Agrest napisał(a):Nigdy nie odmawiałam sobie czytania przy jedzeniu, nie przekonała mnie nawet mrożąca krew w żyłach historia o tym, jak zając Poziomka założył książkę makaronem z zupy pomidorowej
Mnie opowiadano inną historyjkę. Taką w typie mądrości ludowych : nie czytaj przy jedzeniu bo zjesz sobie rozum!
Jak byłam mała to w to wierzyłam
Teraz już nic mnie nie rusza. Czytam co chce i kiedy chce (nawet jeśli niektórzy uważają to za stratę czasu).
Czytanie jest dla mnie jak magiczna różdżka. Przenosi mnie w najodleglejsze zakątki świata, sprawia, że mogę przenosić się w czasie i przestrzeni. Bez wychodzenia z domu.
Czysta magia