The Liar: kocham tę książkę. Nora wciąż może czymś zaskoczyć.
Mamy dziewczynę, lat 19, z małego miasteczka, którą oczarowuje starszy prawie 10 lat mężczyzna. Nagle pojawia się znikąd i zawraca jej w głowie. Dziewczyna zachodzi w ciążę. Uciekają do Las Vegas wziąć ślub. Mąż jest bogaty, żyją na wysokiej stopie, podróżują po całym świecie. I tu mogłoby być HEA, gdyby nie był to początek horroru.
Mąż ginie w wypadku na łodzi podczas sztormu. Do domu wdowy z 3-letnią córeczką zaczynają pukać wierzyciele i prawnicy. Nagle się okazuje, że to całe bogactwo to tylko domek z kart, a do spłacenia ponad milion dolarów. Przeglądając papiery męża dowiaduje się, że ten jest kłamcą. Kłamał we wszystkim, zaczynając od imienia i nazwiska.
Shelby, nasza dzielna bohaterka, której mąż próbował złamać charakter, by stała się słabą, bezwolną istotą, bierze się w garść, sprzedaje co się da i wraca do domu, do Rendezvous Ridge.
I tu się dopiero zaczyna dziać, ale nie tak jak myślicie. Ta książka jest inna, Nora tutaj bardzo zwolniła akcję, wszystko dzieje się powolnym, południowoamerykańskim rytmem, by czytelnicy mogli wczuć się w życie miasteczka i jego mieszkańców. To książka na plażę, na czas, gdy można usiąść w słońcu z mrożoną herbatą, rozkoszować się pogodą i przyjemną lekturą.
Mamy też remonty, jak lubi Sol
A bohaterowie... Nie można się w nich nie zakochać. Wszystkich. No, może poza taką jedną jędzą, ale dostaje za swoje. Dziadkowie, rodzice Shelby, jej córeczka Callie (największa gwiazda książki), pracownice salonu piękności, ich przyjaciele... I Griffin Lott. Blondyn tym razem
Jak wiemy, Nora ma talent do tworzenia męskich bohaterów. Jak ich nie kochać? Griff niczym nie ustępuje pozostałym, a może jest lepszy. Mężczyzna marzenie - i na tym poprzestanę, same musicie zapoznać się z nim
Ponad 500 stron, ani jedna nie zmarnowana.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”