją uspokoić:

"X, nie denerwuj sie tak. Pomyśl, że jak ja wracam do domu, to bawię się z moim dzieckiem w pieska i ja jestem pieskiem, i musze aportować..."



lekcja j. angielskiego w jednej z trzecich klas. Nauczycielka mówi do uczniów:

- To zróbcie opis każdego członka, co on tam robi i takie tam... Ale nie członka członka, tylko człowieka!



Sprawdzian na polskim. Nauczycielka:

- Przypominam, że zadania mają byc robione po kolei.

- A mogą byc robione od tyłu? - pada pytanie.

- Hmmm... macie dziwne preferencje...



Równiez na języku polskim w innej klasie. Nauczycielka:

- Kiedy na świecie pojawiło się zło? Sięgnijcie do tekstów.

Jedna z uczennic:

- Kiedy Pan Bóg stworzył męzczyznę!



W moim dawnym liceum nie było profili tylko fakultety. Na fakultecie z biologii omawiano antykoncepcję - jej wpływ na gospodarkę hormonalna i tak dalej.

W którymś momencie jeden z uczniów mówi, że przeciez sa jeszcze gumki, więć po co opierać się tylko o hormony. Gumka jest tańsza i nie trzeba recepty lekarza.

- Oczywiście - zgodziła się po chwili namysłu nauczycielka. - Ale seks z prezerwatywą to jak lizanie loda przez szybkę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 5 lutego 2009, o 02:22

A ja też kiedyś na historii ładnie walnęłam Obrazek

Była sobie historia no i babeczka wyszła z klasy (miała rodzica czy coś tam, mniejsza z tym), w klasie standardowo zrobił się jazgot no i historyczka otworzyła drzwi, żeby nas uciszyć (samym wzrokiem oczywiście Obrazek ). A ja, jako, że siedziałam przy ścianie i jej nie zauważyłam wypaliłam na całą klasę: A CO TU TAK CICHO?

Ten morderczy wzrok skierowany w moją stronę pamiętam do dzisiaj Obrazek

Oczywiście babeczka z powrotem musiała wyjść za drzwi, bo ten rodzic tam na nią czekał... Jak mnie klasa wyryła Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 5 lutego 2009, o 03:48

Zazdroszczę wam , fajnie mieliście w szkole u mnie wiało nudą Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 5 lutego 2009, o 03:50

Anielica kurde, fajne teksty Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 5 lutego 2009, o 03:57

Jak zdarzyły wam się jakieś fajne wpadki albo wypadki w szkole , piszcie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 5 lutego 2009, o 15:36

U nas w liceum był chłopak, który nie miał za dobrych ocen z polskiego i generalnie tego przedmiotu nie lubił, więc w wypracowaniu coś mu się trudne słowa pomyliły i napisał: "A teraz dokonam penetracji Bogurodzicy..."

Sporo było ciekawych przypadków, jak sobie przypomjnę jakieś anegdotki, to dam znać.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 5 lutego 2009, o 23:26

Student zdaje egzamin. Oczywiście nic nie umie. Załamany profesor pyta studenta:

- Czy wie pan kto to jest student?

- No nie - odpowiada egzaminowany.

- To ja panu powiem. To jest takie gówno pływające po jeziorze, które za wszelką cenę próbuje dotrzeć do wyspy zwanej magister.

- A czy pan profesor wie, kto to jest profesor??

- No nie.

- To ja panu powiem. To jest takie gówno, które jakoś, ale z trudem dopłynęło do wyspy zwanej magister. Jeszcze z większym trudem, jakimś cudem pokonało drogę do wyspy zwanej profesor, a teraz robi fale, żeby inne gówna nie mogły dopłynąć.

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 5 lutego 2009, o 23:30

No pocieszyłaś mnie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 6 lutego 2009, o 01:23

Nie no kawał super Obrazek Obrazek Obrazek A jaki prawdziwy Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 6 lutego 2009, o 01:37

bardzo prawdziwy i cholernie dolujacy...

Avatar użytkownika
 
Posty: 1165
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z piekła rodem

Post przez Anielica » 6 lutego 2009, o 01:46

Były sobie dwie licea rywalizujące ze sobą. Potocznie na jedno wołano Mickiewicz a na druga Chrobry. Zbliżałą się matura, więc Pan Bóg posłał Gabriela, zeby poszedł sprawdzić, jak tam przygotowania licealistów.

Miesiąc do matury.

Bóg

- No gabriel, co tam w liceach?

- No ci z Mickiewicza kują dniami i nocami.

- A ci z Chrobergo?

- Balują.

2 tygodnie do matury.

- No Gabriel, jak tam licealiści?

- Dokładnie tak samo, Panie. W MIckiewiczu cały czas się uczą, a Chrobry baluje.

Tydzień do matury.

- Gabriel, jakieś zmiany?

- Nie, Panie. W Mickiewiczu dalej kują, a Chrobry baluje do upadłego.

Dzień do matury.

- Panie, Panie! NIe uwierzysz!

- Co się stało, Gabrielu?

- Mickiewicz odłożył ksiażki. Wszyscy odpoczywają, sa doskonale przygotowani.

- A co w Chrobrym?

- Noooooooo... Modlą się.

Pan Bóg uśmiecha się szeroko.

- O, i ci zdają!

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 6 lutego 2009, o 01:48

To może ja się pomodlę za jutrzejszy egzamin Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 6 lutego 2009, o 01:57

a ja za wyniki...

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 6 lutego 2009, o 02:01

No to Kat idziemy się pomodlić Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Kącik Humoru

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość