Teraz jest 23 listopada 2024, o 09:54

Linda Howard

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 26 maja 2015, o 19:05

wiedzmaSol napisał(a):jeden z moich pierwszych romansów i pierwsza książka z hot scenkami


jakoś nie przypominam sobie hot scenek :P ale to chyba kwestia tego, że nie mogłam się odnaleźć się w tej książce! a skończyłam, żeby upewnić się kto jest winien tych zbrodni :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 26 maja 2015, o 19:09

rewela napisał(a):Very! cool! mam z kim podyskutować :P
a co Ci się tam podobało? :D

W sumie czytało mi się to sprawnie, było zabawnie i była chemia, bo ja ma zrycie na punkcie motywu kto się czubi ten się lubi i tam było coś z tą kosiarką czy podlewaniem trawnika? Nie pamiętam, ale ta scena była dość mocna. Apropo hot scenek :hyhy:
Bohaterka mi pasowała, nie jakaś niedołęga czy inna lebiega. Taka charakterna była. Ale zgadzam się że z tą listą to tak głupio rozdmuchane, bo w końcu nic tam takiego straszliwego nie było ;) I romans między nimi tak nagle wystartował ;)

A Blair to mnie się tak średnio podobała, szczerze mówiąc ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 26 maja 2015, o 19:16

jak nie było hot scenek? a jak się pod ścianą gzili? :hyhy:

Blair mi grała bo też była zabawna i bohater był miodzio ;)
ale bohaterki Howard z tego typu książek mimo że zadziorne to czasem takie trochę no... delikatnie mówiąc zakręcone ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 26 maja 2015, o 19:19

scena pod ścianą? cóż, scena jak scena! :P nie miałam po niej ochoty wykorzystać pierwszego lepszego faceta :P hihihi

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 26 maja 2015, o 19:19

Papaveryna napisał(a):My to się chyba nigdy w niczym nie zgodzimy :evillaugh:
Ja uwielbiam Mr. Perfecta :D

Ja też.

Rewelo, tam właśnie o to chodzi, że lista była słaba i nie warta uwagi. Nie mogła nikogo dotknąć. Była po prostu beznadziejna.
A jednak w ich otoczeniu znalazła się jedna osoba na miliard, która w dzieciństwie przeżyła coś tak strasznego, że jednak ją akurat mogło, a nawet musiało, to wzburzyć.
Ja na to sama nie wpadłam i dlatego byłam rozwiązaniem absolutnie zaskoczona. Nigdy nie zaglądam na koniec książek, a już na pewno nie kryminałów, dlatego w moim przypadku to oznacza, że książka spełniła swoje zadanie. Podziwiam ją za pomysł, głównie za to że przez prawie całą książkę miałam o niej takie samo zdanie, jak Ty teraz, a jednak pod koniec wydarzyło się w niej coś, co skłoniło mnie do tego, żeby walnąć się w czoło i powiedzieć: "Aha, to jednak to wszystko miało sens. Naprawdę ta badziewna lista mogła u jednej osoby wywołać tak strasznie złe skojarzenia, że aż trzeba było z zemsty kogoś zamordować." Dla mnnie to bomba. Zaskoczyło mnie nie tylko logiczne rozwiązanie (pozornie durnej) zagadki kryminalnej ale również to, że zostałam jednocześnie zmuszona do zmienienia zdania o całej książce.
Ale nawet jakby nie było super logicznego wytłumaczenia wątku kryminalnego, to i tak bawiłabym się przy niej bardzo dobrze, bo było tam dla mnie bardzo dużo humoru i innych podobnych atrakcji.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 26 maja 2015, o 19:24

rewela napisał(a):scena pod ścianą? cóż, scena jak scena! :P nie miałam po niej ochoty wykorzystać pierwszego lepszego faceta :P hihihi

weź poprawkę że ja to czytałam w wieku 14-15 lat :evillaugh:

właśnie w książce jest ten typ humoru który do mnie trafia ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 26 maja 2015, o 19:24

