przez Janka » 6 czerwca 2015, o 23:59
Ja się wtedy od rana szykowałam na to spotkanie. To było tyle pracy, jak przed wręczaniem Oscarów.
Makijaż se strzeliłam taki, że sama się w lustrze nie poznałam. Normalnie byłam prześliczna królewna. A jaka młodziutka!
Nad włosami pracowałam bardzo długo, a jak już były sto procent perfekcyjne, to tak je zlałam lakierem, że wyglądały jak stare strąki, nie myte od miesiąca. Prawie się popłakałam. Wyczesałam ten cały lakier, przy okazji wyrywając sobie połowę włosów, podkręciłam jeszcze tylko grzywkę i popsiukałam się lakierem od nowa, tym razem trochę mniej. To, że w końcowym efekcie mi wyszła fajna fryzura, było jakimś cudem i przypadkiem. Powinno być tragicznie.
I jeszcze się przebierałam kilka razy, co mi się zdarzyło pierwszy raz w życiu. Normalnie wiem od razu w co chcę się ubrać, ubieram to i tak zostaję do wieczora. A wtedy w ostatniej chwili jeszcze zmieniałam koncepcję.
Na dokładkę to było w czasie wielkich strajków kolei. Trzeba było jechać autem i spodziewać się ogromnych korków na autostradzie. Wyjeżdżaliśmy z domu z wielkim zapasem, prawie dwugodzinnym. Icałe szczęście, bo były pozamykane zjazdy z autostrady i jak zaczęliśmy błądzić i jeździć po autostradzie w tę i we w tę, to akurat dojechaliśmy prawie na styk.