Susan Elizabeth Phillips

przez **Desdemona** » 6 czerwca 2015, o 20:30

no na poczatku całkiem fajny...sztywniak...ale chyba się rozkręci co... :hyhy:

przez **rewela** » 6 czerwca 2015, o 20:34

ohh Ted! miękną mi kolana jak o nim pomyślę

też sobie teraz czytam o Panu Doskonałym

przez **Desdemona** » 6 czerwca 2015, o 20:37

czyli on taki doskonały jest... :hyhy:

przez **•Sol•** » 6 czerwca 2015, o 20:41

rozkręci się Ted

jest taki idealny, ale przy Meg nabiera cech nieidealnie idealnych :hyhy:

przez **Desdemona** » 6 czerwca 2015, o 20:43

liczę że się rozkręci Ted :evillaugh:

...chwilowo sztywniak z niego, ale ma coś już w sobie... :hyhy:

przez **rewela** » 6 czerwca 2015, o 20:44

wiedzmaSol napisał(a):rozkręci się Ted
jest taki idealny, ale przy Meg nabiera cech nieidealnie idealnych

Sol to rewelacyjnie podsumowała

przez **Desdemona** » 6 czerwca 2015, o 20:45

czyli mogę przypuszczać, iż taki niegrzeczny troszkę będzie... :hyhy:

przez **Papaveryna** » 6 czerwca 2015, o 20:48

Ja Teda przy pierwszym czytaniu jakoś bardzo nie polubiłam, ale potem :bigeyes:

Przy drugim czytaniu nic już mnie tam nie irytowało :evillaugh:

Księżycowa Kawa napisał(a):
Janka napisał(a):Tylko że wykorzystała już najlepszych sportowców, polityków, pisarzy, aktorów, mało co jej zostało i się musi już wziąć za średniaczków.

Czy ja wiem? Chyba jeszcze szejków nie było

Oplułam się :rotfl:

przez **•Sol•** » 6 czerwca 2015, o 20:56

Rewelo, cieszę się że się podoba

Des, będzie fajny

a Ty czytałaś wcześniejszych golfistów?

Very, widocznie zyskuje przy bliższym poznaniu :evillaugh:

przez **rewela** » 6 czerwca 2015, o 20:58

Very, jak można było dopiero po drugim czytaniu tak za Tedem?

ja jak o nim czytam to mam, hihih, kisiel w majtach

po prostu cud, miód, malinka!
CHCĘ!

Ted i jego niebieska ciężarówka

ach, och, ech

przez **•Sol•** » 6 czerwca 2015, o 21:00

Rewelo

aż mi robisz ochotę na powtórkę

przez **Papaveryna** » 6 czerwca 2015, o 21:01

Rewolo, wiśniowy czy truskawkowy ten kisiel z majtek? :evillaugh:

Nie no, serio, się popłakałam :padam:

On przy pierwszym czytaniu mi się taki rozmemłany wydał zwłaszcza przy końcu, ale za drugim już tego w ogóle nie zauważyłam. I faktycznie był taki nooo i taka chemia między nimi była i koty darli. A ja tak to lubię :wesoły:

przez **•Sol•** » 6 czerwca 2015, o 21:13

Very, ja też lubię :hyhy:

darli pięknie, jeszcze się tak nie znosili i ona taka charakterna a on przy niej taki zadziora :bigeyes:

przez **Desdemona** » 6 czerwca 2015, o 21:49

wiedzmaSol napisał(a):
Des, będzie fajny
a Ty czytałaś wcześniejszych golfistów?

poczytywałam golfistów Sol....Wymyślne zachcianki były super... :cheer:

przez **•Sol•** » 6 czerwca 2015, o 21:51

Moja skleroza daje o sobie znać

Wymyślne zachcianki były mega to prawda

Ciekawa jestem co w takim razie powiesz o Pannie młodej :evillaugh:

przez **Desdemona** » 6 czerwca 2015, o 21:53

Pannę będę czytać zaraz po Tedzie i Meg.... :cheer:

robię sobie mały maratonik z SEP... :cheer:

a Panna tez taka fajna :niepewny:

...bo Very mówi ze mniej .... :mysli:

przez **rewela** » 6 czerwca 2015, o 22:00

ja traktuję "Panna młoda..." jako dodatek to "Nikt mi się..."

może nie było takiego szalonego czytania historii Lucy i Pandy jak historii Meg i Teda, ale i tak była to dla mnie przyjemność!

przez **•Sol•** » 6 czerwca 2015, o 22:01

Mniej mniej

Mocno mniej. Dlatego jestem ciekawa co powiesz

dla mnie też to była przyjemność ale z butów nie wyrywało

przez **rewela** » 6 czerwca 2015, o 22:03

no rzeczywiście, z butów nie wyrwało

przez **Desdemona** » 6 czerwca 2015, o 22:05

ok...to poczytam tez...intryguje mnie ten Panda...Janka często o nim wspomina... hmmm

przez **Papaveryna** » 6 czerwca 2015, o 22:07

Mnie to też nie wyrywało, a raczej mega nudziło. A odchudzająca się baba! Bleeeee :ohlala:

przez **•Sol•** » 6 czerwca 2015, o 22:11

Panda jest troszkę ciekawy jednak ale też coś w nim rozczarowuje.
A odchudzająca się baba... fuj.

przez **Papaveryna** » 6 czerwca 2015, o 22:17

Tak!

Spoiler:

przez **•Sol•** » 6 czerwca 2015, o 22:20

Co do sensu się zgadzam. Ale mnie najbardziej wkurzyło coś innego

Spoiler:

przez **Papaveryna** » 6 czerwca 2015, o 22:27

Ojej, a czemu to akurat? Mnie to nie przeszkadzało. Też można było to poprowadzić ciekawie, ale no, niestety...

Susan Elizabeth Phillips

Kto przegląda forum