Sol, w Blair mnie właśnie bohater wkurzył jakoś na samym początku. Ona nawet taka zła nie była ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 26 maja 2015, o 19:29

bohater?
On zostawił bohaterkę po 3 randkach si?
I tym Cię wkurzył?
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 26 maja 2015, o 19:34

Tak! Że bez słowa rzucił ją. Nic nie powiedział tylko się ulotnił, bo się wystraszył, że to za daleko zajdzie. A potem jak ją znów zobaczył objawienia dostał, a ta troszkę się poboczyła i za moment
Spoiler:
Mnie takie rzeczy o gul przyprawiają :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 26 maja 2015, o 19:37

wiem :P
ale to facet, a oni rozgarnięciem nie grzeszą :P
mnie bawiło i podobało się to jaką mieli relację ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 26 maja 2015, o 19:57

Później było fajne jak ona pisała te jego listy przewinień. Sama miałam coś takiego wprowadzić w pożycie małżeńskie :hyhy:
Ja wiem, że faceci to zazwyczaj ckm i w rzeczywistości, co drugi to jełop, ale w książce to wiesz.. Chciałabym żeby już było tak ładnie, pięknie i w ogóle malina. A to mi cierniem w boku :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 26 maja 2015, o 20:02

listy przewinień były dobre :P
i co nie wprowadziłaś? :P

aj takich malina to wiesz :P raz na ruski rok :P
ale pomijając początek to gitara przecież :P on potem latał fajnie :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 26 maja 2015, o 20:05

Nie no latał, ale ona za chętna była jak na mój gust. On powinien się płaszczyć i starać bardzo, bardzo żeby znów go zechciała, a nie tak na pstryknięcie palcem! ;)

Nie wprowadziłam niestety. Mój głąb by nawet nie czytał tego więc szkoda zachodu :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 26 maja 2015, o 20:09

no bo ona też była chętna :P nie żebym miała coś przeciwko płaszczeniu się chłopów, nie nie, ale wiesz, on chyba był fajny :P

ech te nasze to takie nieżyciowe :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 26 maja 2015, o 20:10

Mnie się podobało, jak ona mu grzebała po dokumentach, gdy on je na chwilkę spuścił z oczu. To chyba było w drugiej części na początku, jak już razem mieszkali.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 26 maja 2015, o 20:11

a jej tak generalnie do tych policyjnych papierów nie ciągnęło?
Mieszam książki?
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 26 maja 2015, o 20:12

Tak, ciągnęło właśnie. Ale przed nim udawała, że wcale.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 26 maja 2015, o 20:13

aaa no to normalne ;)
też bym udawała, bo jakby prawdę znał to by chował. Lepiej. I uważniej :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 26 maja 2015, o 20:14

On jej strasznie chował i pilnował. Ona musiała się zawsze nieźle nagimnastykować, żeby coś dopaść.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 26 maja 2015, o 20:16

i z tego wynikało cos fajnego ;)
ona mu sie nie zakradła do biura kiedyś?
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 26 maja 2015, o 20:17

Nie pamiętam. Ale to by do niej pasowało.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 26 maja 2015, o 20:19

mnie się coś takiego wydaje, że wlazła do jego gabinetu,albo przyszła do niego w gości oficjalnie, jego ktoś zawołał a ona zapuściła żurawia tam gdzie nie wolno.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 26 maja 2015, o 20:23

Dokładnie coś takiego kojarzę, tylko wydawało mi się, że to było u nich w domu. No ale fakt, że w biurze ma więcej sensu.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 26 maja 2015, o 20:56

A ja dwójki nie czytałam. Jakoś mi nie po drodze było ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 26 maja 2015, o 21:05

Wszyscy mówią, że Dwójka jest taka sama jak Jedynka, a ja myślę, że jest w innym stylu.
Pierwsza jest komedią kryminalną, a druga parodią.
Bohaterka jest strasznie przesadzona. Jej zachowanie jest przerysowane.
Już w pierwszej części jej logika postępowania i pomysły były na granicy wytrzymałości czytelnika. W drugiej części ta granica wielokrotnie została przekroczona, a jej postać stała się parodią samej siebie z pierwszej części.
Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do H

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości