Teraz jest 24 listopada 2024, o 09:07

Johanna Lindsey

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 2 czerwca 2015, o 16:21

Nie wiem. Może z czymsiś Ci się pomyliło :P
No on ćwok, bo jest jakimś tam bękartem i baba uważana w towarzystwie za jego matkę grozi, że ujawni prawdę, że tą matką nie jest. I on nie chce ożenić się z bohaterką mimo, że ją kompromituje i wszyscy o tym wiedzą. Gada jej, że się z nią ożeni i
Spoiler:
się z nią w tej altance, a żenić się wcale nie ma zamiaru. Liczy, że ona zerwie oświadczyny jak będzie ją paskudnie traktował. Taki kozi bobek. W końcu żeni się z nią, ale od razu wyjeżdża a raczej wypływa i rok go nie ma :lol:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 2 czerwca 2015, o 16:30

bardzo możliwe :P

o matko jaka maniana :P
normalnie jak telenowela :P z ciekawości bym aż przeczytała, ale obawiam się że moje delikatne nerwy tego nie poradzą :evillaugh:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 2 czerwca 2015, o 16:46

Jestem ciekawa jak byś to klęła :hahaha:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 2 czerwca 2015, o 16:46

jakoś nie mam ostatnio weny na pisanie jakichś paszkwili. Ale wiesz co? To by mnie mogło pobudzić :evillaugh:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 2 czerwca 2015, o 17:28

Mogłoby Cię to pchnąć do przodu :hihi:
Drugi tom, pamiętam, że chyba był nawet spoko. Kupię se go do powtórzenia chyba, bo chodzi w całkiem ludzkiej cenie :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 2 czerwca 2015, o 17:31

taaak bo ostatnio moje czytanie i pisanie to leży, kwiczy i macha raciczkami :evillaugh:

Ty a czemu ten Drań jest taki w pip drogi? On taki dobry?
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 2 czerwca 2015, o 17:36

Drogi jest "Uroczy nicpoń", a Drań też? :niepewny:
Nicponia czytałam kiedyś i żaden szał więc nie wiem skąd taka cena. Natomiast "Czułego drania" mam w domu nieczytanego jeszcze. Oni to trochę od doopy strony wydawali chyba :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 2 czerwca 2015, o 17:39

Drań, Nicpoń, co za różnica :evillaugh:
dobrze więc nie wiadomo co jest w tym Nicponiu? ;) drogi bo drogi? :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 2 czerwca 2015, o 17:48

No ja czytałam go parę lat temu i jakoś mi w pamięci nie utkwiło że taki mega.
Bohaterka nie pamiętała swojej przeszłości chyba jako dziewczynkę ktoś ją zabić chciał. Wiedziała, że nazywa się Danny, ale nie pamiętała pełnego imienia. Potem pracowała u bohatera jako służąca. Zaczął się do niej podwalać, wdali się w romans. Takie tam ;) I okazało się oczywiście, że ona córką jakichś bogaczy była i wtedy przy tym ataku ktoś pozabijał ich tylko ona jedna się ostała, bo ich służąca ja uratowała czy coś. Więcej grzechów nie pamiętam ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 2 czerwca 2015, o 17:51

wygląda całkiem spoko ;)
tylko żeby romans był dobrze rozpisany, a skoro Ci w pamięć nie zapadł to jakoś średnio to widzę...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 2 czerwca 2015, o 17:57

Wspominam jako takie przeciętne. Jak mi coś wybitnie zagra odnotowuję w pamięci. Tu mi się jakoś kojarzy, że ona dość szybko poleciała na niego i nie było takich większych podchodów, jakie ja lubię ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 2 czerwca 2015, o 18:31

czyli taka zapchajdziura, można ale nie trzeba ;)

to Ty lubisz tak mocniej od Lindsey tylko Szkota a większość tak średnio i nadal z nią walczysz? ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 2 czerwca 2015, o 18:44

Naiwnie wierzę, że znajdę u niej coś choć w przybliżeniu tak fajnego jak książka o Szkocie ;) Muszę se jeszcze tę średniowieczną powtórzyć, bo kojarzę, że nie była wcale taka głupia. No i na samym początku strasznie mi się podobał pierwszy tom Mallorych , który teraz bym wyśmiała. Wtedy byłam zauroczona, a jako drugi trafił mi się Szkot to sobie nawyobrażałam cudów wianków o książkach Lindsey, a niestety okazało się, że większość jest dla mnie po prostu przeciętna ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 2673
Dołączył(a): 4 sierpnia 2012, o 17:06
Lokalizacja: BB
Ulubiona autorka/autor: Nora Roberts

Post przez aniazlipca » 7 czerwca 2015, o 18:34

A ja bardzo lubię tę autorkę, że tak się wtrącę :-D i bardzo podoba mi się seria Rodziny Mallorych :wink: zwłaszcza części o Tonym i Jamesie (2 i 3 część) :bigeyes: bardzo żałuję, że nie wydają u nas dalszych części :( czytając ich perypetie mocno się zaśmiewałam. Zresztą chyba prawie wszystko co u nas jej wydali przeczytałam :twisted: także polecam :wink:
“Mercy laughed. “You have to excuse them—boys suffer from an incurable disability.”
“What?”
“Testosterone.”

Nalini Singh, Branded by Fire

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 8 czerwca 2015, o 00:32

Drugą czytałam i chyba była ok, a trzeciej jeszcze nie, ale mam w szafce ;)
Mnie Lindsey ogólnie rzecz biorąc w ogóle nie zachwyca, a to "Pozwól się znaleźć miłości" mnie chyba do grobu wpędzi. Ponad 130 stron przeczytałam i bohaterowie może z jedną dłuższą rozmowę odbyli, bo dwa pozostałe razy to była wymiana po jednym zdaniu obraźliwym, i raz zatańczyli. Szaaał ciał i uprzęży normalnie :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 1145
Dołączył(a): 9 lipca 2012, o 13:40
Ulubiona autorka/autor: J. Lindsey, SEP, J. Garwood, J. McNaught,Bishop

Post przez monia0303 » 8 czerwca 2015, o 12:17

A czy ktoś wie czy będzie cokolwiek nowego Lindsey na polski przetłumaczone? tzn. w tym roku :-)
Więcej niż wczoraj, mniej niż jutro.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2673
Dołączył(a): 4 sierpnia 2012, o 17:06
Lokalizacja: BB
Ulubiona autorka/autor: Nora Roberts

Post przez aniazlipca » 8 czerwca 2015, o 17:17

No właśnie nic nie słychać, że coś wydadzą nowego u nas...

Very - a mi jakoś dobrze się ją czyta :evillaugh: może to moje małe spaczenie :wink:
“Mercy laughed. “You have to excuse them—boys suffer from an incurable disability.”
“What?”
“Testosterone.”

Nalini Singh, Branded by Fire

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 8 czerwca 2015, o 23:58

Oj tam, każdy ma swoje spaczenia :P Zresztą aż taka ohydna i straszliwa ona nie jest ;) Książka o Szkocie to chyba mój ulubiony romans historyczny. Naprawdę jej się udał :bigeyes:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 9 czerwca 2015, o 10:21

oj tak :bigeyes: Szkot jest bomba.
Babci go dałam teraz, ciekawe co powie. Ona docenia dobry romans :hyhy:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 9 czerwca 2015, o 14:25

No to mam nadzieję, że Szkota również doceni :-D
A ja muszę kiedy za "Czułego drania" się wziąć, zwłaszcza że mam swojego. Kiedyś go w ogóle z biblioteki wypożyczyłam, ale tam strasznie mała czcionka jest i oddałam wreszcie nieczytanego :zalamka:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 9 czerwca 2015, o 14:44

ona wszystko docenia, byle było nie za mocno skomplikowane :P SoLL ją pokonała bo za dużo się działo, przeczytała do 30-któregoś tomu i odłożyła. A resztę łyka ;)

Mnie jakoś ostatnio w ogóle z Lindsey nie po drodze...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 2673
Dołączył(a): 4 sierpnia 2012, o 17:06
Lokalizacja: BB
Ulubiona autorka/autor: Nora Roberts

Post przez aniazlipca » 9 czerwca 2015, o 18:02

Czytajcie dziewczyny :-D dla mnie Lindsey jest jedną z ulubionych autorek historycznych :wink:
ostatnio szukałam jakiś nowych autorek, ale nic mnie nie zauroczyło :(
“Mercy laughed. “You have to excuse them—boys suffer from an incurable disability.”
“What?”
“Testosterone.”

Nalini Singh, Branded by Fire

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 20 czerwca 2015, o 03:35

Skończyłam parę dni temu po ponad trzytygodniowych bojach Pozwól się znaleźć miłości :evillaugh:

Szczerze nie bardzo wiem jak skomentować tę historię. Przez pierwsze 200 stron (książka ma ich prawie 400) praktycznie nic ciekawego się nie dzieje. Jak pisałam wcześniej - główni bohaterowie wymieniają ze sobą może ze dwa zdania i wreszcie blisko 200 strony jakiś bal, gdzie tańczą i można uznać, że rozmowa konkretniejsza ma miejsce. Ona - Amanda ma jego - Devina za brutala i dzikusa. W dodatku w towarzystwie nazywany jest Kupidynem. Ludzie uważają, że jest dobrym swatem i nawet bohaterka zostaje do niego w tajemnicy zgłoszona przez swoją szwagierkę i ciotkę chyba też. To jej trzeci sezon i nie ma widoków na zamążpójście, a zwłaszcza że wymyśliła sobie małżeństwo z miłości i jeszcze ma to być miłość od pierwszego wejrzenia. Jako cudnej urody córka diuka nie ma jakichś większych ograniczeń jeśli chodzi o wybór męża. Kupidyn podczas ich pierwszego spotkania zwraca jej uwagę, że zbyt dużo mówi i nie daje kawalerom dojść do słowa. Ona się strasznie na jego słowa oburza i tak go sobie w skrytości nie lubi i jest strasznie wrogo nastawiona. Niedługo sama zaczyna się z nim stykać częściej, ponieważ bohater ma udzielać jej lekcji jazdy konnej - posiada stajnie, zajmuje się sprzedażą koni, wystawia je w wyścigach i tak dalej. Amanda jako mała dziewczynka spadła z konia i złamała nogę. Pozostał jej straszliwy uraz, a w oko wpada jej gościu, którego cały świat kręci się wokół koni. Rozmawiają może z 5 minut, po czym on gdzieś tam wyjeżdża, żeby kupić kolejnego konia, a ona już sobie planuje małżeństwo z nim. Dlatego decyduje się po sugestiach Devina, że tamten jej nie zechce, jak nie będzie jeździć, spróbować ponownie wsiąść na konia.
W międzyczasie jakiś drugi kawaler się wokół niej zakręcił i podobnie już sobie wyobrażała nie wiadomo co. Przez większość książki bohaterka to taki pustaczek dla mnie. Niezdecydowana laleczka, która chyba właściwie sama nie wie, o co jej konkretnie chodzi. Nie wzbudzała mojej sympatii, już bardziej do gustu przypadł mi Devin.

Mam wrażenie, że to 'opierdzelanie' się przez 200 stron poskutkowało tym, że dalej wszystko rozwija się zbyt szybko i opisane jest po łebkach. Przynajmniej ja miałam takie odczucie. Zdecydowanie nie czułam się usatysfakcjonowana. Za dużo przynudzania na początku, fabuła jakaś taka płytka i kulawa. Troszkę humoru występuje, ale to tak bardziej pod koniec i też bez szaleństw. Intryga również jest obecna, ale bez pomysłu, niby jest zaskoczenie, ale później zupełnie się rozłazi.

Napalona byłam na tę książkę od dłuższego czasu, a jak trafiła do Rankingu na najlepszy romans historyczny to już całkiem oszalałam. Gdy wreszcie dotarła do mnie, zabrałam się i zaczęłam natychmiast ją czytać. W międzyczasie odkładałam ją tyle razy, że przeczytałam cztery inne książki i zdążyłam zrobić masę różnych rzeczy ;) To mówi samo za siebie ;) Nawet 60 ostatnich stron musiałam sobie na kilka dni rozłożyć. Jestem, mimo wszystko dumna z siebie, że jednak jej nie rzuciłam w diabły, tylko doczytałam do samiutkiego końca. Nie dlatego, że okazała się jednak taka fajna, ale dlatego, że teraz przynajmniej mogę z czystym sumieniem jej nie polecać :-D
Tyle z mojej strony. Dziękuję za uwagę :-D

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 20 czerwca 2015, o 10:22

motyw on swat może być ciekawy, ale kurczę, autorka chyba sobie nie rozplanowała tego skoro najpierw 200 stron nic a potem turbo dopalanie ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 1145
Dołączył(a): 9 lipca 2012, o 13:40
Ulubiona autorka/autor: J. Lindsey, SEP, J. Garwood, J. McNaught,Bishop

Post przez monia0303 » 20 czerwca 2015, o 12:42

Very ja nie miałam twojej cierpliwości. Po 100 stronach odłożyłam na stosik "później".
Więcej niż wczoraj, mniej niż jutro.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do L

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości