Diablęta z Halstead Hall (cykl) - Sabrina Jeffries (wiedzmaSol)

przez **Viperina** » 22 marca 2015, o 10:35

Skończyłam całość. Bardzo fajny cykl. Mam jedno zastrzeżenie, a mianowicie do tłumaczenia ostatniej części. No ludzie, dawno nie czytałam tak skopanego, niechlujnego, pełnego błędów gramatycznych i stylistycznej bylejakości tłumaczenia.

Drobny przykładzik:
- Sądziłeś, że będziesz mógł codziennie jeździć w konkury do Halstead Hall, nie opłaciwszy wcześniej jednego z twoich służących?

Rzecz w tym, że służącego opłaciła osoba mówiąca te słowa.

Takich kwiatków jest cała masa, co powoduje, że przyjemność płynąca z czytania książki (bo fajni bohaterowie, bo ciekawa intryga i niegłupie rozwiązanie zagadki) zmienia się w irytację. Szkoda.

przez **mad_line** » 22 marca 2015, o 12:57

Świetna robota, Sol :padam:

A sam cykl zdecydowanie wart uwagi, Jeffries jest w formie

Viperina napisał(a):Takich kwiatków jest cała masa, co powoduje, że przyjemność płynąca z czytania książki (bo fajni bohaterowie, bo ciekawa intryga i niegłupie rozwiązanie zagadki) zmienia się w irytację. Szkoda.

Strasznie szkoda, takie błędy w tak świetnej historii...

przez **•Sol•** » 22 marca 2015, o 14:29

Vip, super że Ci się podobało

mnie w ostatniej części z tłumaczenia rozwaliła jedna rzecz. Galoty. No masakra...

Madi, dziękuję

zgadzam się, cykl po prostu trzeba znać

przez **KatiaBlue** » 22 marca 2015, o 16:00

Ojojoj, Sol, kocham Gilesa :bigeyes:

Dziewczyno, co to była za książka... Najlepszą jak dotąd

a Giles już jako osiemnastolatek był słodki :inlove:

przez **•Sol•** » 22 marca 2015, o 16:14

czyli jednak poczytałaś

prawda że fajna?

Jeszcze Minerva z tymi jej powieściami i Giles taki tajemniczy :bigeyes:

mówiłam że jest tendencja zwyżkowa. Gabriel potem jest jeszcze lepszy no i Pinter :bigeyes:

przez **KatiaBlue** » 22 marca 2015, o 16:30

Trochę się na biedaku wyżyła w tych książkach xD nie mogłam pod koniec z Marii i jej entuzjazmu ze skończonej książki, w której "jej mąż" sporządniał. Jak się zna prawdę, co do tego, kto był inspiracją bohatera, to wydaję się ta sytuacja śmieszna

A jak ich napadło w gabinecie :hyhy:

przez **Viperina** » 22 marca 2015, o 16:33

wiedzmaSol napisał(a):Vip, super że Ci się podobało
mnie w ostatniej części z tłumaczenia rozwaliła jedna rzecz. Galoty. No masakra...

Tak, też zaliczyłam lekki zjazd, jak to przeczytałam. W ogóle to jest najsłabiej przetłumaczona książka tego cyklu. Ja wiem, że wydawnictwa słabo płacą, no ale jednak, nie każdy musi być tłumaczem, jest tyle pięknych zawodów niewymagających posługiwania się słowem...

przez **KatiaBlue** » 22 marca 2015, o 16:35

O jeny, to aż tak źle z tym tłumaczeniem, Vip?

przez **Viperina** » 22 marca 2015, o 16:48

Jak dla mnie, fatalnie, ale ja jestem pod tym względem bardzo wymagająca i czepialska (skrzywienie zawodowe).

przez **Księżycowa Kawa** » 22 marca 2015, o 17:12

Może za bardzo się śpieszyli z wydaniem? Poza tym to wydawnictwo ma sporo wpadek pod tym względem :roll:

przez **aniazlipca** » 23 marca 2015, o 21:44

Sol świetnie ujęłaś wszystkie tomy

I like it very much :cheer:

mamy podobne odczucia - 5 najbardziej mi się spodobała, 2 najmniej, jednakże cały cykl jest naprawdę świetny i warty przeczytania

Jackson rządzi :bigeyes:

przez **•Sol•** » 24 marca 2015, o 12:06

z tłumaczeniem w sumie nie jest tak źle, jak porwie akcja to tylko te galoty

ale nie jestem obiektywna

dziękuję Aniu

i bardzo fajnie że się zgadzamy w tej kwestii

Jackson faktycznie wymiata

przez **KatiaBlue** » 24 marca 2015, o 18:02

Przeczytałam Zaloty... i stawiam Gabriela na równi z Gilesem

przez **•Sol•** » 24 marca 2015, o 18:27

To nadal wysoko

Znaczy podobało się rozumiem :smile:

przez **KatiaBlue** » 24 marca 2015, o 19:22

Podobało się. Nawet polubiłam Virginię... A pocałunek generała i babci :hyhy:

nonono

przez **Viperina** » 24 marca 2015, o 20:44

KatiaBlue napisał(a):Podobało się. Nawet polubiłam Virginię... A pocałunek generała i babci nonono

Prawda? Bardzo ładne to było

przez **KatiaBlue** » 24 marca 2015, o 21:04

Nie wiem czy ładne, Vip

jakoś ciężko mi to było sb wyobrazić... Widocznie za rzadko widuję zakochanych staruszków, ale pomysł dodał smaczku :hyhy:

przez **Viperina** » 25 marca 2015, o 09:35

Dla miłości wiek się nie liczy, nieładne może to być tylko wtedy, kiedy jest bardzo duża różnica wieku (typu pokolenie).

przez **•Sol•** » 25 marca 2015, o 13:21

Vip, zgadzam się

ta scena z babcią i generałem była śliczna

jak są te momenty gdy Hetty mówi o uczuciach to widać w niej taką dziewczynę młodą :smile:

przez **sunshine** » 25 marca 2015, o 13:24

babcia i generał i pocałunek :hyhy:

nonono

przez **•Sol•** » 25 marca 2015, o 13:26

noooo

Sun, ta scena jest śliczna. Taka niewinna, a na dodatek mamy 6 HEA :hyhy:

przez **Viperina** » 25 marca 2015, o 14:19

Niewinna, ale z ogniem, bo jego poniosło ciuteczkę (w dobrym stylu poniosło). Bardzo sympatyczny jest ten wątek babci i generała :shades:

przez **KatiaBlue** » 25 marca 2015, o 15:20

Viperina napisał(a):Dla miłości wiek się nie liczy, nieładne może to być tylko wtedy, kiedy jest bardzo duża różnica wieku (typu pokolenie).

Oczywiście, że się nie liczy

Po prostu nie mogłam sobie tego wyobrazić. Ale teraz miło czytać o tym jak generał ułagadza babcię

przez **aniazlipca** » 27 marca 2015, o 21:45

Genreł z babcią jest super w tej części :twisted:

chociaż miałam do niej trochę pretensji w ostatniej części - tak się uczepiła biednego Jacksona

no ale wszyscy byli happy na koniec

przez **KatiaBlue** » 27 marca 2015, o 22:16

No... Z tym Pinterem to mi się babcia też nie podobała...

Diablęta z Halstead Hall (cykl) - Sabrina Jeffries (wiedzmaSol)

Kto przegląda forum