Teraz jest 21 listopada 2024, o 23:32

Porozmawiajmy: erotyka, romans, wymagania, cenzura

Uwaga: tematyka 18+
Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 3 października 2007, o 20:23

Co wyście się tak uparły na tego biednego Sienkiewicza. Napocił się chlopina pisząc powieści ku pokrzepieniu serc [zapewne niewieścich] i ku podreperowaniu własnej kasy. A że bohaterki jego książek to spokojne dziewoje, mdlejące co i rusz - no to co? Dopiero byłaby draka, gdyby z Oleńki Bilewiczówny zrobił rozwydrzoną pannicę, co nieźle szabelką włada i szpetnie zakląć potrafi. Wyobrażacie sobie, jak panna Aleksandra łapie za fraki imć Kmicica, mocnym szarpnięciem od ziemi go odrywa i patrząc prosto w oczy rzecze do niego: "A ty mi tu waćpan andronów nie opowiadaj, tylko z portek wyskakuj, bom na własne oczy przekonać się chciała, czy prawdę gadają, że drugiego takiego jebaki jak wy w całej Polsze szukać próżno." :lol: :lol: :lol:



A Baśka jest super i już, a jeśli już do którejś z bohaterek przyczepić bym się musiała, to wybrałabym Danuśkę Jurandównę, bo to dopiero ciepłe kluchy były. Gdzież ten Zbyszko z Bogdańca miał oczy? Przecież pod nosem paradowała mu taka hoża dziewoja jak Jagienka, a temu tylko Danuśka była w głowie. I musiał ją Henryś uśmiercić niebogę, bo inaczej ten cymbał Zbyszko na oczy by nie przejrzał. A tak popłakał nad zwłokami pierwszej żoneczki, a potem czym prędzej ożenił się z Jagienką. I machnął jej czterech synów w krótkim czasie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 3 października 2007, o 20:25

a jak go czesała to aż cieżko dychał :lol: ojej ale lubię ten fragment! zaraz sobie polecę poszukać :lol:

Avatar użytkownika
 
Posty: 2254
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: From Dragonworld
Ulubiona autorka/autor: Linda Howard (niezmiennie)

Post przez Smoczyca » 3 października 2007, o 20:28

Aha, sorki. Mea maxima culpa. Już nie będę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2284
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Roma » 3 października 2007, o 23:31

ja tez przebrnełam i zrozumiałam z 50%. Może gdybym nie był tak padnieta to zrozumiałabym więcej. Teoria ciekawa...

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 3 października 2007, o 23:44

cudowny zaczątek dialogowy, fredrowsko aż miło Obrazek

do Danuski też się czepiam. Ale to dziecko było przecież :shock:

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 4 października 2007, o 01:31

ależ i zbyszko wiele starszy nie był, ot smarkacz narwany Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 483
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez raen » 4 października 2007, o 01:42

gdy czytalam pamietniki... oczywiscie pisane przez osoby z wyzszych klas... to okazuje sie ze nie dotastamy im do piet... kilka jezykow sztuka... dyplomacja zarzadzanie nie tylko mezczyzni ale rowniez kobiety przeciez... musialy to wszystko wiedziec... a zwykle byly to osoby mlode kolo 30 uwazani byli za starych... powiedzmy

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 4 października 2007, o 01:47

czyje pamiętniki?

Avatar użytkownika
 
Posty: 483
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez raen » 4 października 2007, o 01:56

nie pamietam juz dokladnie w tej chwili ale mialam okres kiedy czytalam sporo pamietnikow kobiet z wyzszych sfer naprawde wspaniale pisaly w xix i xx wieku i troche zostalo nawet wydanych

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 4 października 2007, o 10:17

spokojnie- przecież wcale nie jesteśmy z wyższych sfer Obrazek gdybym zyła jakieś 100 lat temu byłabym autentyczną wieśniaczką w kurnej chacie Obrazek jestem pierwszym pokoleniem w mojej rodzinie które skonczyło studia Obrazek czuję sie wykształcona Obrazek

poza tym oni byli inaczej edukowani- prywatni nauczyciele, zagraniczne podróże ... eeh

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 4 października 2007, o 11:54

ja nie wiem kim bym byla i wole sie nie zastanawiac Obrazek dobrze mi w tym wieku, w ktorym zyje:P bo 100 lat temu nie mialabym forum i nie mogla z wami gadac, a to by mi sie wcale nie podobalo

Avatar użytkownika
 
Posty: 839
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Katowice

Post przez jola » 4 października 2007, o 11:55

oj tak, popieram

Avatar użytkownika
 
Posty: 1672
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Hebe » 4 października 2007, o 12:21

chciałam powiedzieć, że towarzystwo odbiegło trochę od tematu dyskusji a to oznacza, że zaczęły się Obrazek -i, powiązanie tego z tematem dyskusji wymaga od mnie dużej nadinterpretacji i nie mogę uwierzyć, że i ty Kat w tym uczestniczysz i nie grzmisz Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 4 października 2007, o 12:34

no przeciez powiedzialam, ze nie wtracam sie w inne dzialy Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2254
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: From Dragonworld
Ulubiona autorka/autor: Linda Howard (niezmiennie)

Post przez Smoczyca » 4 października 2007, o 18:25

Jaaaaasne.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 4 października 2007, o 18:42

a wracając do tematu ... świntuszy straszliwie brenda joyce w kochankowie i kłamcy? wspominałam o tym? czytał ktoś? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 4 października 2007, o 19:48

no nie czytałam wrrr...

ale jak wspomnę jak się zastanawiałam czytając cykl deadly jakiś czas temu jak to jest, że główna bohaterka w ciążę nie zachodzi... oj człowiek czasami roztrzepany i rozkojarzony bywa.... Obrazek



Pinks - ogólnie tak mi przyszło do głowy czytając posty w temacie, że chyba nie do końca o takim kierunku rozwoju rozmowy myślałyśmy zakładając ten dzialik malutki

:lol:

bo ciężkie kwestie tu poruszane już były ale do ślinienia się stricte to jeszcze nie dotarłyśmy i wciąż się nam to po innych tematach rozlewa (między innymi Twoje Obrazki - i jak to jest, że mówi się o kobietach niewzrokowcach? :twisted:

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 4 października 2007, o 21:10

Czytałam, oczywiście, że czytałam. Świetna książka, ją się dosłownie pochłania. A że pełna seksu, to już inna para kaloszy. Warto przeczytać.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1672
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Hebe » 4 października 2007, o 21:42

tak mnie zaciekawiłyście, że sobie ją zamówiłam w bibliotece Obrazek uwielbiam uniwersyteckie biblioteki są tak świetnie zaopatrzone lepiej niż osiedlowe

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 4 października 2007, o 23:11

Obrazek nie warcz to jest świetna ksiazka naprawde :lol: uwydatnia cały talent autorki- nie czytałam jeszcze deadly- czemu nie zachodziła w ciążę gdzyż język mi wisi z ciekawości Obrazek Obrazek

widać jednak nie jestesmy takie powierzchowne jak myslałysmy Obrazek skoro się dziewczynom zeszło na ciężśze tematy ale .. grunt że jest gdzie się poslinić!!! więc do slinienia zapraszamy!!!

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 5 października 2007, o 02:34

ja warczałam bo nie czytałam i zaraz zgłoszę zapotrzebowanie na ebookach - może cud się zdarzy :lol:



co do ślinienia - ewidentnie musi moment i nastrój na to nastać odpowiedni.

albo należałoby wkleić odpowiednio inspirującą okładkę :twisted:



ps.my? powierzchowne? w życiu! uosobieniami głębi bezdennej jesteśmy :twisted:

 

Post przez Gość » 5 października 2007, o 10:20

Inspirująca okładka też zrobi swoje

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 5 października 2007, o 11:12

no to prosimy o wstawianie- albo zapraszamy do tematu obrazki Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 5 października 2007, o 12:09

szukam szukam. szukajcie też. a znajdziemy :twisted:

Avatar użytkownika
 
Posty: 839
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Katowice

Post przez jola » 5 października 2007, o 12:20

czytałam, ale dawno temu - teraz mam powód żeby ją sobie przypomnieć

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Aleja Czerwonych Latarni

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość