Nie ma tego złego - Kristan Higgins (Papaveryna)(sunshine)

przez **Papaveryna** » 14 maja 2015, o 17:03

On z tych takich średnio kumatych jest moim zdaniem. Ale przynajmniej nie jest taki jak Ci wszyscy boscy bohaterowie tylko bardziej realny :evillaugh:

No a po nocach piecze ciasteczka :rotfl:

przez **•Sol•** » 14 maja 2015, o 17:06

aj czasami takie gamońki nie są złe

tych bohaterów mucho macho mam po kokardę :evillaugh:

a za te ciasteczka to chyba można go nawet lubić

przez **sunshine** » 14 maja 2015, o 22:06

Papaveryna napisał(a):On z tych takich średnio kumatych jest moim zdaniem. Ale przynajmniej nie jest taki jak Ci wszyscy boscy bohaterowie tylko bardziej realny No a po nocach piecze ciasteczka

nie przesadzaj jest kumaty jak najbardziej

ale nie jakiś maczo itp

mrukliwy ale jaki uroczy :love:

taki prawdziwy :love:

przez **Papaveryna** » 15 maja 2015, o 00:12

Może i tak, ale coś mi się kojarzy, że przy końcu jakieś fochy odstawiał głupie. Jadnak słabo już to pamiętam więc mogę coś mylić

przez **sunshine** » 15 maja 2015, o 12:01

Jestem świeżo po przeczytaniu tej pozycji i mogę szczerze i z czystym sumieniem ja polecić.
Sympatyczna, zabawna wzruszająca książka. Mimo ze obszerna, czyta się szybko i miło można spędzić czas. Śmiałam się i wzruszałam na zmianę.
Główna bohaterka Faith, równa babka, zabawna, zaradna i ciepła osoba. Ma kochającą się rodzinę, dręczy ja jedynie sumienie jeśli chodzi o matkę, gdyż zginęła w wypadku samochodowym jadąc właśnie z nią. Rodzinka też genialna ma dwie starsze siostry i starszego brata. Fajnego tatusia, którego chce z kimś wyswatać no i zajmują się "produkcją win"

Kiedy miała wyjść za ukochanego chłopaka Jeremiego myślała że wszystko się ułoży, ale niestety pojawił się problem, taki mały psikus. Jej chłopak okazuje się gejem. A dowiaduję się ona o tym podczas ślubu i to dzięki koledze Jeremiego, a zarazem głównemu bohaterowi Leviemu.

Levi bohater po przejściach, zostawia go ojciec, wyrusza na wojnę do Afganistanu, później umiera matka, następnie żeni się i żona również go porzuca. Poraniony, mrukliwy. Ale co się dziwić. Zostaje mu siostra Sara, z która chce mieć dobre relacje. Zostaje komendantem policji w swym małym miasteczku, pomaga w trudnych chwilach jego mieszkańcom w zasadzie jest na każde ich zawołanie

Mnie Levi przekonał, bardzo go polubiłam, czuły mrukliwy ach :love:

absolutnie nie maczo, ale rzuca czasem bohaterce takie namiętne spojrzenie zielonych oczu ach....
I teraz zaczyna się najlepsze razem z Faith szczerze się nie lubią. Ale wiadomo kto się czubi ten się lubi :hyhy:

On odpowiada monosylabami, rzuca jej znudzone spojrzenia (Faith obliczyła aż 10 różnych znudzonych spojrzeń

) Ale coś ich do siebie ciągnie. Nie rzucają się od razu na siebie, Levi skrada jej kilka namiętnych pocałunków, ale ich pójście do łóżka jest jednak przemyślane, a potem to już hoho

Nie ma scen erotycznych opisanych ale i tak dobrze się czyta, ogólnie Levi radzi sobie bardzo dobrze :hyhy:

Faith była tylko z gejem więc seks z heteroseksualnym facetem bardzo jej się podoba

Wszystko dobrze się układa, na końcu mały zgrzyt, ale Levi wszystko naprawia

Szczerze polecam!!!
ja jestem pod wrażeniem, utwierdzam się w przekonaniu ze lubię takie książki!
Oby ich było więcej!

przez **•Sol•** » 15 maja 2015, o 12:04

kto się czubi ten się lubi - mój ulubiony motyw, często nieumiejętnie "robiony"

przez **sunshine** » 15 maja 2015, o 12:07

Tutaj wydaje mi się zrobiony bardzo dobrze

podobało mi się

bo on niby taki na nie, a potem sie okazuje jaki jest kochany i jak był kochany już w czasach szkolnych :love:

przez **•Sol•** » 15 maja 2015, o 12:18

oooo, weź bo zaraz polecę, a mam czekać z kupowaniem na Lackberg

lubię fajnych bohaterów i bohaterki :smile:

przez **Papaveryna** » 15 maja 2015, o 12:30

wiedzmaSol napisał(a):kto się czubi ten się lubi - mój ulubiony motyw, często nieumiejętnie "robiony"

To mój ulubiony motyw

Ty a powiedzenie "kij w dupie" jest właśnie z tej książki. Ona tak mówi o bohaterze i jak wspominała Sun, Faith opracowała skalę siły znudzenia jej spojrzeń albo jakoś tak :evillaugh:

przez **•Sol•** » 15 maja 2015, o 12:33

no mój też

jeden z ulubionych

wiesz autorka tego nie wymyśliła, ale pewnie stąd Ci się przyjęło

i automatycznie mnie też

to bohaterka chyba jednak fajna jest

a mamy deficyt fajnych bohaterek

przez **sunshine** » 15 maja 2015, o 15:06

Tak przy samym końcu jak się troszku poprztykali to ona do niego mówi: Znowu masz ten kij w dupie?!

a chwile potem kolejny tekst: Musze powiedzieć, że teraz głowa dołączyła do kija w twoim tyłku. :rotfl:

przez **•Sol•** » 16 maja 2015, o 09:55

Sun, jestem pewna że to kupię, ale nie musisz mi robić tak że chcę natychmiast mieć :evillaugh:

przez **•Sol•** » 24 maja 2015, o 23:55

Zaczęłam i czyta się super

W su.ie troszkę jest analogii do poprzedniej mojej książki - Był sobie książę. Ona architektka krajobrazu porzucona przez narzeczonego. Z dużą rodziną i rodzinnym biznesem

Ale powiedzcie czy ta zołza Loarene usidli tatusia? Oby nie...

przez **sunshine** » 25 maja 2015, o 08:57

Nie usidli

przez **•Sol•** » 25 maja 2015, o 08:59

ufff

nie no takiego czarnego charakteru to bym tam nie chciała

ale książka ma taki fajny klimacik :smile:

przez **•Sol•** » 26 maja 2015, o 09:12

czytam dalej - bohater bomba, wcale nie półgłówek

bohaterka za to ciemna masa. Była z gościem 8 lat i się nie zorientowała że on płonąca torba? :zalamka:

Fajnie że nie jest taka idealna, bo i tłustawa i ma przypadłość chorobową, ale za bardzo troszkę rozpacza po narzeczonym.
I ciekawe jest to że z bohaterem mieli epizodzik w przeszłości :hyhy:

przez **sunshine** » 26 maja 2015, o 09:34

Mówiła że bohater jest fajny, mruk ale taki słodki :hyhy:

noo ten epizodzik hihi z przeszłości :hyhy:

oboje są fajni z resztą

racja tez sie zdziwiłam jak czytałam że bohaterka nie zorientowała się ze jej przyszły mąż jest gejem

na szczęście dzięki komuś do ślubu nie doszło

przez **•Sol•** » 26 maja 2015, o 10:18

o to to

ma coś w sobie ale jest taki no właśnie zamknięty w sobie

całe szczęście że nie doszło bo by mieli oboje problem

on bo ona to ona a ona bo on to nie on :evillaugh:

I ta rodzinka zakręcona. Oni mnie rozwalają :evillaugh:

przez **sunshine** » 26 maja 2015, o 12:59

Rodzinka jest genialna

przez **Papaveryna** » 26 maja 2015, o 17:42

Mnie ten dziadek i babcia rozwalali jak się o wszystko wykłócali :evillaugh:

I ta baba, co jadła surowe warzywa. Doszłaś już do niej? Albo mi się coś pomyliło, ale chyba tego ojca chcieli z nią wyswatać

przez **•Sol•** » 26 maja 2015, o 17:46

babcia i jej obsesja na punkcie umarnięcia dziadka :evillaugh:

dooobrzy są

nie jeszcze nie. Jestem na etapie jak tatuś z tą Loarene się prowadza i nie ogarnia że ona na niego sidła zastawia :evillaugh:

przez **Papaveryna** » 26 maja 2015, o 17:55

a to potem będzie pewnie ta od warzywów :evillaugh:

Fajne też było jak bohaterka chciała wyleźć przez okno kibelne w restauracji i się w nim zaklinowała. To jakoś niedaleko początku było :lol:

A i jeszcze jak bohaterka umówiła się na randkę z jakimś psychopatą, co jej chciał wsuwać pod drzwi plasterki kiełbasy :rotfl:

przez **•Sol•** » 26 maja 2015, o 17:56

to już czytałam

w staniku i meeega majtasach :evillaugh:

i bohater tak sobie lukał tu i ówdzie jak ją wyciągał :hyhy:

warzywnej jeszcze nie poznałam.
A ojciec w końcu znajdzie godną partnerkę?

przez **Papaveryna** » 26 maja 2015, o 17:58

A wiesz, że ja już nie wiem :ohlala:

Wydaje mi się, że dadzą se spokój wreszcie ze swataniem go, ale mogę się mylić. Rok temu czytałam i takie najzabawniejsze momenty mi się utrwaliły, ale sporo też pozapominałam :wstyd:

przez **•Sol•** » 26 maja 2015, o 18:59

spoko, to normalne

ojciec ich w sumie nie pasuje na drugoplanowego romansowego

on ma swój winny świat i umarłą żonę którą kochał

no i wariacką rodzinkę.

Nie ma tego złego - Kristan Higgins (Papaveryna)(sunshine)

Kto przegląda forum