gosiurka napisał(a):Dobrze wiedzieć Kawo, a co z tym wątkiem ,że ona mężatka jak w blurbie napisano?
KatiaBlue napisał(a):...Tylko Clayton mnie wkurzał tym swoim: ona na pewno jest dziwką. Się dziwie Whitney, że mu tak łatwo wybaczyła. Facet się po winien po ziemi czołgać za to pierwsze, a za to drugie po stopach całować. Wgl to świetne było z tymi listami każdej księżny Claymore. Przypomniał mi się Czarny Wilk i od razu
rewela napisał(a):KatiaBlue napisał(a):...Tylko Clayton mnie wkurzał tym swoim: ona na pewno jest dziwką. Się dziwie Whitney, że mu tak łatwo wybaczyła. Facet się po winien po ziemi czołgać za to pierwsze, a za to drugie po stopach całować. Wgl to świetne było z tymi listami każdej księżny Claymore. Przypomniał mi się Czarny Wilk i od razu
... jestem w żywiole będę bronić Clay'a ! zawsze! Pierwszy raz pomyślał o Whitney jak o dziwce, jak dowiedział się od Margaret, że niby ona, Whitney, była z innymi mężczyznami, że nawet Nicki i Paul się z nią nie ożenią i takie tam.. uwierzył Margaret, bo sam wcześniej usłyszał o tym, że zaręczyła się z Paulem.. jest taki cytat w książce "Coś w nim pękło, uwalniając spod kontroli rozumu wszystkie emocje" idealnie odzwierciedla jak bardzo musiało go zaboleć to, że Whitney pomimo jego prośby, rozkazu, nazwijmy to jak chcemy nie odprawiła Paula...poczuł się jak głupiec... w innych okolicznościach, wiedziałby, że słowa Margaret to tylko zazdrosna kobieca gadanina, ale nie w tej chwili! naprawdę książę przestał racjonalnie myśleć... a jak już ogarnął całą sytuację, wiedział, że jego oskarżenia były bezpodstawne, to wtedy, niestety, Whitney odmówiła współpracy, chciał jej wszystko wyjaśnić, ale ona nie dopuściła go do słowa! i co zrobił... ale z tym już się wiąże inna historia
później nazywał ja w myślach dziwką, jak się dowiedział o liście... ... tu wystarczyło by trochę rozmowy, ale jedno było dumne, drugie było dumne, a my mieliśmy co czytać
Clayton za pierwsze przewinienie, moim zdaniem, został przez Whitney ukarany,oj i to bardzo! a za drugie może nie całował po stopach ale chciał jej służyć i służył po kąpieli
hihihi...wiem, jestem chyba jedną z nielicznych, która broni Clay'a, ale mam do niego mega sentyment
rewela napisał(a):Księżycowa ja też już pisałam, że liczyć umiał! bo dzięki temu zrozumiał, że nic się nie wydarzyło i że ciąży nie było i take tam..
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość