przez Księżycowa Kawa » 1 lutego 2014, o 23:10
Sama już niewiele pamiętam, bo wieki temu czytałam, ale bardzo mi się wtedy podobało, zresztą większość jej mi się podobało.
Albo coś Mary Balogh...
Albo Adrienne Basso z cykl "Poślubić wicehrabiego" 4 pierwsze są najlepsze, 5 jest taka sobie.
"Wybawca" Jude Deveraux - taka przeróbka Zorro, sporo się działo.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot
"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.