co wy dzisiaj z tymi mrówkami ?
Pewna babcia postanowiła kupić sobie jakiegoś zwierzaczka, żeby nie czuć się samotna. Jednak w zoologicznym zastrzegła, że zwierzaczek nie może być kłopotliwy. Facet w sklepie zaproponował papugę, gdyż będzie ona na pewno wspaniałą towarzyszką.
Jednak babcia zapytała jeszcze, czy nie byłoby problemu z zabieraniem jej do kościoła?
Facet odpowiedział, że nie powinno być problemów, wystarczy posadzić sobie papugę na ramieniu i ona spokojnie będzie sobie siedzieć i czekać.
Tak więc babcia zakupiła papugę, była bardzo zadowolona z towarzyszki, a gdy przyszła niedziela, posadziła ją sobie na ramieniu i poszła do kościoła. Gdy usiadła w ławce, papuga zaczęła sie rozglądać, jednak była spokojna. Jednak gdy msza się zaczęła, papuga głośno zaskrzeczała:
- Cho*era... ale tu zimno.
Babcia zawstydzona uciekła z kościoła i przez cały tydzień tłumaczyła papudze, że tak nie można.
Papuga sprawiała wrazenie zawstydzonej, więc babcia następnej niedzieli znów zabrała ją do kościoła i znów na początku była grzeczna, aż do momentu, gdy msza się zaczęła i ptak znów zaczął skrzeczeć:
- Cho*era... ale tu zimno.
Babcia znów zawstydzona uciekła z kościoła, jednak tym razem poszła do zoologicznego poskarżyć się na ptaka. Powiedziała facetowi, że papuga zachowuje się niegrzecznie w kościele i nie wie co z nią zrobić.
Facet powiedział że jest na to rada. Gdy papuga znów zacznie być niegrzeczna, trzeba złapać ją za pazury i zakręcić kilka razy w powietrzu.
Babcia zapytała czy to działa, a sprzedawca zagwarantował powodzenie operacji, tak wiec kobieta zabrała ptaka i zadowolona poszła do domu.
Gdy nadeszła niedziela, babcia znów usiadła z papugą w ławce i znów, gdy zaczęła się msza, papuga zaskrzeczała:
- Cho*era... ale tu zimno.
Natychmiast babcia złapała ptaka za pazury i kilka razy zakręciła nią w powietrzu i postawiła znów na swoim ramieniu. Papuga zszokowana potrząsała chwilkę głową i zaskrzeczała:
- I jeszcze jakieś, ku..a, huragany...