Teraz jest 20 września 2024, o 10:32

Janet Evanovich

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 12 czerwca 2015, o 16:49

czyli juz miałaś wiedzę na temat tych wyrażeń. Kurczę moja teoria zdechła.
Janko a tak z ciekawości, jak to wygląda po niemiecku? ;)
tylko poproszę z tłumaczeniem bo ja gamoń ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 12 czerwca 2015, o 17:01

Np. w niemieckim tomie 9 jest "Babe", sprawdziłam właśnie. Nie mam zielonego pojęcia, dlaczego tam mi wszędzie pasowało i nie sprawiało kłopotów, a w oryginale już nie szło tak lekko.
Mam od lat swoją teorię, nie sprawdzaną dotąd, że tłumacze (zarówno na niemiecki, jak i na polski) nieco tutaj koloryzują. To znaczy mam wrażenie, że po tłumaczeniu tych książek robi się ich dużo więcej, niż było w oryginale. Jak ciasto drożdżowe. Te wszystkie niedomówienia przestają być niedomówieniami.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 12 czerwca 2015, o 17:06

może dlatego że oryginał, coś co wyszło wprost spod pióra Evanovich i chciałaś żeby było takie bogatsze? Nie mówię że specjalnie ale tak w podświadomości?

Ale Twoja teoria też może być zgodna z prawdą. Bo jednak niektóre rzeczy tłumacz musi dopisać, wyjaśnić bo niektórych niuansów nie kumamy.
Jak np nie każdy musi wiedzieć że imię Amber oznacza też bursztyn. Przykład z nieba, tak mi się nawinął.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 12 czerwca 2015, o 17:10

Częściowo moja teoria już jest sprawdzona i potwierdzona, bo kilka tomów czytałam i po angielsku, i po niemiecku. I tam było wielokrotnie tak, że zamiast pełnego zdania składającego się np. z 3 wyrazów, po tłumaczeniu było zdanie podwójnie złożone, nawet z kilkunastoma wyrazami.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 12 czerwca 2015, o 17:13

czyli jednak.
Tłumacz dokłada.
No ale w końcu od tego jest, nie tylko przekłada ale i tłumaczy ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 12 czerwca 2015, o 17:16

Efekt jest taki, że książeczki Evanovich w oryginale zmieszczą się w każdej kieszeni i nawet jej nie wypchają, a na niemiecką lub polską wersję trzeba torebki.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 12 czerwca 2015, o 17:17

naprawdę angielskie są tak krótsze?
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 12 czerwca 2015, o 17:44

Porobiłam właśnie zdjęcia porównawcze dla zademonstrowania różnicy, ale nie wiem, co z nich wyjdzie. Teraz się wrzucają.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 12 czerwca 2015, o 17:44

dobrze to ja czekam ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 12 czerwca 2015, o 17:51

Very, miałaś rację, była akcja z trupem na samochodzie a potem w bagażniku

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 12 czerwca 2015, o 18:08

wiedzmaSol napisał(a):dobrze to ja czekam ;)

Na początek tomy 4 i 6:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Może się to nie wydawać dużo, ale to tylko pozornie. Różnica jest widoczna.

A tu jeszcze 13, żeby było widać oryginał w dwóch wersjach, hardcover i paperback:
Obrazek
Obrazek

Widać, że jak oni chcą, to też potrafią nadmuchać balonik. Ale to niestety nie jest więcej czytania, tylko większe literki, większe odstępy między linijkami, kartki z grubszego papieru, więcej białego szlaczka dookoła itd.

Niemiecka hardcover, ta na zdjęciu, jest w środku cudna, bo ma kineograf z Reksem.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 12 czerwca 2015, o 18:08

Dzięki, Katiu! :padam: Ha! Mam świetną pamięć. Jestem geniuszem! Marchew dla bohatera! :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 12 czerwca 2015, o 18:12

Very, dla Ciebie trzeba by mieć cały worek marchwi. Ty wszystko pamiętasz.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 12 czerwca 2015, o 18:14

Już prawie kończę... Janko, masz trzy różne wersje tej samej książki? Szaleństwo!

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 12 czerwca 2015, o 18:16

Właściwie mam po pięć, bo jeszcze wersja audio i stare polskie.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 12 czerwca 2015, o 18:23

No to nieźle, chciałabym mieć chociaż jedną. Podobają mi się te polskie okładki.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 12 czerwca 2015, o 18:35

Polskie prezentują się znakomicie. Takie szlachetne.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 12 czerwca 2015, o 18:44

Janka napisał(a):Very, dla Ciebie trzeba by mieć cały worek marchwi. Ty wszystko pamiętasz.

Nie wszystko. Policjanta sobie wymyśliłam :P Ale nie jest źle. Później z tego, co jeszcze mi tam w główce jeszcze świta, napiszę dla Sol skrótowce z kolejnych tomów :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 12 czerwca 2015, o 18:46

Przy okazji się wyjaśniło o co mi chodziło z trupami i samochodem w drugiej części. Steph zamknęła Morelliego w furgonetce z trupami :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 12 czerwca 2015, o 18:51

Jakie szczęście, że tego nie pamiętam.
Chociaż właściwie jego minę z chęcią bym sobie przypomniała.
Papaveryna napisał(a):Nie wszystko. Policjanta sobie wymyśliłam :P Ale nie jest źle.

Za policjanta jedną marchewkę Ci odbierzemy.
Nie, źle na pewno nie jest. Też bym chciała tyle z nich pamiętać.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 12 czerwca 2015, o 18:58

nooo Very ma mega pamięć :hyhy:

Janko, a to małe wydanie oryginalne to takie jakby kieszonkowe? Chodzi mi o rozmiar literek.

Ale generalnie widać, że u nas dmuchają. I nie używają do tego obrazków.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 12 czerwca 2015, o 19:03

A w której zostawiła go z gołym ptakiem na ulicy i odjechała? Mnie się kojarzy dwójka :mysli:

Spoko, jedną marchewkę mogę oddać :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 12 czerwca 2015, o 19:15

Hmm... Mi to się kojarzy z pierwszą
Huhu niezłe ziółko z tego wujaszka
Ostatnio edytowano 12 czerwca 2015, o 19:19 przez KatiaBlue, łącznie edytowano 1 raz

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 12 czerwca 2015, o 19:19

Nieee, w pierwszej ich ponowne relacje tak daleko jeszcze nie zaszły :rotfl:

Avatar użytkownika
 
Posty: 10210
Dołączył(a): 25 listopada 2014, o 21:14
Lokalizacja: biblioteka
Ulubiona autorka/autor: hm...

Post przez KatiaBlue » 12 czerwca 2015, o 19:20

... Ale nie wydaje mi się, żeby obie Joeowe rewelacje były w drugiej części

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do E

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości