Lux (cykl) - Jennifer L. Armentrout (Księżycowa Kawa)

przez **•Sol•** » 21 maja 2015, o 18:43

przeczytałam nie za dużo i jak na razie to nie było tak żeby mama nie wchodziła w paradę tylko dlatego że mama nie ogarniała

A Deamona na razie nie lubię. Takiego typu bohatera staram się ostatnio unikać

to jego łażenie bez koszuli :zalamka:

przez **gosiurka** » 21 maja 2015, o 19:25

Sol nie martw się swoją szkołę dostanie :shades:

Dzisiaj cały dzień nie czytałam , albo goście, albo telefon, albo..., a teraz nie mam nastroju mimo ,że książka super na dodatek takie momenty , ale nic rano szybko posprzątam i Opal ciąg dalszy :bigeyes:

Duzz nie wiem jeszcze czy tego "Brada" , ale mają wielkie chęci i kilka pomysłów.

przez **Księżycowa Kawa** » 22 maja 2015, o 18:09

Jakie pomysły?

Osobiście odnosiłam wrażenie, że autorka nie za bardzo ma pomysł na tę matkę.
Ale ich sprzeczki są fajne :hyhy:

przez **•Sol•** » 23 maja 2015, o 11:23

Jeśli ta seria wyszłaby gdy sama mialam tak 17-18 lat, łykałabym ją jak młody pelikan. Bo tu wszystko jest co lubią nastolatki, wiadomo. Świetny przystojny tajemniczy bohater z mrokiem czającym się za ramieniem, bohaterka która go temperuje. Bohaterka która nie jest idealna i piękna na pierwszy rzut oka, ale jednak przy dłuższym patrzeniu coś tam z niej wychodzi że bohater jest oczarowany.
Jest też przyjaciółka bohaterki, a zarazem siostra bohatera, osoba pozytywna, zakręcona, no lubi się takie.

Ale, że lat mam trochę więcej i moja tolerancja na tego typu książki chyba jednak się wyczerpała słodko nie było. Irytował mnie bohater paradujący z gołą klatą, taki niezdecydowany. Wiadomo, na wzór Edwarda, ale autorce trzeba zaliczyć na plus, że dodała mu trochę charakteru, nie są to takie ciepłe kluchy całkiem.
Generalnie jego zachowanie momentami mnie wkurzało. U bohaterki natomiast wkurzała mnie jej relacja z mamą. Przed chwilą gdzieś widziałam opinię że autorka na matkę pomysłu nie miała - dokładnie! Nie wiedziała co z nią zrobić i zrobiła nieporadną, zapracowaną kobietę która troszkę jednak żyje życiem córki.
Wkurzało mnie też to że pomiędzy scenami nie było przerw. Znaczy akcja działa się jakby ciurkiem jednego dnia, dopiero z kontekstu wynikało że pomiędzy jednym a drugim np. spacerem trochę minęło. Bo tak, to bohaterowie się rozstali, siup, on znów jest u niej :roll:

Może to tłumacz tak naplątał, nie wiem.

Wątek romansowy - no jest zgoda, o tym w końcu jest ksiażka, ale wybaczcie, przepraszam, ja chemii między bohaterami nie czuję. Ona jest napisana, jest powiedziane że jest, ale jej nie czuć.
Jak on ma ją pierwszy raz pocałować to nie ma tego oczekiwania, czyta sie jak opis przyrody.

Żałuję bo się trochę napaliłam na książkę przez Wasze ochy i achy a tu taka trochę klapa.
Dałabym książce mocną trójkę. No bo jednak dla młodzieży super, pasja bohaterki też na plus, no i że te kosmity nie były aż takie rażące

przez **KatiaBlue** » 23 maja 2015, o 11:41

Ooo Sol, zaskoczyłaś mnie swoją reakcją. No cóż, mogło ci się nie spodobać... Ale czemu nie czujesz chemii pomiędzy bohaterami to nie mam pojęcia

przez **•Sol•** » 23 maja 2015, o 12:00

reakcja wynika z tego że miałam etap na młodzieżówki i czytałam co się dało

tak samo trochę paranormali zaliczyłam i nasyciłam się. Jestem wybredna w temacie

ale gdybym czytała te 7-8 lat temu byłabym przeszczęśliwa.

no nie wiem, nie czuję tej chemii. Oni się niby kłócą ale nie ma takiego czegoś w tych kłótniach. Takiej iskierki

przez **KatiaBlue** » 23 maja 2015, o 12:10

No trudno, ale fajnie ze wgl przeczytałaś

przez **•Sol•** » 23 maja 2015, o 12:12

wolałabym żeby mi się podobało bo tak bym miała dwie książki pewniaczki jeszcze przed sobą

przez **aniazlipca** » 23 maja 2015, o 20:24

Szkoda Sol

ja już 18 też nie mam, a spodobało mi się bardzo :twisted:

eh..może jak minie trochę czasu to skusisz się tak czy siak na dalszy ciąg :wink:

przez **KatiaBlue** » 23 maja 2015, o 20:31

Nie trzeba mieć osiemnastki, żeby się podobało.

przez **•Sol•** » 23 maja 2015, o 20:36

wiadomo że nie trzeba

mnie by to pomogło w pozytywnym odbiorze dlatego o tym napisałam

przez **KatiaBlue** » 23 maja 2015, o 21:13

We mnie najwidoczniej ciągle siedzi nastolatek

a niech siedzi, nie przeszkadza mi

przez **•Sol•** » 23 maja 2015, o 21:16

i oby jak najdłużej

ja się starzeję :wryyy:

przez **KatiaBlue** » 23 maja 2015, o 21:17

teraz to żeś pocinęła

przez **•Sol•** » 23 maja 2015, o 21:18

wyrośnięcie z YA to znak

przez **KatiaBlue** » 23 maja 2015, o 21:21

Nie wiele mi do ciebie brakuje... Ja tak nie chcę!!! Chcę się do końca życia jarać Deamonopodobnymi

przez **•Sol•** » 23 maja 2015, o 21:26

oj ale i starsze łykają Deamonopodobnych i im nie robi że to YA

mnie się coś popsuło. Może za parę lat się odpsuje i będe się odmładzać

przez **KatiaBlue** » 23 maja 2015, o 21:32

Weź się nawdychaj czystego tlenu to ci może pomoże

przez **•Sol•** » 23 maja 2015, o 21:34

prędzej podtlenek azotu by pomógł :evillaugh:

przez **KatiaBlue** » 23 maja 2015, o 21:36

Jak tam uważasz

przez **Księżycowa Kawa** » 24 maja 2015, o 17:17

Wcale Deamon nie był niezdecydowany, on wiedział, czego chce, ale w dwójce okaże się, że w wielu sprawach miał niepełne informacje. Poza tym szkoda, że nie ma u nas połówki, bo tam już jest zaznaczona postawa Deamona, której w „Obsydianie” stara się przez cały czas się trzymać.

przez **KatiaBlue** » 24 maja 2015, o 17:23

Połówka? Jaka połówka, Kawo?

przez **Księżycowa Kawa** » 24 maja 2015, o 17:33

„Shadows” – dzieje się przed „Obsydianem”, czyli o bracie.

przez **KatiaBlue** » 24 maja 2015, o 17:36

Ahm dzięki, nie wiedziałam

przez **Księżycowa Kawa** » 24 maja 2015, o 17:45

Sama niedawno zaliczyłam, może teraz coś dłuższego…

Lux (cykl) - Jennifer L. Armentrout (Księżycowa Kawa)

Kto przegląda forum