Teraz jest 26 listopada 2024, o 00:32

Susan Elizabeth Phillips

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 22 czerwca 2015, o 14:57

Tak jak Heath. Jak się już nawróci, to jest niezastąpiony.
Alex nawet pozwolił Daisy wziąć tygrysa na smyczy na ich ślub. Głupi całkiem z tej miłości.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 czerwca 2015, o 15:00

o tak. Tylko że Heath się nie poczołgał, a Alex jak najbardziej. I to pięknie.
Skoro tygrysa wziął do domu swojego to też o czymś świadczy ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 22 czerwca 2015, o 15:16

No tak, Alex jako jedyny czołgał się faktycznie, a nie tylko w przenośni.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 czerwca 2015, o 15:18

on się czołgał i w przenośni i tak faktycznie.

ale moje uwielbienie wszelakie do Areny wynika też z tego że to moja pierwsza książka SEP ;) także tu jestem całkiem bezkrytyczna, kocham z całym dobrodziejstwem inwentarza.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 22 czerwca 2015, o 15:22

Ty masz gest jak SEP. Od razu sięgasz najwyżej jak się da.
Pierwsza książka SEP: "Arena".
Pierwszy seks: z Misterem Perfektem.
Żadnej skromności w Tobie nie ma.
I jeszcze się tym bezczelnie chwalisz!
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 czerwca 2015, o 15:23

a pewnie :P
co się będę rozdrabniać :P

o odezwała się ta co się nie chwali :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 22 czerwca 2015, o 15:29

Ups... dałam się przyłapać.

A w "Arenie" jeszcze uwielbiam scenę jak Alex wraca do przyczepy z zabawkami i akcesoriami dla niemowlaków.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 czerwca 2015, o 15:34

akurat wiesz, z chwaleniem to nie ma co się wychylać bo każda lubi :P

Tak to też jest scena ;) zwłaszcza jak się weźmie pod uwagę jego szybką zmianę decyzji, od przerażenia sytuacją i niechęci do wielkich chęci i nadziei ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 22 czerwca 2015, o 15:39

I bardzo się cieszę, że
Spoiler:

W prawdziwym życiu bym się z tego nie cieszyła, ale tu było super.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 czerwca 2015, o 15:40

wiesz że ja też?
bo jednak za łatwo by mu było, a tak się musiał wysilić.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 22 czerwca 2015, o 15:42

Dobrze, że nam wtedy od zmartwień nie osiwiał.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 czerwca 2015, o 15:44

oj tak, już by nie był taki piękny.
Ale on wiedział że ją odzyska to nie musiał siwieć.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 22 czerwca 2015, o 15:51

Ale najpierw długo nie wiedział i dobrze, że miał z tym zgryzotę.
I znowu nasunęło mi się porównanie z Heathem, bo Heathowi udało się odkręcić całą sytuację bardzo małym kosztem. Pocierpiał tylko dzień czy dwa, a na dokładkę można powiedzieć, że miał ludzi do tego, żeby załatwili za niego tę sprawę.
Alex się nacierpiał niewspółmiernie długo i mocno.
A jego winy wcale nie były gorsze niż Heatha. Miał lepszy charakter od początku. Nie był aż takim cynikiem.
Spoiler:
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 czerwca 2015, o 15:53

pewnie że dobrze że miał zgryzotę. Tak powinni cierpieć faceci. Bardziej by każdy docenił swą partnerkę jakby najpierw taką szkołę dostał.
Heath to się w ogóle sianem wykręcił. Za łatwo miał i się nie czołgał.
Alex był porządniejszy od Heatha, tak myślę. On się troszczył o Daisy, a Heath w sumie miał Annabelle za pracownicę. Oświeciło go pod koniec książki. No i co on cierpiał? Na balu królewny? To nie cierpienie.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 22 czerwca 2015, o 15:59

Heath był całkiem załamany i pozbawiony wszelkiej nadziei tylko przez bardzo krótki czas. Nie wiem, jak długo to trwało, ale balony nie zdążyły mu całkiem odlecieć i jeszcze je było widać na niebie. No to niech będzie, że godzinkę.
A Alex cierpiał miesiąc czy dwa, gdy nie wiedział, co się dzieje z Daisy, a potem nadal, gdy już ją znalazł. A ona w tym czasie cierpiała także. No a stres na pewno przenosił się też na dzidziusia. Dlatego oni lepiej by mogli krócej, a za to Heath i Annabelle dłużej.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 czerwca 2015, o 16:02

o dobrze mówisz.
Bo Daisy jednak też przez głupotę Alexa cierpiała a nie powinna.
Mogła im SEP skrócić o połowę i oddać tę połowę Heathowi i Annabelle, Bo Heath nie wiem czy w pełni doceni żonę po tak krótkim szkoleniu.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 22 czerwca 2015, o 16:05

Heath to w ogóle cymbał i obszczymurek. Mógłby Alexowi polerować pejcz :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 czerwca 2015, o 16:05

Very jak to zabrzmiało :evillaugh:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 22 czerwca 2015, o 16:12

Papaveryna napisał(a):Mógłby Alexowi polerować pejcz :hyhy:

Powinien, ale tego nie zrobi. Przecież on jest stworzony do wyższych celów. Ludzi by wynajął do polerowania. Na pewno jest jakaś agencja pośrednicząca w szukaniu ludzi do polerowania pejczy. Heath to by nawet skorzystał wtedy z dwóch agencji.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 czerwca 2015, o 16:12

polerowanie pejcza i agencja.
Dziewczyny :hahaha:
ja jestem ugotowana już, a jestem w pracy, weźcie, nie mogę rżeć ze śmiechu :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 22 czerwca 2015, o 16:28

No tak, Heath ma dużo kasy, to byłoby go stać na te dwie agencje szukające ludzi do tego. Obawiam się że dla zwykłych śmiertelników polerowanie pejcza, to nie jest wcale taka tania usługa :shades:
wiedzmaSol napisał(a):Very jak to zabrzmiało :evillaugh:

Zdaję sobie z tego sprawę :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 czerwca 2015, o 16:30

zależy jak bardzo zależy na jakości usługi :P a nie wierzę że Alex chciałby mieć źle wypolerowany pejcz.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 22 czerwca 2015, o 16:47

Na pewno źle wypolerowany pejcz sprawiałby mu straszny dyskomfort :lol:
Dobra, koniec, bo zaraz ktoś przyjdzie i nam zrobi :nonono:

W każdym bądź razie ja właśnie dlatego nie lubię Heatha, ponieważ uważam, że za mało dał od siebie. Cały czas miał Annabelle za kogoś drugiej kategorii, za pracownicę, jak napisała Sol. Rozumiem, że był nieco ślepy na to co miał pod nosem, ale samo podejście, że ona nie może być żoną dla niego mnie osobiście ubodło. I jak mam teraz porównanie z Alexem, to tym bardziej Heath nie budzi we mnie szacunku czy jakiegoś tam podziwu, bo on nic wielkiego nie zrobił. Przechadzał się po prostu po tej książce, a wszystko robiło się samo :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 czerwca 2015, o 16:49

rozmawiamy na temat ale tak trochę zbaczamy. Okej już ciiii :smile:

Mało dał, ale jednak miał coś w sobie ;) wiem że go nie lubisz i nie ma nakazu.
Za mało szkoły dostał. I w sumie jakbym miała wybierać między Heathem a Alexem wolę Alexa ;) on jednak pocierpiał i zasłużył mocniej na szczęście.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 22 czerwca 2015, o 16:55

Papaveryna napisał(a): Przechadzał się po prostu po tej książce, a wszystko robiło się samo :]

Nie można się z tym nie zgodzić.
wiedzmaSol napisał(a): wolę Alexa ;) on jednak pocierpiał i zasłużył mocniej na szczęście.

I z tym też.
Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do P - Q

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości