Julie Garwood

przez **•Sol•** » 15 maja 2015, o 12:07

u mnie zadziałało tak że Dziewczyny achały i ochały a początek Angielki musi się chwileczkę rozkręcić a ja chciałam już

Pożądania totalnie nie pamiętam, jedynie to wrażenie że do połowy super a potem du.pa.
Może i tym punktem był ich ślub... Możliwe :mysli:

przez **Papaveryna** » 15 maja 2015, o 12:12

No mnie się kołacze, że po tym ślubie zrobiło się właśnie tak nudno i smętnie. I w wielu książkach tak jest. Ale ten to w ogóle był wredny dziad, nie chciał jej powiedzieć, że ją kocha, aż od niego uciekła i chyba w jakimś domku na terenie posiadłości mieszkała. A on nic na to, nie wiem tylko czy nie szedł tam czasem żeby ją

Spoiler:

i nie wracał do siebie. Ale to akurat mogłam już sobie dośpiewać

przez **•Sol•** » 15 maja 2015, o 12:14

chyba sobie dośpiewałaś, to mało Garwoodowskie

to prawda, często tak jest że po ślubie książka przestaje być tak pasjonująca, ale na szczęście nie zawsze

przez **Papaveryna** » 15 maja 2015, o 12:20

Znaczy wiesz na pewno coś było, że ją do seksu zachęcał chcąc udowodnić jej, że na nią działa, ale że kocha powiedzieć nie chciał i koniec. Tego sobie na pewno nie dośpiewałam

przez **•Sol•** » 15 maja 2015, o 12:22

o to ja tego nie pamiętam :zalamka:

ale jakoś nie mam ochoty na powtórkę...

przez **Papaveryna** » 15 maja 2015, o 12:25

Ja też jakoś nie :lol:

A początkowo nawet zadowolona po tym byłam. Ale mnie kiedyś śfińskie zachowania tak bardzo nie uwierały, a teraz bym zaraz ucinała genitalia i robiła z nich ozdoby

Zresztą "Pożądania" się jakoś szybko pozbyłam

przez **•Sol•** » 15 maja 2015, o 12:26

wiesz ja też kiedyś byłam bardziej tolerancyjna

mało ozdobne te ozdoby :evillaugh:

sama trzymam, ale to dlatego że jakoś nie mam serca do sprzedawania książek

Strona WWW · przez **Duzzz** » 15 maja 2015, o 13:25

wiedzmaSol napisał(a):Angielka po raz trzeci czytana też jest bardzo dobra i początek się już tak nie ciągnie i w ogóle

wiedzmaSol napisał(a):u mnie zadziałało tak że Dziewczyny achały i ochały a początek Angielki musi się chwileczkę rozkręcić a ja chciałam już

"Angielka" jest lepsza w miarę jedzenia. Pamiętam i chyba pisałam o tym, że ja po pierwszy czytaniu jej nie piałam jakoś specjalnie, ale potem przy kolejnym podejściu już mnie całościowo kupiła!

I teraz ją uwielbiam :inlove:

"Pożądania", nie pamiętam wcale, ale te schody to qrczę u Garwood chyba wszędzie :evillaugh:

przez **Papaveryna** » 15 maja 2015, o 13:59

No w "Pożądaniu" na pewno też były schody

Oni byli na wieczorku muzycznym czy na czymś takim u kogoś. Ona gdzieś poszła, a zbóje jakieś czyhali na nią i ktoś ją popchnął jak szła po schodach. A ten jełop buraczany już zaczął swoje insynuacje z kim ona była jak jej nie było :ohlala:

Strona WWW · przez **Duzzz** » 15 maja 2015, o 15:04

OMG!

Dobrze, że tego nie pamiętam :shades:

przez **Papaveryna** » 15 maja 2015, o 15:41

No nie?!

Zamiast ruszyć mózgiem i zauważyć, że dziewczyna poobijana ten skunks zaczął ją opieprzać. Normalnie przypomniałam sobie o nim i nie mogę tego teraz przeżyć :ohlala:

przez **rewela** » 15 maja 2015, o 16:00

Papaveryna napisał(a):No nie?!
Zamiast ruszyć mózgiem i zauważyć, że dziewczyna poobijana ten skunks zaczął ją opieprzać. Normalnie przypomniałam sobie o nim i nie mogę tego teraz przeżyć

bo Brad to złe doświadczenia z babami miał

przez **Papaveryna** » 15 maja 2015, o 16:04

No tak, ale weź :evillaugh:

Ta książka do pewnego momentu była naprawdę przyjemna i ciekawa, ale on swoimi durnymi fochami mi ją obrzydził dokumentnie :foch:

przez **rewela** » 15 maja 2015, o 16:10

oj tam! on księciem był, ci to mają wysokie mniemanie o sobie

ale Caroline nie dała się tak łatwo... w końcu zwiała, mu prawda? a on się zgodził na to, bo wiedział, że jest w niebezpieczeństwie..ale źle mu było bez niej!

rety.. uwielbiam te przyciąganie C i B

i to, że był taki władczy

naprawdę źle ze mną

ale "Pożądanie" lubię i będę lubić

hihihihi

przez **Papaveryna** » 15 maja 2015, o 16:14

On był głupi jak torba lewych adidasów :evillaugh:

Nie pamiętam już czy mu zwiała, ale wcale jej się nie dziwię jeśli tak było. Powinna kopnąć dziada w tyłek i sobie znaleźć jakiegoś miłego pana, który nie ma ega wielkości swoich posiadłości

przez **rewela** » 15 maja 2015, o 16:36

no może zdarzyło mu się, że był troszkę głuptaskiem

bo czasem wystarczy odrobinę zaufania, a Bradfordowi trudno było się na takowe zdobyć (Hallo! własny brat go zdradził) no i uparciuch był z niego!

ale w ogólnym rozrachunku i tak go lubię

przez **Papaveryna** » 15 maja 2015, o 16:43

A ja nie

Ja go zapamiętałam jako tłumoka i tak już mam w głowie zakodowane. Innych bohaterów Garwood bardzo lubię

Chyba że w tych jej książkach, których nie czytałam są jeszcze jakieś kozie bobki

przez **rewela** » 15 maja 2015, o 20:46

Very a co nie czytałaś? może mogę Cię uprzedzić co jest fe

( tak wiem, hihi, mam słabość do dziwnych bohaterów

)

przez **•Sol•** » 16 maja 2015, o 09:43

oj tam złe doświadczenia z babami bohatera nie usprawiedliwiają

zawsze powinien pamiętać że bohaterka jest wyjątkowa i tak należy ją traktować :evillaugh:

przez **rewela** » 16 maja 2015, o 10:35

oj tam! Caroline była dla Bradforda kimś wyjątkowym

tak bardzo go oczarowała, że zapragnął ją poślubić...wcześniej o żadnej kobiecie tak nie myślał, zadawał się tylko z kurtyzanami

(pomijam fakt, że wpierw chciał zrobić z niej swoją kochankę, ale dziewczyna mega uparta była

) Caroline przebiła się przez jego mur, którym odgradzała się od jakichkolwiek uczuć względem kobiet.. i już było po nim

przez **Papaveryna** » 16 maja 2015, o 14:12

Do mnie żadne takie tłumaczenia nie trafiają

rewela napisał(a):Very a co nie czytałaś? może mogę Cię uprzedzić co jest fe ( tak wiem, hihi, mam słabość do dziwnych bohaterów

Kochana, to ja może na odwrót napiszę co czytałam, bo już nie pamiętam wszystkiego, co Garwood tam ma

Czytałam:

"Oblubienica"
"Rewanż" - ale tego to już w ogóle nie pamiętam
"Tajemnica"
"Szkatułka"
"Angielka"
"Niewola"
"Nimfa"
"Pożądanie"
"Podarunek"
"Lwica"

przez **rewela** » 16 maja 2015, o 15:41

tak przeglądam listę bohaterów książek Garwood i nie znajduję, żadnego ancymonka

może chwilami denerwowali mnie: Nathan z "Podarunku" i Colin z "Księżniczki", ale tylko za to ich chore poczucie honoru

może też denerwować Noah, bo wcześniej taki pies na baby, a później wzorowy partner, ale ja tam lubię go za poczucie humoru i to, że to potomek Cole'a Clayborna

o jest jeszcze uparty Nick Buchanan z "Przynęty", choć nie! tego to uwielbiam

Very, dobrze, że nie pamiętasz "Rewanżu" bo Connora też pewnie nie polubiłaś

Strona WWW · przez **Duzzz** » 16 maja 2015, o 16:31

Uśmiałam się jak was czytam :evillaugh:

Dziewczynki :lovju:

Nicka też uwielbiam i Noaha, i jeszcze tego prokuratorka :hyhy:

przez **Papaveryna** » 16 maja 2015, o 18:21

Duz, ja ostatnio takie bzdety wypisuję, że niedługo pouciekają wszyscy :evillaugh:

Zapomniałam jeszcze napisać, że czytałam też "Przynętę". Przypomniałyście mi

Ale też już jej nie pamiętam więc nie wiem czy mnie tam ktoś wkurzał

Rewelko, w "Rewanżu" nie wiem czy miałam coś do bohatera. Ta książka mnie jakoś ogólnie wynudziła :bezradny:

przez **rewela** » 16 maja 2015, o 18:45

duzzza22 napisał(a):Nicka też uwielbiam i Noaha, i jeszcze tego prokuratorka

o tak! Theo

też był fajny! w ogóle uwielbiam braci Buchanan

wszystkich!

Julie Garwood

Kto przegląda forum