Teraz jest 10 listopada 2024, o 08:00

Romans współczesny

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 27 marca 2015, o 19:22

Dziękuję, Lucy :)
Szczerze mówiąc nie wiem czy będę tę część kupować. Mam na kompie, to się kiedyś zabiorę. Ale parcia nie mam. Nie wiem po co są takie kontynuacje, kiedy zazwyczaj temat wyczerpuje się po jednej książce, a kolejne to wyciąganie jakichś problemów z dupy i rozciąganie ich żeby starczyło na zapełnienie odpowiedniej ilości stron :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 27 marca 2015, o 19:30

Powiem ci ,że o wiele bardziej podobała mi się kontynuacja Pokus i łakoci. Tam też już byli ze sobą ,mieli dziecko ,ale umieli się bawić :evillaugh:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 27 marca 2015, o 19:36

Papaveryna napisał(a):Nie wiem po co są takie kontynuacje, kiedy zazwyczaj temat wyczerpuje się po jednej książce, a kolejne to wyciąganie jakichś problemów z dupy i rozciąganie ich żeby starczyło na zapełnienie odpowiedniej ilości stron :]

Masz rację, Very. Już nie jeden raz tom drugi popsuł wszystko, co było doskonałe w tomie pierwszym.

Jeśli zachętą do kontynuacji jest dla nich łatwy zarobek na drugiej i dalszych częściach, to chyba robią błąd, bo mogą zniechęcić czytelników do innych swoich książek.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 27 marca 2015, o 19:55

Właśnie. A w przypadku tej książki jak kogoś bohaterka drażniła już w pierwszej części to wychodzi na to, że po drugiej raczej nie zapała do niej większą sympatią :]

Lucy napisał(a):Powiem ci ,że o wiele bardziej podobała mi się kontynuacja Pokus i łakoci. Tam też już byli ze sobą ,mieli dziecko ,ale umieli się bawić :evillaugh:

O nie, nie. Oni byli totalnie beznadziejni, a ta cała Claire zachowywala się jak zdzira i skończona kretynka. Przez druga część bardzo stracili w moich oczach :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 27 marca 2015, o 20:06

Ale przynajmniej nie było nudno . :lol: Zawsze coś się działo i trudno było nadążyć za ich ''pomysłami'' .
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 27 marca 2015, o 20:09

Ja nie lubię takich zrytych ludzi i nie lubię o nich czytać także wiesz ;)
Ale wychodzi na to, że obie książki, które bardzo mi się podobały nie powinny mieć kontynuacji.

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 28 marca 2015, o 00:19

Papaveryna napisał(a):Dziękuję, Lucy :)
Szczerze mówiąc nie wiem czy będę tę część kupować. Mam na kompie, to się kiedyś zabiorę. Ale parcia nie mam. Nie wiem po co są takie kontynuacje, kiedy zazwyczaj temat wyczerpuje się po jednej książce, a kolejne to wyciąganie jakichś problemów z dupy i rozciąganie ich żeby starczyło na zapełnienie odpowiedniej ilości stron :]


po recenzji Lucy tez uważam ze kupować nie będę.
Może sie w biblio pojawi, albo znajde ebooka :)

szkoda że ta kontynuacja nie udana.
Czy w zasadzie nie potrzebna.
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 28 marca 2015, o 00:41

Teraz wychodzi ,że wam obrzydziłam książkę :bezradny:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 28 marca 2015, o 01:04

Wcale nie ;)
Szczerze mówiąc miałam chęć kupić ją od razu jak tylko pojawiła się taka możliwość, a że wpadło mi w oko kilka innych to odkładałam zakup aż będę miała więcej kasy. A teraz tak podumałam, że sobie poczekam aż porządnie stanieją albo najpierw na kompie w swoim tempie przeczytam. Bo nie zawsze trzeba się rzucać jak szczerbaty na suchary i fajnie, że napisałaś, co sądzisz o drugiej części i że nie jest tak dobra jak jedynka :) Dzięki temu nie nastawiam się, że to jakiś szał ciał i uprzęży :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 28 marca 2015, o 10:05

a ja to kupiłam :zalamka:
no ale nic to, niedługo i tak planuję zrobić wyprzedaż książek :hyhy:

 
Posty: 1140
Dołączył(a): 15 lipca 2013, o 09:13
Ulubiona autorka/autor: Balogh, Proctor, McNaught, Long, Craven, Graham

Post przez aur_ro » 28 marca 2015, o 10:59

Mnie 2ga czesc Cocktail sie nawet podobała. Po prostu autorka nie poszła utartym szlakiem i nie ma tam miedzy gł. bohaterami rozstań, zazdrości i takich tam rzeczy ktore zwykle podtrzymują napięcie (tzn. jesli chodzi o główną parę) . Simon sie ustatkował i zaczął mysleć bardziej rodzinnie. Ciekawe rozwiązanie fabularne ;)
Natomiast goraco dzieje sie u pary ich przyjaciół. Rozsmieszyły mnie te akademickie rozważania nad znaczeniem zaimka, tzn. że on pocałował TĘ kobietę a nie jakąś kobietę...


Lucy napisał(a):szefowa Caroline nie jedzie w podróż poślubną i zostawia jej prowadzenie interesu. W tym momencie wszystko się sypie . 12h w pracy, albo i więcej ,zero weekendów , prowadzenie starych projektów + jeden nowy ,który Caroline wykańcza całkiem sama. Dziewczyna jest tak zawalona pracą ,że nie ma czasu na nic. Nie wiem dlaczego nie powiedziała swojej szefowej ,że oprócz asystentki ,potrzebuje kogoś do pomocy. Ta ,to niezłe ziółko :] wybyła nie wiadomo na ile ,a wszystko zostawiła na głowie Caroline .Jeszcze ma do niej pretensje ,że za bardzo obciąża asystentkę :zalamka: A niby ma pracować 24h ?


A tu juz, mzd., wychodzi naiwność Clayton, której się wydaje że dobrze prosperujace mające zamówienia biuro arch. może opierać sie na pracy jednej osoby. Smieszne jak niektóre autorki nie mają pojęcia o sprawach o których piszą. Np. u Malpas (Ten męzczyzna) gł. bohat. sama prowadzi sprawy wielkiego projektu (nie pamietam juz, wnetrza jakiegoś dużego kompleksu hotelowego czy coś w tym rodzaju) czyli i projektuje i rozmwia z klientami i wszystko, wszystko - śmieszne, nierealne.
Spoiler:

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 28 marca 2015, o 16:37

Czyli jak widać opinie są różne i trzeba przekonać się samemu ;) A Ciebie nie irytowała bohaterka w tej części? Tak z ciekawości dopytuję ;)
Przeczytałam Twój spoiler i leżę :evillaugh:
joakar4 napisał(a):a ja to kupiłam :zalamka:
no ale nic to, niedługo i tak planuję zrobić wyprzedaż książek :hyhy:

Pewnie znajdzie się chętny na to ;)

 
Posty: 1140
Dołączył(a): 15 lipca 2013, o 09:13
Ulubiona autorka/autor: Balogh, Proctor, McNaught, Long, Craven, Graham

Post przez aur_ro » 28 marca 2015, o 19:22

Papaveryna napisał(a):A Ciebie nie irytowała bohaterka w tej części?

Trochę byla inna od innych, bo akurat ona się bała, nie chciala sie ustatkować itd itp, a pragnienie ustatkowania sie jest własnie, jak mi sie wydaje, , głównie cechą kobiecych bohater. romansowych. I rzeczywiście trochę mnie denerwowala brakiem dojrzałosci. Ale w sumie tez dorasta. Nie ulega złudzniu, że tylko "kariera, kariera, kariera"
Spoiler:

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 29 marca 2015, o 23:23

To było dość dziwne :mysli: Patrząc na pierwszą część ,myślałam ,że będzie problem z Simonem ( harem się kłania) ,a okazało się ,że to ona ma problem z zaangażowaniem .
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15546
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 29 marca 2015, o 23:33

Ale ona w pierwszej też taka była trochę zakręcona. Niby chciała jego, ale bardziej miałam wrażenie, że po to aby wywabił z powrotem O z ukrycia :evillaugh: W sumie wtedy mi pasowało, że nie latała za nim aż tak straszliwie (dopiero w tym jacuzzi), nie wyskakiwała z jakimś wyznaniami i nie planowała od razu wspólnej przyszłości. On z tym swoim haremem nawet jak go rzucił wzbudzał moje obawy i właśnie pasowało mi, że bohaterkę początkowo raczej jego umiejętności łóżkowe interesowały. No, ale potem jak już się taki kochany i troskliwy zrobił (choć kochany dla mnie był od początku :hyhy: ) to i ona się mogła bardziej starać :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 29 marca 2015, o 23:47

Kurde to ona powinna za nim biegać :P
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 29 marca 2015, o 23:53

Papaveryna napisał(a):Ale ona w pierwszej też taka była trochę zakręcona. Niby chciała jego, ale bardziej miałam wrażenie, że po to aby wywabił z powrotem O z ukrycia :evillaugh: W sumie wtedy mi pasowało, że nie latała za nim aż tak straszliwie (dopiero w tym jacuzzi), nie wyskakiwała z jakimś wyznaniami i nie planowała od razu wspólnej przyszłości. On z tym swoim haremem nawet jak go rzucił wzbudzał moje obawy i właśnie pasowało mi, że bohaterkę początkowo raczej jego umiejętności łóżkowe interesowały. No, ale potem jak już się taki kochany i troskliwy zrobił (choć kochany dla mnie był od początku :hyhy: ) to i ona się mogła bardziej starać :P



Mnie też się podobało ,że nie latała z wywieszonym jęzorem za nim ,ani nie planowała imion ich przyszłych dzieci. Ale po roku związku, coś ją bierze tylko dlatego ,że facet się wziął wolne i jest w domu.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 30 marca 2015, o 11:26

aur_ro napisał(a):Smieszne jak niektóre autorki nie mają pojęcia o sprawach o których piszą. Np. u Malpas (Ten męzczyzna) gł. bohat. sama prowadzi sprawy wielkiego projektu (nie pamietam juz, wnetrza jakiegoś dużego kompleksu hotelowego czy coś w tym rodzaju) czyli i projektuje i rozmwia z klientami i wszystko, wszystko - śmieszne, nierealne.


Tak, mnie też to momentami rozwala, zwłaszcza że często nie są to jakieś super specjalistyczne rzeczy (typu scenariusz do Doktora House'a, gdzie bez konsultacji lekarskich scenarzyści raczej nie daliby rady), tylko proste, zdroworozsądkowe sprawy. Dlatego odłożyłam np. Czarny lód Stuart, takiego spiętrzenia niedorzeczności dotyczących zawodu tłumacza (który to zawód nie powinien przekraczać wyobraźni pisarki - robiącej w słowie i autorki tłumaczonej na różne języki) nie zdzierżyłam jednak.
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 30 marca 2015, o 13:27

taaaa, praca architekta i budowa czegokolwiek w książkach - cóz... hmm... :yeahrite:
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 30 marca 2015, o 14:30

No wiesz, architekt to zasadniczo taki facet, który:
1) Posiada biuro na najwyższym piętrze najwyższego wieżowca w mieście. Koniecznie z taką dużą szybą na całą ścianę i wygodnym stołem.
2) Ubiera się w najlepsze ciuchy, jakie można sobie wyobrazić. Jeśli jest w tym biurze.
3) W wieku 21 lat przygotował (sam jeden samiuteńki) projekt budowlany i wszystkie branżowe największego kompleksu szpitalnego w USA. W sześć tygodni. OK, szwagier (bohater drugiego tomu) mu coś tam dorysował w elektryce.
4) Jak trzeba, potrafi przebrać się w spodnie robocze, wziąć kielnię i samodzielnie postawić ściankę działową. Albo nawet mur oporowy. Lepiej mur oporowy, w słońcu i koniecznie rozebrany do pasa.
5) Przed trzydziestką jest właścicielem najsłynniejszego biura projektów w USA. Zaczynał od zera. I miał ojca alkoholika, który był murarzem.
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2444
Dołączył(a): 23 kwietnia 2013, o 00:11
Lokalizacja: na wschód od Edenu w cieniu dobrego drzewa
Ulubiona autorka/autor: Sandra Brown

Post przez gonia » 30 marca 2015, o 14:46

Vip świetna charakterystyka :hahaha: i niestety zgadzam się z każdym Twoim słowem :wink:
Ostatnio edytowano 30 marca 2015, o 14:56 przez gonia, łącznie edytowano 1 raz

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 30 marca 2015, o 14:47

Gdzie tam ojca murarza? Ma matkę narkomankę, która go maltretowała i w końcu trafił do sierocińca. W wieku 18 lat zarobił pierwszy milion, a teraz w wieku 27 jest już miliarderem. :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 30 marca 2015, o 15:15

Joakar, Tobie się, Kochana, pomyliło z finansistą (tym co został Prezesem Banku Światowego na ostatnim roku studiów i musiał w tym celu porzucić dorabianie jako barman w kultowym barze na Manhattanie). My tu o architekcie rozmawiamy.
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 30 marca 2015, o 17:14

i zna się na absolutnie wszystkich branżach( :wink: ), podejmuje sam wszelakie decyzje na placu budowy (po co mu kierownik, no chyba, że to bohater trzeciego tomu :bezradny: ). A finansista to jego przyjaciel z podwórka, który pomógł mu sfinansować ten pierwszy wielki budynke, na którym zarobił dziesiąty swój milion... a obydwaj bez koszulek (no wiecie, ten wygląd :wink: ) koszą ogród ulubionej starszej pani, która im dawała w dzieciństwie ciasto.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 30 marca 2015, o 17:31

:rotfl:

W tle majaczy księgowy. Ale księgowy jest czarnym charakterem. Jest chudy, łysieje i obowiązkowo molestuje wybrankę architekta. W wersji hard cierpi na grzybicę stóp i znęca się nad zwierzętami. Oraz usiłuje okraść głównych bohaterów. Jego kreatywne machloje nie udają się, bo wykrywa je główna bohaterka, która w średniej szkole miała podstawy księgowości. Przypadkowo odkrywa notatki pozostawione na biurku przez księgowego, który musiał udać się do kibla, gdyż dopadła go sraczka.
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość