Teraz jest 27 listopada 2024, o 08:06

Czym jest romans?

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 24 stycznia 2009, o 01:40

A na jakiej podstawie oceniasz, że tamta nie czyta romansów? Może tylko się do tego nie przyznaje.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 24 stycznia 2009, o 01:42

nie ten typ, wierz mi..... wiem że w sumie teraz ja się posługuję stereotypami, ale jakbyś ją słyszała też byś się nie mogła powstrzymać Obrazek Zresztą, już widziałam jej reakcję na hasło: komedia romantyczna....

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 24 stycznia 2009, o 01:44

Hmm... to pewnie masz rację. Choć zabawne by było, gdyby się okazało, że to tylko poza Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 24 stycznia 2009, o 01:46

powiedziałabym raczej, że żałosne Obrazek Ja tam nie mam oporów przed zawieraniem słowa romans w mojej odpowiedzi na pytanie, jakie książki czytam. Oczywiście między innymi Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28670
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 stycznia 2009, o 01:53

ludzie zaskakują Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 24 stycznia 2009, o 01:53

Ale ty jesteś kobietą wyzwoloną i mającą wsparcie w licznej grupie Obrazek A ona może sama, biedna, nie no faktycznie trzeba jej współczuć Obrazek



A zgadzam się z tym, co napisałaś, że ludzie postrzegają lekturę romansów jak coś co ma kompensować braki w życiu, podczas gdy kryminały fantastyka są traktowane po prostu jak rozrywka.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28670
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 stycznia 2009, o 01:55

a nie kompensacja - zabawne, nie? Obrazek

Jadzia - a na co się nie krzywi?

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 24 stycznia 2009, o 01:55

Ha! Oto jest pytanie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28670
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 stycznia 2009, o 02:09

biedne stworzenie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 599
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez limonka » 26 stycznia 2009, o 00:00

Jak się człowiek uprze na tanim psychologizowaniu, to każda lektura jest lekturą kompensacyjną. Czytanie romansów kompensuje brak miłości w życiu, literatura sensacyjna - brak adrenaliny, kryminały - brak logiki, sf... eee, dajmy na to, brak Marsjan i podróży międzygwiezdnych. Obrazek A szerzej patrząc, to jakiekolwiek konsumowanie wyrobów cudzego umysłu, czy to pod postacią fabuły powieści czy fabuły serialu, czy nawet i "fabuły" koncertu czy obrazu, jest rzeczą wtórną. Bo jakby człowiek chciał naprawdę ubogacić się i rozwinąć, to powinien sam coś wyprodukować - jak za dawnych lat: zagrać, zaśpiewać, opowieść wysnuć przy ognisku, odegrać to i owo albo i jelenia machnąć na ścianie, przy pomocy własnoręcznie zrobionych farb, rzecz jasna.

A jeszcze szerzej patrząc, to każdy Wielki Intelektualista ma jakieś zakazane hobby. Nie wierzę w ludzi, którzy non stop spożywają niskokaloryczne masło do wtóru koncertu Rachmaninowa, przeglądając tomik poezji futurystycznej i jeszcze do tego czyniąc błyskotliwe notatki w eleganckim listowniku. To propaganda jest i tyle. Każdy od czasu do czasu musi się zwinąć pod kocem z przeterminowaną czekoladą i odcinkiem "mody na sukces". Tylko trzeba dorosnąć do wyjścia z cienia. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28670
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 26 stycznia 2009, o 00:10

tu jest ta magiczna linia pomiędzy Twórczym Byciem a Odtwórczym Obrazek

hm, niektórzy dzielą ludzi na tych, którzy poszukują Prawdy i tych, którzy szukają Cudzych Opinii (propaganda robi swoje) Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 28 stycznia 2009, o 21:34

oto jak romansocholiczka kupuje romanse Obrazek



<span style="font-style: italic">Monika Grant sięgnęła po ostatnią książkę z zamiarem dołożenia jej do sterty, którą trzymała na zgiętym przedramieniu. Podniosła tomik, przeczytała notkę na obwolucie i odstawiła na półkę. Akcja książki umiejscowiona była na Karaibach. Wybrała już jedną, której akcja również tam się toczyła, i kilka innych o zagranicy. Nie, pomyślała, wpatrując się w rozłożone na ladzie książki, przeczytałabym coś amerykańskiego, współczesnego i dramatycznego. Zawahała się nad dwoma innymi książkami, w końcu wzięła trzecią i położyła ją na stosie wcześniej wybranych. Potem rozejrzała się.

Z ulgą stwierdziła, że przejście między półkami jest wolne. W księgarni nie było prawie nikogo. Na lewo, w oddzielonym rzędem półek dziale „Gry i Hobby" był jeden klient, dwa rzędy w prawo, przy „Psychologii", drugi i jeszcze kilku rozrzuconych w odległym dziale popularnonaukowym. Calutką półkę z romansami miała wyłącznie dla siebie.

Z uśmiechem zadowolenia szybko nakryła gazetą wybrane, najbliższe jej sercu książki, a później, już powolniejszym krokiem, zbliżyła się do bestsellerów. Na wierzchu leżały dwie książki napisane przez autorów, z którymi miała nadzieję przeprowadzić wywiady podczas ich planowanego w celach reklamowych pobytu w Bostonie. Ostrożnie rozejrzała się i podeszła do kasy.

Miała szczęście. Była sama z ekspedientem, młodym człowiekiem o inteligentnym wyglądzie, który taktownie nie komentował ani dokonanego przez nią wyboru, ani zakłopotania, które starała się stłumić. Trochę nawet żałowała, że jej nie zagadnął, mogłaby mu wtedy opowiedzieć historyjkę o przyjaciółce leżącej w szpitalu, beznadziejnie uzależnionej od romansów. Ale on o nic nie zapytał, nie musiała mu więc niczego wyjaśniać.

Dopiero kiedy książki były bezpiecznie ukryte w torbie i nikt nie mógł ich zobaczyć, odważyła się spojrzeć sprzedawcy w oczy.

– Dziękuję.

Uśmiechnęła się swobodniej.

– Proszę przyjść znowu. – Ukłonił się.

– Przyjdę – odpowiedziała i to rozumiało się samo przez się. Za tydzień, miesiąc, dwa… wróci tu, kiedy tylko jej zapas się skończy.

</span>





mam nadzieję, że żadna nie musi się tak kryć Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 28 stycznia 2009, o 21:37

Ja nie mam z tym problemu - może dlatego, że kupuję przez net Obrazek



Z jakiej to książki?

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 28 stycznia 2009, o 21:41

Namiętność i złudzenia, B. Delinsky



ja kupuję prawie zawsze w ksiegarni albo w antykwariacie, najpierw muszę wziąć ksiażkę do ręki Obrazek



przy okazji kolejny fragment Obrazek przydługa analiza dlaczego ona (czyli tak naprawde każda kobieta) kupuje i czyta romanse Obrazek Obrazek



<span style="font-style: italic">– Znany mi jest ten typ wyzwolonej kobiety. Wykazuje wojowniczość w stosunku do każdej istoty, która wyposażona jest w obydwa chromosomy, X i Y. Najzwyklejsza zawiść.

– To absurdalne! – Chwilę się zamyśliła. – Ale z drugiej strony dość zabawne. Nigdy nie słyszałam podobnej teorii!

Michael nie wyglądał na rozbawionego. Nadal uważnie jej się przyglądał.

– To przestaje być śmieszne, kiedy taka kobieta nie potrafi zamilknąć. Bezustannie poniża swojego mężczyznę, żeby siebie przedstawić w korzystniejszym świetle. Wmawia mu, że jest nieodpowiedzialny. W ten sposób chce zdobyć władzę. Takie istoty są przerażające.

(...)Tak jak się spodziewał, nie odpowiedziała, tylko mu się przyglądała. Zbliżył się do niej, aż musiała unieść głowę. Nie miała pojęcia, co chce zrobić, widziała jedynie, że nie jest ani trochę skruszony.

– Wie pani co, Moniko Grant – zaczął bardziej delikatnie, niż by sobie tego życzyła – nie jest pani wcale taka nowoczesna, za jaką chce pani uchodzić.

– Dlaczego pan tak myśli?

Oderwał wzrok od jej oczu, spojrzał na policzek, potem podbródek i w końcu zatrzymał się na ustach.

– Z powodu tych książek. W środku jest pani staroświecką dziewczyną.

A więc znalazł je! Szybko przybrała rozgniewany wyraz twarzy, ukrywając zakłopotanie.

– Przeszukał pan moje mieszkanie? Kiedy?

– Nie. Przejrzałem tylko tę torbę z książkami.

– Nie miał pan prawa!

– Taką mam pracę. Pamięta pani o kieszonkowcu? – przypomniał jej swoim głębokim, miękkim głosem. Wiedział, że stara się zmienić temat i nie zamierzał jej na to pozwolić. – Naprawdę rozumiem, dlaczego ukryła pani tę torbę. Popsułoby to wizerunek wyzwolonej, niezależnej kobiety.

– To jest cios poniżej pasa!

– Nie, po prostu trafiłem w samo sedno.

Nagle wydał się jej bardzo silny i bliski.

– Założę się, że są chwile, kiedy chciałaby pani ulec jakiemuś mężczyźnie, pozwolić, aby to on dla odmiany podejmował decyzje. Ale coś w środku podpowiada pani, że musi pani być silna i radzić sobie sama, niezależnie od sytuacji. Ale czy po pewnym czasie nie staje się to męczące?

Jego wnikliwość zrobiła na niej duże wrażenie.

– Skąd pan wie tyle o samotności i o uczuciach kobiety?

– Być może nie tylko kobiety tak to odczuwają. Samotność dotyka wszystkich. Wiem, że ja bywam nią zmęczony… – Zawiesił głos. Nagle jego ciepłe spojrzenie tak przykuło jej uwagę, że nie widziała nic poza Michaelem.

Nie mogła się poruszyć. Chciała krzyczeć, kazać mu wyjść, odzyskać odrobinę swojej godności i uporu w samotności. Ale on wszystko wiedział i rozumiał.

Czuła, że zaraz ją pocałuje, mimo to nie była w stanie uniknąć jego ust. Dotknęły jej najpierw bardzo delikatnie, na próbę, potem bardziej zdecydowanie i żarliwie. Poczuła jak całe jej ciało ogarnia ciepło. Zdrowy rozsądek przypominał jej, kim on jest i że robi to tylko po to, aby nad nią zapanować. Nic nie pomogło.

W miarę jak przesuwał ustami po jej ustach, czekając na jakąś reakcję, poczuła, że przestaje się opierać. Był wysoki i silny. Prawdziwy mężczyzna. Czy było coś złego w tym, żeby w tak miłej chwili, wyobrazić sobie, że on jest jej bohaterem? Podobał się jej. Od takiej pierwszej sprzeczki zaczynał się niejeden pierwszy rozdział. A skoro to się dzieje naprawdę, może przerwać kiedy tylko zechce.

Powolutku odwzajemniła pocałunek i poczuła smak jego ust. Czuła się zdominowana tym pocałunkiem, a mimo to dziwnie silna. Kiedy objął ją i przyciągnął bliżej, położyła mu dłonie na piersiach, ale zamiast mięśni natrafiła na metalową odznakę. Cofnęła się.

– Proszę… – Puścił ją. Zanim cofnęła rękę, przez chwilę poczuła przyspieszone bicie jego serca.

– To nie jest takie okropne… raz na jakiś czas, prawda? – zapytał delikatnie.

Monika odwróciła wzrok i przyłożyła rękę do ust. Lecz Micłiael chwycił jej podbródek i trzymał tak długo, aż musiała spojrzeć mu w oczy.

– Być może potrzebujesz mężczyzny, który by cię poskromił – powiedział stanowczo, ale żartobliwie.

– Nie potrzebuję – odparła bardzo wyraźnie, miękkim, niskim tonem.

– Czy nie tak właśnie zachowałby się zawadiaka z twojej powieści? – Z uniesionymi brwiami, badawczym spojrzeniem, w mundurze, z pistoletem, odznaką i atrakcyjnym ciałem wyglądał niczym bohater romansu.

– To, że czytuję takie powieści, nie oznacza, że tego właśnie pragnę.

– Czyżby? – Jeszcze raz utkwił wzrok w jej ustach i to sprawiło, że poczuła się bardziej wojowniczo.

– Tak – powiedziała, choć już wcale nie była pewna. Romanse, które czytała, były jak ze snu lub z bajki. Nie wiedziała, jak ten sen bliski był jej snom. I nie miała zamiaru dyskutować o tym z Michaelem Shawem.

Wyczuwając to, Michael cofnął się i skierował do wyjścia.

– Czy boli cię jeszcze głowa?

– Nie.

– Jeśli będziesz miała zawroty głowy lub mdłości, koniecznie pójdź do lekarza.

– Czuję się dobrze. – Musiała jednak chwycić się klamki, tak się poczuła rozdarta pomiędzy pożądaniem a gniewem. I wcale nie zrobiło jej się lepiej, kiedy nachylił się i szepnął do ucha: – Zacznij od Snów o ekstazie. Wyglądają interesująco.

Udało mu się zbiec ze schodów zanim go zepchnęła. Zatrzymał się w połowie.

– I, Moniko… – Spojrzała na niego groźnie. – Przepraszam za ten bałagan w kuchni. Bądź grzeczną dziewczynką i doprowadź to do ładu, dobrze?

Gdyby miała coś pod ręką, rzuciłaby w niego. Zanim wymyśliła odpowiedź, był już piętro niżej. Jego kroki wybijały równy rytm na drewnianych, zniszczonych schodach. Potem usłyszała, jak drzwi na dole otwierają się i zamykają. Wtedy zdała sobie sprawę, że ciągle stoi na klatce schodowej. Dając upust złości, zamknęła drzwi kopniakiem.

</span>





tak to wygląda Drogie Panie Obrazek

 
Posty: 36
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Góry Świętokrzyskie ;)

Post przez Ineczka# » 29 stycznia 2009, o 00:14

Lol.. a z czego ten fragment? Ja nie mam żadnych problemów z przyznaniem się do czytania romansów.. Obrazek A to , że czytanie romansów kompensuje brak miłości w życiu... powiedziałabym, że święte słowa..

Avatar użytkownika
 
Posty: 28670
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 29 stycznia 2009, o 01:18

scena pierwsza - jak z każdego empiku Obrazek wystarczy usiąść w kącie w poblizu regału romansowego (który stale sie powiększa i wysuwa do przodu - obserwuje tę tendencje od 5 lat Obrazek znajdzie się osoba płci żeńskiej zachowująca sie jak szpieg z krainy deszczowców Obrazek



ja jestem pełna podziwu dla mężczyzn obeznanych z treścią romansów - czytają czy rozprowadzają między sobą streszczenia w podpunktach? Obrazek



ale to zagranie "posprzątaj w kuchni" miało chamską wybitnie forme, a fuj Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 29 stycznia 2009, o 01:23

Może uznał, że rozpracowanie wroga wymaga nieco poświęcenia i się zapoznał?



Z tym szpiegiem z krainy deszczowców, masz rację Obrazek Udane porównanie.



A książka zachęcająca.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 29 stycznia 2009, o 01:36

moje znajome bibliotekarki twierdzą, ze bardzo dużo panów po 50 czyta romanse Obrazek

a młodsi moze znają treść z filmów, w końcu też je ogladają Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 29 stycznia 2009, o 01:37

Dziewczynki, o tym gdzie zdobyć książki jest inny temat.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28670
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 29 stycznia 2009, o 01:41

ale my nie o tym gdzie je zdobyć tylko o rytuałach z tym związanych, zestawie zwyczajów okołoromansowych oraz czytelnikach (obu płci Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 29 stycznia 2009, o 01:43

Skoro tak, niech będzie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 29 stycznia 2009, o 20:10

Normalnie szowinistyczna męska świnia Obrazek

A w Lublinie w obydwu empikach romanse stoją tyłem do wejścia Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21067
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 2 maja 2009, o 17:41

W Rzeszowie moja ulubiona seria Mira - bestsellers jest obok fantastyki, czyli w dość widocznym miejscu, a w moim ulubionym antykwariacie romanse sa na wierzchu, bo stanowią większą część eksponowanych książek.

Co do wstydu z powodu kupowania romansów. Od lat słyszę, że moja ulubiona muzyka dance to rąbanka dla mało inteligentnych, że w ogóle nie można tego słuchać, bo to odmóżdża, bo głośne i bez treści (i inne tego typu hasełka). Ubierając się zdecydownie i kolorowo jestem brana za dziwoląga (jak kiedyś założyłam wściekle różowe buty to ludzie się na mnie dziwnie patrzyli, rok później tego typu buty były modne). Nie przejmuję się więc głupimi spojrzeniami niektórych. Czytam romanse, słucham dance i lubię kolory, a to nie znaczy, że jestem jakimś bezguściem! Mam po prostu swoje zdanie i nikt mi tego nie odbierze idiotycznymi komentarzami. Bo ja się z tym dobrze czuję i nie zamierzam tłamsić swoich upodobań. Ja to ja. Warto to sobie powiedzieć. Niby banalne, ale prawdziwe. Dzisiaj na siłę się próbuje ludzi ugładzić, upodobnić do siebie, jakby to była produkcja taśmowa. Jak ktoś ma inne zdanie, nie ważne czy w ważnych, czy nieważnych sprawach, to od razu jest dziwadłem. Obecna poprawność polityczna dla mnie to paranoja. A wracając do tematu. Jakiś kretyn krytyk literacki wymyślił, że romanse są złe i tak się utarło. Absurd. Totalny.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 2 maja 2009, o 17:45

Popieram. Tak trzymaj Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 3 maja 2009, o 21:00

Przeczytałam sobie sukcesywnie cały ten wątek... i czemu mnie tu nie było, jak się toczyły takie gorące dyskusje? Obrazek To nie fair Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości