Teraz jest 24 listopada 2024, o 10:43

O pielęgnacji i stylizacji włosów

Zdrowie, pielęgnacja, edukacja, zakupy, podróże
Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 13 czerwca 2015, o 21:25

Ale to i tak jeszcze jeszcze ;) A nie to co ta moja litrowa pucha smrodu :evillaugh:
Mam za to chęć spróbować jakichś innych Kallosów, na przykład bananowego, waniliowego lub czekoladowego ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 13 czerwca 2015, o 21:28

no no :P
trochę mniejsza bomba :P

czekoladowy, waniliowy lub bananowy też mnie kusi, ale jednak byłoby miło gdyby oprócz zapachu robiło to coś dobrego :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 14 czerwca 2015, o 02:32

No pewnie ;) Ten mleczny Kallos jest tak chwalony, a na moich włosach nie robił nic prócz śmierdzenia ;)
Nawet niegłupia była taka maska do włosów ciemnych Biovax, tylko cena 20 zł czy nawet trochę ponad ;)
Po tej drożdżowej moje włosy, miałam wrażenie, takie za śliskie były. Niby wygładzone, ale przylizane i przy tym zero objętości. Może bym jeszcze jakoś inaczej popróbowała ją, ale już nie zdążyłam :shades:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 14 czerwca 2015, o 03:06

Chyba powinnam wziąć z Was przykład i zatroszczyć sie trochę o moje włosy.
Ostatnio zrobiły się takie jakieś gorsze. Cieńsze może, albo co. Elektryzują się łatwiej, fryzura trzyma się gorzej.
OK, "trzyma się gorzej" to niedopowiedzenie roku. Wcale się nie trzyma.
Zamiast włosów mam mikrowłókna. I na dodatek mnie łaskoczą w twarz.
Mam nadzieję, że to coś chwilowego, bo wiosna, a zmiany starcze jeszcze chwilę się wstrzymają.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 14 czerwca 2015, o 03:25

Moje też się ostatnio elektryzować zaczęły! Uznałam, że to może jakiś skutek uboczny tego olejku z Biedry. W końcu jakieś wady musi też mieć ;) Raczej nigdy mi się tak nie działo, ale ja ostatnio miałam też fazę, że wszystko kopałam prądem i wszystko kopało mnie, to pomyślałam, że może teraz przeniosło się to na włosy :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 14 czerwca 2015, o 04:24

Ja też jestem kopliwa. Najgorzej jest w sklepach, kopią mnie półki, metalowe wieszaki oraz poręcze schodów i schodów ruchomych.
Ale z włosami chyba źle napisałam. One chyba jednak się nie elektryzują, tylko są tak cienkie i lekkie, że fruwają.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 14 czerwca 2015, o 09:01

włosy się podobno na burzę elektryzują.

Kurczę, zaczęłam nowy szampon i chyba go będę musiała wywalić :ermm:
swędzi mnie po nim głowa. Myję włosy wieczorem a rano jakby już były trochę trafione, takie są no i klapnięte i jakby tłustawe. Nigdy tak nie miałam.
No i zapach też ma niefajny.
o taki:Obrazek
tylko że to mój ostatni na stanie i będę musiała coś kupić...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 14 czerwca 2015, o 10:29

Sol, może te olejki w nim, choć wątpię że dużo ich dali, jakoś nie pasują Twoim włosom?
Janka napisał(a):Ja też jestem kopliwa. Najgorzej jest w sklepach, kopią mnie półki, metalowe wieszaki oraz poręcze schodów i schodów ruchomych.
Ale z włosami chyba źle napisałam. One chyba jednak się nie elektryzują, tylko są tak cienkie i lekkie, że fruwają.

Moje też są cienkie i fruwają. Ale ostatnio się również elektryzują. Stają dęba i się przyklejają. Zwłaszcza jak po myciu mi wyschły i je czesałam tak się działo :P
Mnie i mojego często kopały wózki w Kauflandzie :P Ale ostatnio to mnie wszystko na podwórku, a nawet w domu. Raz podawałam małej kieliszek z suplementami i ją kopnęłam w palce. A na podwórku koty jak chciałam pogłaskać to masakra. Albo jak furtki dotknęłam :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 14 czerwca 2015, o 11:53

W domu na szczęście rzadko coś mnie kopie, ale też się zdarza.
A w sklepach i centrach handlowych mam metodę, że jeśli coś chcę wziąć do ręki, to najpierw dotykam to jednym paznokciem, np. poręcz na schodach ruchomych albo wieszak. Nie wiem, jak to działa, ale działa. Wyładowanie widocznie następuje w paznokciu, a że on martwy, to tego nie czuję.
wiedzmaSol napisał(a):włosy się podobno na burzę elektryzują.

