Robin Schone

aku napisał(a):Przy Kraszewskim to Roberts "cienka bolka" jest. A ten nie miał ani gołsta, ani komputera, ni netu.

No ba, ale Kraszewski okrutnie się w życiu swoim szlacheckim nudził. Nie miał dylematów współczesnego świata.
Czy nie miał "gołsta"? Ktoś mu to jednak przepisywał.
Zresztą od 1853r. skupił się wyłącznie na pracy literackiej. Zatem pisanie było jego życiem. Tak prozaiczne rzeczy jak zarządzanie majątkiem, troska o dobro rodziny były mu obce.

przez **Agrest** » 16 października 2013, o 00:16

A Kraszewski był jednym z najlepiej zarabiających pisarzy swoich czasów? Bo Norka jest i zapewne może sobie pozwolić na pomoc w niejednej dziedzinie życia

przez **Fringilla** » 16 października 2013, o 23:48

hm, jednak chyba nie miał takiej głowy do interesów jak Roberts...

Fringilla napisał(a):hm, jednak chyba nie miał takiej głowy do interesów jak Roberts...

Raczej nie :hyhy:

przez **Kawka** » 15 listopada 2014, o 19:51

Księżycowa Kawa napisał(a):Po raz pierwszy książkę tej autorki zobaczyłam w antykwariacie. To była "Kobieta Gabriela". Nim się zastanowiłam, czy chcę to mieć, książka znikła i wtedy dopiero stwierdziłam, że jednak chcę to mieć, szczególnie że nie było łatwo. Dość długo musiałam czekać, nim trafiła w moje ręce, nawet nie musiałam przepłacać i jakoś przy okazji znalazłam również "Kochanka".
Nieszczególnie mi się podobała. Irytowały mnie krótkie zdania, ciągle powtarzające się przemyślenia, które nie wnosiły niczego nowego, a nużyły, aż zaczęłam przeskakiwać wzrokiem. Poza tym rozczarowała mnie końcówka – zabrakło napięcia i poczucia zagrożenia, a ten cały morderca wskoczył, jak pajacyk z pudełka, a przecież to mógł być całkiem mocny punkt historii. Ale przypuszczam, że autorkę, co innego interesowało. Do drugiej niespecjalnie mi się śpieszy, bo nie sądzę, aby była lepsza.

Mam problem z tą autorką. Jestem świeżo po lekturze dwóch książek: „Kochanka” i „Kobiety Gabriela”. Będę opisywać obie książki razem bo stanowią one całość. Mam bardzo mieszane odczucia. Wiem, że to nie jest romans więc nie oczekiwałam romansu i wszystko było w porządku dopóki autorka nie zaserwowała cukierkowego zakończenia, które strasznie nie pasuje do całości. Jako erotyk książka słaba. To już opisy u Small budzą więcej emocji. Sceny erotyczne u Schone są bardzo techniczne. Zupełnie nie odpowiada mi taki styl. Po kilku z kolei przestało mnie interesować co i gdzie bohater wkładał bohaterce, bo sceny były nudne. Czekałam aż się skończą i akcja pójdzie do przodu. Niestety oczekiwanie na dobry thriller też było nieuzasadnione. Tak jak napisała Księżycowa Kawa – „morderca wyskoczył jak pajacyk z pudełka”. Zero inwencji, żeby ten wątek jakoś uprawdopodobnić. W obu powieściach jest ten sam schemat. Różne dziwne rozwiązania fabularne łyknęłam jak młody pelikan bez zarzutu, nawet te najbardziej nieprawdopodobne, bo były dobrze wytłumaczone przez autora. U Schone niestety intryga nie trzyma się kupy. Naciągana jak za małe rajstopy – na siłę. Scena kulminacyjna też nudna. Krótko mówiąc – obie pozycje dość rozczarowujące. Spodziewałam się czegoś z wartką akcją, odrobiną romantyzmu i fajnymi scenami erotycznymi – dostałam nudne powtórzenia i psychologiczną rozkminę. Lubię zagłębiać się w psychikę bohaterów ale jak jest to dobrze opisane. A u Schone męczy i nuży. Gdyby wyrzucić te zbędne powtórzenia i podrasować erotykę, prawdopodobnie książka by wiele zyskała. Lubię traumy w książkach, chętnie czytam Steel i Spencer, u których sporo emocjonalnych rozterek, ale w tym przypadku miałam dosyć. Mimo tych wszystkich wad, czytało mi się dość szybko. Nie są to jednak książki, które bym komuś poleciła. Poza tym plusem może być jednak klimat – mroczny i nieco niepokojący. Podsumowując – nie dla mnie choć nie wykluczam, że kiedyś sięgnę po tę trzecią wydaną w Polsce.

przez **Księżycowa Kawa** » 15 listopada 2014, o 19:58

Również trzeciej jeszcze nie zaliczyłam. One jak dla mnie było za mało emocjonalne i brakowało mi w tym wiarygodności. Klimat także niespecjalnie mnie przekonał.

przez **Kawka** » 15 listopada 2014, o 20:05

Dla mnie główny zarzut to właśnie brak wiarygodności. Resztę bym przełknęła, ale tego nie.

przez **Księżycowa Kawa** » 15 listopada 2014, o 20:12

Z tym właśnie mam największy problem ostatnio, a czasem jak coś mi zgrzyta, wręcz się tego czepiam.

przez **Kawka** » 15 listopada 2014, o 20:15

Ja mam tak samo.

przez **Desdemona** » 16 listopada 2014, o 12:24

ja jednak bardzo lubię jej książki....

przez **Księżycowa Kawa** » 17 listopada 2014, o 20:33

Tak, spotkałam się z tym, że jej książki bywają z jakiegoś powodu lubiane.

Strona WWW · przez **Kasiag** » 25 listopada 2014, o 15:29

Desdemona napisał(a):ja jednak bardzo lubię jej książki....

Ja póki co mam za sobą tylko Kochanka, ale podobało mi się bardzo, głównie ze względu na klimat.
Muszę koniecznie nadrobić zaległości jeśli chodzi o tę autorkę.

przez **aur_ro** » 25 listopada 2014, o 18:58

A jaka jest ta trzecia?

przez **klarek** » 25 listopada 2014, o 20:41

Kasiag napisał(a):
Desdemona napisał(a):ja jednak bardzo lubię jej książki....

Ja póki co mam za sobą tylko Kochanka, ale podobało mi się bardzo, głównie ze względu na klimat.
Muszę koniecznie nadrobić zaległości jeśli chodzi o tę autorkę.

Kasiag, przyznam, że jestem ciekawa jakby podeszła ci Kobieta Gabriela

Strona WWW · przez **Kasiag** » 29 listopada 2014, o 18:23

No to zacznę się rozglądać, jak z dostępnością tja

Strona WWW · przez **Duzzz** » 29 listopada 2014, o 18:37

"Kobietę Gabriela" mam na półce jakbyś chciała

Strona WWW · przez **Kasiag** » 30 listopada 2014, o 11:30

Kochana jesteś Duzz

Ale najpierw sprawdzę, może jest w bibliotece tja

Strona WWW · przez **Duzzz** » 30 listopada 2014, o 12:22

Nie ma sprawy kochana

Jak coś pisz

Strona WWW · przez **Duzzz** » 16 kwietnia 2015, o 15:39

"Zbudź się, kochanie" mnie zaskoczyło.

Wiedziałam czego się spodziewać. Mniej więcej pamiętałam akcję i co będzie potem, ale te cytryny :evillaugh:

I sok z cytryny :evillaugh:

Wyciągnęłam jeszcze "Kobietę Gabriela", na powtórkę, a co :evillaugh:

przez **gosiurka** » 16 kwietnia 2015, o 15:47

Zbudź się kochanie jeszcze nie czytałam , ale wrzuciłam na czytnik po twoich poszukiwaniach, zaciekawiła mnie .... mówisz cytryny hmmm

Strona WWW · przez **Duzzz** » 16 kwietnia 2015, o 16:11

Cytryny

Myślę, że Cię rozbawi scena po użyciu soku :evillaugh:

Pięknie pachniała cytryną i wszyscy myśleli, ze czeka ich dobry cytrynowy placek :evillaugh:

A tu figa z makiem to był zapach spowodowany czym innym :evillaugh:

przez **Desdemona** » 16 kwietnia 2015, o 21:04

pamiętam te cytryny...oj pamiętam.... :evillaugh:

Strona WWW · przez **Duzzz** » 17 kwietnia 2015, o 18:02

Jezu jak ja się uśmiałam :evillaugh:

W sumie to nieźli aparaci z nich byli. I w kółko o jednym :evillaugh:

Matko!

A ta cuchnąca staruszka! Brrr ....

przez **Desdemona** » 17 kwietnia 2015, o 18:03

cytryny były super.... :hyhy:

kurczę....szkoda że nic wiecej nie wydają po naszemu.... :bezradny:

Strona WWW · przez **Duzzz** » 17 kwietnia 2015, o 18:08

Myślałam, że u nas coś jej jeszcze jest, a tu tylko 3 :bezradny:

Ale jak to mówią zawsze lepiej coś niż nic

W sumie może teraz powinien ktoś ją odgrzebać i pomyśleć o wydaniu. Fala erotyków póki jest :hyhy:

Robin Schone

Kto przegląda forum