Emilia Ligocka liczy sobie 27 wiosen i od dwóch lat jest w związku z Anatolem. Pracuje w firmie na stanowisku mediatora i jest bardzo oddana pracy .
Dość szybko straciła rodziców i zaraz potem została zgwałcona. Jej związek z narzeczonym nie bardzo wiem na czym polega.
Pożycie seksualne jest marne - trauma gwałtu robi swoje. Ponadto narzeczony nie liczy się z zdaniem Emilii , a nawet raz podniósł na nią rękę .
Przyjaciółka Agnieszka stanowczo sprzeciwia się ślubowi ,ale wali głową w ścianę. Pewnego dnia Emilia musi wyjechać służbowo do Londynu .
W samolocie spotyka tajemniczego Amerykanina - Krisa i zakochuje się na zabój . Tak to mniej więcej wygląda. Wszystko wydaje się klarowne i bajkowe ,niestety wychodzi z tego niezły numer.
Co można powiedzieć o kobiecie, która po kilku godzinach spędzonych w samolocie , idzie przenocować do domu nieznajomego ?... Który pracuje w laboratorium , ma broń i paralizator? Co jeszcze szokujące - okazuje się ,że jej szef miał ją sprzedać handlarzowi bronią (spotkanie biznesowe to lipa) . Nie wiedziałam o co biega .
Niby ją chcieli ,ponieważ znała biegle parę języków. Co gorsza po powrocie do kraju nie było żadnej konfrontacji ,kompletnie nic . Zero policji ,zero zainteresowania sprawą . Nie ma pracy ,ktoś chciał ją sprzedać ,ale co tam - woli zdychać z miłości .
Okazało się ,że to Kris skorzystał z kontaktów i wykrył spisek .
Wszystko było tak opisane ,że nawet nie dałabym wiary ,gdybym oglądała film.
Później to mamy same ucieczki .Bohaterka ,kiedy nie zgadza się z czymś z Krisem ,to po prostu daje dyla . Zazwyczaj z Londynu ,USA do Polski. I tak w kółko …
Wielką tajemnicą jest też praca Krisa . Przedstawia się jako były snajper ,ale co robi obecnie jest wielką niewiadomą .
Ona niby jest ciekawa ,ale nie drąży tematu . Facet początkowo wygląda jakby pracował dla mafii , a w pewnym momencie miałam wrażenie ,że jest kosmitą . Serio mówię Dziwne tajemnice, laboratorium, w którym zaczyna pracować Emilia ( jak można zatrudnić się nie wiedząc nad czym tam dumają?) ,zmienne nastroje Krisa, blizny.. Okazuje się ,że ma on wszczepione stalowe serce . ... i jeszcze inne narządy Nie pytajcie w którym roku dzieje się ta historia … Ma też ograniczoną żywotność plemników ,dlatego chce jak najszybciej ,żeby Emilia zaszła w ciążę . Elektrowstrząsy ,które musi dostawać ,żeby jego ‘’serce ‘’ działało ,powodują spadek jakości nasienia.
I jest PRAWICZKIEM!
W pewnym momencie bohaterka zrywa z Krisem, wskutek intrygi jego wuja ,który ją nie znosi .
Później się godzą ,starają o dziecko i następuje szczęśliwy koniec …
W epilogu ,autorka serwuje nam istną bombę .
Zabijcie mnie ,ale to był najgorszy romans jaki ostatnio czytałam. Nie rozumiem tych zachwytów na LC .Bohaterka do kitu ,przedziwna historia i wątki ,które zostały pomięte nie wiedzieć dlaczego .
Autorka ma też denerwującą tendencje do wciskania wszędzie słowa „zmysłowo” . Zmysłowo patrzy , chodzi ,obejmuje , porusza głową ( serio? ) Jak to niby wygląda ?? Hyzia można dostać ,kiedy kilka razy na jednej stronie znajdujemy ten wyraz. Może miało to pomóc w dogłębszym opisie sytuacji ,ale tylko robiło się groteskowo.
Skończyłam z nieprzyjemnym posmakiem w ustach , a zęby umyłam nowiutką pastą, więc nie w tym problem.