Też o tym słyszałam.
Sprzęt do czesania chyba też może być naelektryzowany.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 14 czerwca 2015, o 13:30

Papaveryna napisał(a):Sol, może te olejki w nim, choć wątpię że dużo ich dali, jakoś nie pasują Twoim włosom?

olejki syntetyczne zapewne :]
ale tak serio to miałam z tej serii eliksir-odżywkę i grało. Włosy były super. A szampon to jakiś niewypał. Dam mu jeszcze szansę ale jak się nie sprawdzi jeszcze ze 2-3 użycia to wypad.
Janka napisał(a):Sprzęt do czesania chyba też może być naelektryzowany.

może, jak masz metalową szczotkę. Tzn ząbki metalowe. Nie wiem jak wygląda sprawa z plastikiem ale bardzo możliwe że on też elektryzuje. W takim wypadku pewniakiem jest drewno, ale np ja się drewnianą szczotką nie umiem uczesać.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 14 czerwca 2015, o 15:39

Czeszę się grzebieniami szerokozębnymi. Mam tylko plastikowe, ale bez problemu umiem sobie wyobrazić, że takie same są gdzieś z drewna. Muszę się rozejrzeć.
Dostałam kiedyś od koleżanki szczotkę z włosów dzika (sama natura, z drewnianą rączką). To niby miało służyć do kilkuminutowego czesania i nabłyszczania włosów. Tylko że mi się nie chciało tym jeździć po włosach. Wolę mieć nienabłyszczone, a w zaoszczędzonym czasie skoczyć do internetu.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 14 czerwca 2015, o 15:47

na pewno są. Osobiście mam szczotkę plastikową i nie elektryzuje mi włosów, możliwe że to też zależy od gatunku plastiku.

Te szczotki takie z włosia kiedyś gdzieś widziałam, ale jakoś chyba bym nie umiała się tym posługiwać. No i szlag jasny by mnie trafił jakbym się miała tym miziać nie wiadomo ile.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 14 czerwca 2015, o 16:01

A mi się właśnie zamarzyło, że jakbym jej kiedyś nie wyrzuciła, to bym sobie teraz złapała mojego F., żeby siedział i mnie czesał. Łeb mnie pobolewa i taki masażyk dobrze by mi zrobił.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 14 czerwca 2015, o 16:05

Janko do masażu głowy to coś takiego lepiej sobie zdobądź: Obrazek :evillaugh:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 14 czerwca 2015, o 16:20

Tego narzędzia tortur chyba bym się bała.
Można se tym oki powybijać.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 14 czerwca 2015, o 16:24

ale głowę masuje że hej :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 14 czerwca 2015, o 16:36

Nawet nie umiem sobie wyobrazić, jak to się trzyma i co dokładnie tym robi: czy to ma być nad głową, czy z boku i czy tym się mizia, czy bije.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 18 czerwca 2015, o 13:07

Sol, ta moja maseczka od Agafii też taka rzadka właśnie była, co mi nie do końca pasowało :bezradny: Zresztą ta moja niby na porost była, a i tak jej nie dawałam na skórę głowy, bo mnie zaraz swędzi, więc wolę się nie wydurniać.

W ogóle mam teraz problem z maskami, bo nie wiem kiedy i jak ich używać. Dwa dni po myciu na noc psikam tym ziołowym i smaruję olejem i jak wstanę to tak jeszcze z pół dnia z tym połażę, dopiero głowę umyję, potem jedwab z Green Pharmacy na końcówki i wsio. Jak dam na umyte maskę i później tylko spłuczę, to one są strasznie śliskie, lekkie i oklapłe chociaż nie daję jej na skórę ani na włosy przy głowie, tylko od uszu w dół. Czasem zmywam maskę nałożoną po myciu szamponem, ale takie dwukrotne szorowanie nie wiem czy jest dla nich dobre :ermm: Robiłam więc tak, że przed myciem na jakąś godzinę nakładałam ją na suche włosy. Tyle że teraz spodobały mi się oleje, w sensie jeden na razie i nie chcę rezygnować z niego. No chyba że po wstaniu na te naolejowane na noc włosy walnę jeszcze maskę i tak pochodzę z tym wszystkim. Tylko czy ona się przebije ze swoimi składnikami przez ten olej :ermm:
Haha, ja to mam problemy :-D

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 18 czerwca 2015, o 19:42

No nie gra mi to do końca, ale po drugim dniu włosy mam lejące i mimo że wieczorem rozczesanie to bal, rano są głaciutkie. To mi mocno pasuje ;)

kiedy używać masek - zalecają dwa czy trzy razy w tygodniu, czyli u Ciebie pewnie wychodzi co mycie. Ja myję codziennie włosy ale też po każdym myciu kładę. Używam jak odżywki - czyli trzymam nie za długo. Tyle co zajmuje umycie pyska i reszty odwłoka.
Włosy myję zawsze dwa razy. Po razie mam wrażenie że są nie domyte, że ten szampon nie dolazł wszędzie. Zresztą nie pieni się tak po razie. Są różne szkoły, trzeba to mocno indywidualnie rozpatrywać - kiedy nie swędzi, kiedy jest uczucie że jest czysto i kiedy nie masz kołtuna od szorowania ;)

jedyna odżywka kładziona na skórę głowy to ta z rycyny. I ją się daje TYLKO na skórę.

no dobra, jakie oleje? :hyhy: Ja jestem ostatnio nagrzana na naturalne i na pielęgnację więc proszę od razu ze szczegółami :hyhy:

i jak walniesz na naolejowane włosy to Ci nic w nie nie wlezie ;) do maski musisz mieć czysto ;) ale na suche można chyba kłaść jako kompres. Ale na suche nie traktowane wcześniej żadnymi rzeczami nie do spłukiwania ;)
tak mi się wydaje.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 18 czerwca 2015, o 21:00

Ja używam odżywki ze spłukiwanie Gliss Kurr, choć moje wrodzone lenistwo każe mi kupować odżywki ze spłukiwaniem :P W rezultacie mam same ze spłukiwaniem, bo są lepsze w działaniu.
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 18 czerwca 2015, o 21:06

owszem, masz rację ;)
te do spłukiwania są skuteczniejsze. Czasem pokuszę się o taką bez spłukiwania, ale to raz na jakiś czas i wcale nie muszę ;)

Lev, a nie masz wrażenia że jak spłuczesz od razu po nałożeniu, oczywiście jak tak na opakowaniu jest napisane, to działanie jest mniej efektywne? Znaczy ja zawsze trzymam dłużej nawet jak piszą że można od razu spłukać bo mam wrażenie że ona potrzebuje czasu na działanie. to moja prywatna schiza czy tak jest? ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 18 czerwca 2015, o 21:09

Ja tez od razu nigdy nie spłukuję, ale jeśli producent podaje czas, jaki należy odżywkę mieć na włosach, to go nie przeciągam.
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 18 czerwca 2015, o 21:22

nie no mnie nie chodzi o to że jak pisze 5 minut to ja trzymam 15, tylko jak piszą mi że spłukać pd razu to ja te kilka chwil czekam.
Znaczy zawsze tyle samo - tyle ile zajmuje umycie pyska i reszty odwłoka ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10120
Dołączył(a): 12 lutego 2011, o 15:17
Lokalizacja: Poland
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer :)

Post przez Levanda » 18 czerwca 2015, o 21:35

To u mnie podobnie :)
http://dlaschroniska.pl/ - pomóżcie zwierzaczkom!

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 18 czerwca 2015, o 21:54

Sol, ja też zawsze myję dwa razy, w sensie nakładam szampon, szuram trochę po łbie i za kawałek drugą porcję szamponu, szuram i spłukuję ;) Dwukrotne szorowanie to mi chodziło, że robię jak wyżej, nakładam maskę trzymam ileś tam i potem znów robię jak wyżej. Jeśli zmyję maskę samą wodą te włosy są za śliskie i za lekkie, w ogóle nie obciążone. Wiem, że gadam jak potłuczona ;) I dlatego mam problem z tymi maskami, bo ile razy w tyg nakładać i jak, to mniej więcej się orientuję ;)

A olej to na razie jeden. W Biedronce kupiony, wklejałam go gdzieś wcześniej. Będę też testować ten awokado i na pewno nałożę również z ciekawości masło shea jak przyjdzie :hyhy: Mam jeszcze chęć na kilka innych olei i raczej z maskami dam sobie spokój. Chyba że z raz w tygodniu zamiast oleju dla odmiany se walnę. Bo jednak po oleju na noc mam włosy ładne, a po masce na jakiś tam czas kijowate i nie są takie, jak lubię ;)

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Kącik Porad Wszelakich

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość