Teraz jest 23 listopada 2024, o 20:04

Julia Quinn

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 7 lipca 2015, o 20:51

bez pierwszego, bez drugiego, z trzecim jako jedynym

Co? Jakim trzecim?

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 7 lipca 2015, o 20:53

szukałam szczęścia dla bohaterki ;)
nie ma trzeciego, dwóch w tym wypadku to i tak tłok ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 7 lipca 2015, o 21:10

Już mnie przestraszyłaś, że jeszcze jeden z kapelusza wyleci...
Hmm... Tak sobie czytam i zastanawiam się jak to będzie w czasie zgrane. W tej historii Eloise jeszcze nie jest mężatką...

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 7 lipca 2015, o 21:18

Cofa się chronologicznie.

Why are Colin and Eloise unmarried during so much of When He Was Wicked?

Part II of When He Was Wicked (Book 6 in the Bridgerton series) takes place concurrently with Romancing Mr. Bridgerton (Book 4) and To Sir Phillip, With Love (Book 5). Therefore, even though When He Was Wicked comes later in the series, it jumps back a little in time at the beginning.


(FAQ na stronie JQ)

A tak swoją drogą to jak czytałam Bridgertonów, to ominęłam Grzesznika po przeczytaniu paru takich właśnie opinii - a że on drugi, a że męża kochała (no jak mogła!) i tak dalej. To takie nieromantyczne przecież. Tyle że moje czytanie Bridgertonów to moje początki czytania romansów, a mówiąc początki mam na myśli absolutne początki: pierwsza część B. to był mój pierwszy romans, druga część drugi... rozumiecie ;)
Minęło trochę czasu, zdiagnozowałam swój własny gust romansowy, do Grzesznika wróciłam... braku romantyczności nie stwierdzono.
U mnie na podium stoi ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 7 lipca 2015, o 21:24

Chodziło mi o to jak długo Francesca i Michael będą się bawić w kotka i myszkę, skoro w tej książce Eloise jeszcze nie poznała osobiście Philipa, a jak wiadomo w Oświadczynach nic nie było o tym, że Francesca sobie kogoś znalazła. OOO Colin dopiero do Anglii wrócił, a w tym czasie musi się pouganiać za Penelopą

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 7 lipca 2015, o 21:36

Oba śluby są pi razy oko w tym samym czasie, a w książce Eloisy pewnie nic nie jest wspomniane, bo zapewne Quinn nie miała jeszcze wtedy rozpracowanej kolejnej części.
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 7 lipca 2015, o 21:39

Mam wrażenie, że nie do końca czujesz, o co mi chodzi :P może jak przeczytam i będę wszystko wiedziała to jaśniej wyjaśnie

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 7 lipca 2015, o 21:52

Akcja Grzesznika jest wcześniejsza niż akcja Oświadczyn i nawet Podchodów o to chyba chodzi ;)

z tym trójkątem to tak troszkę po bandzie jedziecie, ale coś w tym jest.
Zmarły mąż wisi jako widmo, ale też nie jest tak że ona Michaela nie kocha. Pokręcone to ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 7 lipca 2015, o 22:05

No poniekąd też. Kurka, ciekawi mnie po prostu co się będzie działo przez ten szmat czasu, no bo to jest szmat czasu, skoro niektóre wydarzenia z poprzednich części jeszcze się nie wydarzyły...

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 8 lipca 2015, o 09:12

i bardzo dobrze że Cię ciekawi, to poczytasz z przyjemnością :hyhy:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 8 lipca 2015, o 12:31

UUU na dworze duszno i parno i jeszcze w książce gorącoo :heat:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 8 lipca 2015, o 13:24

chemia parzy w paluszki? :P iskrzy? :hyhy:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 8 lipca 2015, o 18:44

Aż popaliło :D skończyłam

Avatar użytkownika
 
Posty: 3357
Dołączył(a): 9 marca 2014, o 17:29
Ulubiona autorka/autor: brak.

Post przez obession » 8 lipca 2015, o 19:12

I jak odbierasz w całości? :D
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 8 lipca 2015, o 19:44

A podobało mi się ;) wcale nie czułam tam żadnego trójkąta. Wgl nie rozumiem co was w tym odrzucało. Natomiast pod koniec za dużo się w pościeli kotlowali na moje

Avatar użytkownika
 
Posty: 3357
Dołączył(a): 9 marca 2014, o 17:29
Ulubiona autorka/autor: brak.

Post przez obession » 8 lipca 2015, o 21:11

Cieszę się, że Ci się podobało. :) Odrzucało to za mocne słów. :D Tak mi psuło harmonie, wydawało mi się, że John ciągle jest między nimi. No może poza łóżkiem. :hyhy: Bo jeśli dobrze pamiętam, to jak na panią Quinn dość rozbudowane sceny "intymności" tam były. :D
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 8 lipca 2015, o 21:23

No wyjątkowo rozbudowane, aż do znudzenia :D A ja prawie wcale tego Johna nie widziałam między nimi

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 8 lipca 2015, o 21:57

psuło harmonię dokładnie!
Ale Katiu to tylko Twoja wygrana że go nie czułaś ;)

faaajnie że Ci się podobało. Jak do tej pory masz ulubieńców? ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 8 lipca 2015, o 22:01

Zostaję przy Philipie, Simon i Michael o takie moje podium, ale Colin i Anthony też super. Benedict najgorzej wypada

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 8 lipca 2015, o 22:10

Simon, tak był świetny. Phillip miał w sobie ciepło, ale nie martw się nie wtrącam Ci się w niego :P
Colin jest mega ale nie w swojej części, w pozostałych znacznie fajniej wypada. Anthony ma urok. Benedict ma u mnie plusa za zakochanie. Uwielbiam zakochanych i szalejących za tą jedyną. Nawet propozycja zostania kochanką mnie nie zraziła.
Ale oprócz Benedicta jest jeszcze Gareth i Gregory, przy których mam dylemat :P w sumie przy Simonie też... Hmm... Nie umiem wybrać trzech na podium.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 8 lipca 2015, o 22:14

Też uważam, że Colin jest lepszy poza swoją częścią. Haha jak Michaela podpuszczał. Właśnie. O nim nic nie napisałaś :D
Hmm Benedict jakoś mi w pamięci nie zapadł.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 8 lipca 2015, o 22:22

w swojej części złagodniał i spotulniał nie? ;)
a Michael. No bo mnie to widmo męża umarlaka i tego.. no. Ale Michael sam w sobie jako bohater o niezbyt kryształowej reputacji był niczego sobie :hyhy:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 8 lipca 2015, o 22:25

Hmm, z tego co mówisz zostali mi dwaj panowie na G. A co potem?

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 8 lipca 2015, o 22:27

no to tyle jeśli chodzi o Bridgertonów ;)
potem jeszcze Kwartet, Książęta, dylogia o siostrach - córkach pastora i pojedyncze. Dwie jeśli się nie mylę.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 8 lipca 2015, o 22:28

Ale w tej kolejności polecasz?

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do P - Q

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości