Teraz jest 22 listopada 2024, o 19:14

Romans współczesny

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 13 lutego 2015, o 18:24

klarek napisał(a):Kawo, pewnie masz racje. Kroniki faktycznie czytalam w drugiej kolejnosci ;)

Sama jeszcze do nich się nie dorwałam.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2673
Dołączył(a): 4 sierpnia 2012, o 17:06
Lokalizacja: BB
Ulubiona autorka/autor: Nora Roberts

Post przez aniazlipca » 14 lutego 2015, o 00:11

Alias ok :D tyle, że moja lista do przeczytania jest bardzo dłuuga...i codziennie się wydłuża :wink: i czasem jest tyle książek, że trudno coś wybrać. Ale zapamiętam :wink:
“Mercy laughed. “You have to excuse them—boys suffer from an incurable disability.”
“What?”
“Testosterone.”

Nalini Singh, Branded by Fire

Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 21 lutego 2015, o 10:12

W ramach dywersyfikacji lektur sięgnęłam po kolejną włoską autorkę o niebudzącym włoskich skojarzeń pseudonimie Cecile Bertod. Szczerze mówiąc, zakładałam, że jest to jakaś angielskojęzyczna pisarka, tłumaczona na włoski (także z uwagi na to, że bohaterami książki są Brytyjczycy, a akcja dzieje się w UK). A tu niespodzianka.

Obrazek

"Nie lubię cię, ale cię kocham".

Fabuła klasyczna, ale obiecująca. Znają się od dzieciństwa, on pochodzi z arystokratycznej, mega bogatej rodziny, ona nie. Jego dziadek i jej rodzice się przyjaźnili, ona spędzała zawsze wakacje w posiadłości jego dziadka, gdzie on i jego kumple się nad nią znęcali (bo dziewczynka, bo młodsza, bo nie ze sfer). Był potworem jej dzieciństwa i horrorem lat nastoletnich. Pierwszy pocałunek zaliczyła właśnie z nim, potem zachował się jak klasyczny dupek. I oto minęło dziesięć lat, zmarł jego dziadek i w testamencie rozporządził, że cały majątek (z wyjątkiem drobnych zapisów dla przyjaciół i służby) ma przypaść wnukowi, pod warunkiem, że ożeni się z Nią. Najpierw mają przez sześć miesięcy razem mieszkać (spać w jednym pokoju itd.), potem ma być ślub, a potem przez dziesięć lat mają być małżeństwem. To, które się wycofa, traci cały majątek na rzecz drugiego.

Takie jest zarysowanie fabuły, dość zabawne i obiecujące.

Książkę czytało mi się szybko, łatwo i przyjemnie, głównie z uwagi na barwny język (ach, te ich potyczki!), wyrazistość opisów i porównań, cięty dowcip (parę razy się roześmiałam, a nie jest to aż tak częste). Niestety - książka pisana trochę na kolanie, bo w niektórych momentach rażący brak konsekwencji narracyjnej i zwyczajne błędy. Drobny przykład: w momencie akcji on ma 32 lata, wiemy, że pierwszy pocałunek miał miejsce jedenaście lat wcześniej, ona miała wtedy niecałe 15 lat. Co oznaczałoby, że dzieli ich 6 lat. A w momencie tego pierwszego pocałunku on miał 21 lat, nie był więc, jak sugeruje autorka "nieśmiałym nastolatkiem". Potem dowiadujemy się, że pierwszy pocałunek nastąpił tego lata, kiedy on stracił rodziców w wypadku, a wiemy, że miał wtedy 17 lat. Więc w końcu - ile miał lat? Ile teraz ma lat?

Jednym z kluczowych momentów emocjonalnych dla akcji jest właśnie ten pierwszy pocałunek, wiemy, z jej opowieści, że potem on nieciekawie się do niej odniósł przy kumplach, on w epilogu zapowiada, że zapamiętał to inaczej i... nie wyjaśnia, bo autorka kończy książkę. Poza tym dziadek nakazał w testamencie, że mają spać w jednym pokoju. Nie robią tego przez dłuższy czas, chociaż zegar tyka. I jest cała masa drobnych błędów logicznych w samej narracji (np. pomylenie zaimków dzierżawczych, "moi" zamiast "twoi" i takie tam).

Generalnie na jakieś 4/10, ale tylko dla tego barwnego języka, mam nadzieję, że autorka się rozwinie i będzie bardziej przykładać się do pisania, bo ma potencjał.
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 25 lutego 2015, o 10:18

Fabuła fajnie brzmi :) I nietypowo małżeństwo na 10 lat, najczęściej przy takich motywach jest rok i pa pa ;)

Szkoda jednak, że oprócz fabuły brak warsztatu, ale może się autorka rozwinie. Nie zmienia to też faktu, że jakby była po angielsku to z ciekawości bym zajrzała, bo lubię takie motywy, kto się lubi ten się czubi, czy właśnie aranżowane małżeństwo przez testament :lol:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 25 lutego 2015, o 11:28

Nie sądzę, żeby wydano to po angielsku, jest zwyczajnie za słabe na inwestycję w przekład (to kolejna autorka, która zaczęła od self-publishingu i w końcu się przebiła, ta książka akurat jest drugim wydaniem tej samej, debiutanckiej książki, wydanej samodzielnie pod innym tytułem). Trochę chick litu, trochę romansu, dużo niekonsekwencji i pośpiechu w pisaniu ;)
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 25 lutego 2015, o 11:34

Negatywne aspekty są bardzo pocieszające :rotfl:

Zaczęłam się zastanawiać czy nie powinnam uczyć się włoskiego :evillaugh:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 25 lutego 2015, o 18:21

Czytanie rozwija :)
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 6 marca 2015, o 09:43

na szybko chciałam cos przeczytać - krótkie miało być i trafiłam na to
Obrazek
rany, to prosta historia o IMHO chorym związku opartym na syndromie sztokholmskim. Koszmar !
Spoiler:
. No krótkie, ale mnie wkurzyło!
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 3357
Dołączył(a): 9 marca 2014, o 17:29
Ulubiona autorka/autor: brak.

Post przez obession » 6 marca 2015, o 13:44

Po tym spojlerze, który przeczytałam wcale się nie dziwię Suwarku, że Cię to wkurzyło. Ale mam wrażenie, że ostatnio coraz więcej książek z tym motywem...
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 6 marca 2015, o 14:17

ale jak można coś takiego chwalić i ... no nie wiem. Twierdzić, że to miłość! Ile lat psychologom zajęło tłumaczenie, że to nie miłość a teraz to w ruinę pójdzie.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 6 marca 2015, o 18:41

Trudno to zrozumieć, choć po części to zapewne brak umiejętności pisarskich, jak i brak pomysłu na książkę. Niemniej jednak niektóre kuriozalne pomysły ciężko pojąć…
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3357
Dołączył(a): 9 marca 2014, o 17:29
Ulubiona autorka/autor: brak.

Post przez obession » 6 marca 2015, o 18:46

W sumie tak teraz przyszło mi do głowy, że książki z takim wątkiem mogłyby być całkiem fajne, gdyby na końcu bohaterka uwalniała się od bohatera... Były by przy okazji bardzo pouczające.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 6 marca 2015, o 18:49

hmmm Coś w tym jest. Tyle że jak zwykle w takich przypadkach wykonanie leży i kwiczy.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 6 marca 2015, o 20:15

One - dokładnie. Przyjaciółki bohaterki przesyłają jej maile o toksycznych związkach. A ona w zaparte. Gdyby się uwolniła to była by to mądra decyzja i wskazówka dla czytających.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 6 marca 2015, o 20:22

Fajnie byłoby gdyby jeszcze ktoś z takich książek potrafił wyciągnąć wnioski ;)
Trochę to takie mało mądre i interesujące się wydaje :]

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 7 marca 2015, o 19:31

Wydawało mi się, że swego czasu widziałam więcej książeczek Giny Wilkins, ale na razie tylko trafiłam na „Dziecko na sprzedaż”, gdzie oboje są policjantami i dostają wspólne zadanie i bynajmniej nie muszą udawać szczęśliwej pary, wręcz przeciwnie, bo kłócą się zarówno na użytek sąsiadów, jak i we własnym zakresie. I nieźle to wyszło. W zasadzie tę historię można byłoby bardziej rozwinąć i pogłębić…
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 14 marca 2015, o 05:59

Wreszcie skończyłam czytać "Niedoskonałą dziewczynę" Lucy-Anne Holmes.
Boże, co za beznadziejnie debilna książka :ohlala:
Miałam napisać coś więcej, ale chyba nie mam na to sił i szkoda mojego cennego czasu :czeka:

Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 14 marca 2015, o 10:22

No wiesz, ale to już też jest cenna rekomendacja, żeby omijać szerokim łukiem :)

Taki, uważasz, system wczesnego ostrzegania :)
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 14 marca 2015, o 15:16

Racja.
Ale może podaj jakiś przykład, aby łatwiej to było wyobrazić :)
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 14 marca 2015, o 20:59

Ok, myślę, że dam radę ;)

Bohaterka - Sarah - to taka rozmemłana rozdziapa. Ciągle przydarzają jej się sytuacje z kosmosu, wiecznie bredzi o swojej grzybicy stóp, podwójnych podbródkach. Nic nie poradzę, ale odrzucało mnie od niej na kilometr.
Czytałam jakiś czas temu część pierwszą i tamta wydawała mi się nieco bardziej logiczna i przyjemniejsza.
Tuż przed swoim wyjazdem (ma zagrać małą rolę w filmie) Sarah znajduje w notatniku swojego chłopaka zdjęcie jego byłej w dość kuszącej pozie. Nabija sobie to do głowy i staje się obsesyjnie zazdrosna. Cały czas snuje domysły i wyobraża sobie jak pod jej nieobecność Simon zdradza ją z Ruth. Tutaj jeszcze ok. Również jestem typem zazdrośnicy i nie mam pewności jak sama bym w takiej sytuacji zareagowała :P Po powrocie Sarah z LA (inwestorzy wycofali się z kręcenia filmu) bohaterowie ciągle drą ze sobą koty. Zwłaszcza, że ona zastaje całe mieszkanie zawalone niezliczonymi opakowaniami viagry :hyhy: Ona cały czas ma podejrzenia, ma kompleksy, że jest słaba w łóżku, próbuje go nawet śledzić, a on ma ma już tego dość, często wychodzi z domu, zaczyna wytykać jej wady, których wcześniej nie zauważał. Co według Doktora Googla jest dla niej dowodem na zdradę, bo wcześniej mu te wady nie przeszkadzały ;) Na dodatek ta była dziewczyna próbuje za wszelką cenę dodzwonić się do Simona i kilka osób widzi ją jak kreci się pod ich domem.
Do tej pory nie jest może jeszcze tak strasznie. To znaczy ja jestem w stanie objąć to swoim umysłem :P
Wreszcie bohaterowie postanawiają normalnie porozmawiać. I Simon wyjaśnia Sarah, że nic go już z Ruth nie łączy, że nie odbiera telefonów od niej, unika jej i nie wie, co ona od niego może chcieć. Później okazuje się, że była dziewczyna szukała kontaktu, ponieważ jest z nim w już zaawansowanej ciąży. Tutaj też jestem w stanie zrozumieć, bo zaszła w ciążę jak jeszcze byli parą. No i myślała, że Simon jest nadal samotny, nie miała pojęcia, że on jest teraz w związku z Sarah. W tym momencie zaczynają się cyrki :] Simon po prostu od tak zostawia Sarah i odchodzi do Ruth. Bez jakiejś dłuższej rozmowy, bez większych wyjaśnień. Tłumaczy się tym, że ona jest tak negatywnie do Ruth nastawiona, że będzie miała do niego pretensje o wszelkie kontakty z nią. No może i tak, ale tak kogoś kopnąć w dupę, zerwać wszystkie kontakty i sobie odejść?
Potem ona znów wyjeżdża, bo film jednak ma być dalej kręcony i cały czas stęka o Simonie, łazi z telefonem, wysyła mu wiadomości, na które on w ogóle nie odpisuje, modli się żeby on do niej zadzwonił, wypowiada się o nim w samych superlatywach. Cały czas ma nadzieję, że oni razem będą. Kompletnie do niej nie dociera, że jakby jemu na niej zależało to by inaczej sprawy poukładał tylko w kółko pieprzy i pieprzy. Poznaje fajnego chłopaka, z którym ma grać scenę w filmie i wszystko wskazuje na to, że razem będą. W międzyczasie robi u niego w kibelku wielką kupę i przypadkiem zostawia ją na stole w reklamówce :dies: Na szczęście udaje jej się ją zabrać, bo jakby Leo tę kupę znalazł to ja nie wiem :ohlala:
Oczywiście na końcu okazuje się, że nasza ynteligentna bohaterka daje kopa Leo i wraca do fagasa, który ją zostawił, bo jego była dziewczyna zdecydowała się wreszcie wycofać, a ona nadal go przecież kocha, bo jest taki świetny i uczynny człowiek z niego, bla, bla, bla. A on jej wcale jakoś strasznie mocno nie przeprasza tylko jakby nic zaczynają se żartować. Spoko, loko, luz i spontan :]
Dziękuję za uwagę i mam nadzieję, że podane przykłady głupoty Was usatysfakcjonują ;)
Ostatnio edytowano 15 marca 2015, o 04:42 przez Papaveryna, łącznie edytowano 2 razy

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 14 marca 2015, o 22:00

:ohlala:...
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 14 marca 2015, o 22:05

Dokładnie tak :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 14 marca 2015, o 22:40

Też czytałam i też byłam w szoku. Ta kupa w reklamówce powaliła mnie na kolana. :mur:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 14 marca 2015, o 22:46

Lepiej na to nie tracić czasu.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 14 marca 2015, o 22:51

Ja doczytałam, bo byłam ciekawa jak to się skończy, ale cóż...Pierwsza część była lepsza, a mam wrażenie, że jest dużo mniej popularna :bezradny:

Dorotko, kupa i mnie przywaliła :ohlala:

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość