Teraz jest 9 października 2024, o 10:29

Pocieszacz

Smutno? Tutaj znajdziecie uśmiech i pocieszenie...
Avatar użytkownika
 
Posty: 1569
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Nettetal

Post przez Kamila W. » 28 września 2007, o 12:17

:lol: :lol: no dobra jak o narkotykach to tez cos swojego dorzuce :lol:



Nad rzeką, obok farmy siedzi krowa i pali trawkę. Podpływa do niej bóbr, wychodzi na brzeg i pyta:

- Te, krowa, co robisz?

- Aaaa, widzisz bóbr, jaram i jest OK.

- Daj trochę, jeszcze nigdy nie kurzyłem...

- Jasne! Ciągnij macha bracie!

Bóbr wciągnął dym i od razu go wypuścił. Na to krowa:

- Stary, nie taaak! Patrz: ciągniesz macha i trzymasz go w płucach dłuższą chwilę. Zresztą - wiesz co? W tym czasie jak wciągniesz, przepłyń się kawałek pod wodą w dół rzeki, wróć tu i wtedy wypuść powietrze. I mówię ci będzie OK.

Jak uradzili tak zrobili. Bóbr się zaciągnął, płynie pod wodą, ale już po kilku chwilach zrobiło mu się happy. Wyszedł na brzeg po drugiej stronie rzeki, walnął się na trawę i orbituje. Podchodzi do niego hipopotam i pyta:

- Te bóbr, co robisz?

- Aaaa, widzisz hipciu, fazuję sobie troszke...

- Daj trochę stuffu, ja też chcę.

- Podpłyń na drugi brzeg do krowy - ona ci da.

Hipopotam podpłynął w górę rzeki, wychodzi na brzeg, a krowa wywaliła gały i krzyczy:

- Bóbr, k..wa, WYPUŚĆ POWIETRZE!

 

Post przez Gość » 28 września 2007, o 16:28

Pewien pan zapragnął kupić swojej ukochanej urodzinowy prezent, a że byli ze sobą dopiero od niedawna, po dokładnym zastanowieniu, postanowił kupić jej parę rękawiczek - romantyczne i nie za osobiste. W towarzystwie młodszej siostry swojej ukochanej, poszedł do domu towarowego i kupił rzeczonej rękawiczki. Siostra natomiast, w tym samym czasie, kupiła sobie parę majtek. Podczas pakowania ekspedient zamienił te dwa zakupy tak, że siostra dostała rękawiczki, a ukochana majtki.

Bez sprawdzania, co jest gdzie, wysłał prezent do swojej sympatii dołączając następujący list:

"Kochanie, Ten prezent wybrałem dla ciebie właśnie taki, ponieważ zauważyłem, że nie nosisz żadnych, kiedy wychodzimy wieczorem. Gdybym miał kupić dla twojej siostry, to wybrałbym długie z guziczkami, ale ona już nosi takie krótkie i łatwe do zdejmowania. Te są w delikatnym odcieniu, jednak ekspedientka, która mi je sprzedała, pokazała mi swoją parę, którą nosi już trzy tygodnie i wcale nie były poplamione czy zabrudzone. Przymierzyłem na niej te dla ciebie i wyglądała naprawdę elegancko. Chciałbym jako pierwszy je na ciebie włożyć, tak by żadne inne ręce nie dotykały ich przed tym, jak się z tobą zobaczę. Kiedy je będziesz zdejmować nie zapomnij je trochę nadmuchać przed odłożeniem, albowiem całkiem naturalnie będą po noszeniu trochę wilgotne. I pomyśl tylko jak często będę je całować w tym roku. Mam nadzieje, że będziesz je miała na sobie w piątkowy wieczór.

PS. Ostatnio w modzie jest noszenie ich odrobinę wywinięte tak, by widać było trochę futerka."

Avatar użytkownika
 
Posty: 1569
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Nettetal

Post przez Kamila W. » 3 października 2007, o 01:02

:lol: :lol: Dobre jakie skojarzenia :lol:



Przeczytaj pytanie, poważnie zastanów się nad odpowiedzią. To nie jest żadna podchwytliwa sztuczka. Nikt, kogo znam nie odpowiedział na to pytanie prawidłowo - włącznie ze mną.



Kobieta na pogrzebie swojej matki spotkała mężczyznę, którego dotąd nie znała. Mężczyzna wydal się jej niesamowity, był jakby z jej snów. Od razu go pokochała, ale nie poprosiła o jego numer telefonu i później nie mogła go odnaleźć.

Kilka dni potem zabiła swoja siostrę.

Daj sobie trochę czasu na refleksje zanim odpowiesz Obrazek





Pytanie: Jaki był motyw zabicia siostry?



Odpowiedź: miała nadzieję, że mężczyzna znowu pojawi się na pogrzebie...



Jeśli odpowiedziałeś poprawnie, to myślisz jak psychopata. To był test znanego amerykańskiego psychologa, który używał go, aby sprawdzić, czy czyjaś mentalność jest mentalnością zabójcy. Wielu aresztowanych seryjnych morderców zostało poddanych temu testowi i ich odpowiedzi były zawsze prawidłowe.



Jeśli nie udało ci się właściwie odpowiedzieć - dobrze dla ciebie.

Jeśli udzieliłeś prawidłowej odpowiedzi, proszę daj mi znać, abym mógł cię usunąć z mojej listy emaliowej.

Przetestuj innych swoich znajomych!

Avatar użytkownika
 
Posty: 1569
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Nettetal

Post przez Kamila W. » 3 października 2007, o 01:12


Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 3 października 2007, o 01:19

zdolni artysci... nie ma co... Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1569
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Nettetal

Post przez Kamila W. » 3 października 2007, o 01:23

Tez tak mysle :lol:

Powiedz czy mezczyzni nie sa debilami??



http://autsch.de/17289/schmerz_extrem/

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 3 października 2007, o 01:26

nie musialam na to patrzec, zeby pozytywnie odpowiedziec na to pytanie... nie wiedzialam tylko, ze mozna byc az takim debilem...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 3 października 2007, o 14:51

Międzynarodowa wycieczka podziwia wodospad Niagara

>>- My God, this is wonderful!

>>- God, das ist wunderbar!

>>- Gospodin, eto priekrasnoje!

>>- Kur**, ja pier***!

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 3 października 2007, o 14:56

jakże prawdziwe Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 839
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Katowice

Post przez jola » 3 października 2007, o 15:01

super

Avatar użytkownika
 
Posty: 839
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Katowice

Post przez jola » 4 października 2007, o 10:34

:lol: :lol: :lol:

jakie fajne - czeski jest boski

Avatar użytkownika
 
Posty: 1672
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Hebe » 4 października 2007, o 12:49

poczytajmy jeszcze streszczenia książki w innych językach i właściwie nie będziemy jej musieli czytać. Już wiemy, że ma syna Obrazek

A czeski, rzeczywiście jest boski Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 4 października 2007, o 12:53

w naszym streszczeniu był synek? no to juz wiadomo z czego ta kopia - z tego tam outsidera Obrazek (osaczony) a mlada divka mnie wielce ucieszyła :lol:

Avatar użytkownika
 
Posty: 839
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Katowice

Post przez jola » 4 października 2007, o 12:57

właśnie, mi też najbardziej w streszczeniu w oczy rzuciła się: velice mladá dívka.

Rewelka

 
Posty: 759
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie

Post przez Andromedka » 5 października 2007, o 13:08

Mnie sie bardzo podoba, ale po słowacku tez będzie brzmialo super:)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 6 października 2007, o 17:50

babciu widzialaś moje tabletki? były oznaczone LSD

>pi.... lić tabletki, widziałeś k**** smoka w kuchni?

Avatar użytkownika
 
Posty: 13112
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 6 października 2007, o 21:12

ponoć AUTENTYKI – wyszukane w necie



@ Na Uniwersytecie Jagiellońskim było czterech bardzo dobrych studentów, radzili sobie świetnie na wszystkich egzaminach i testach. Zbliżał się egzamin z chemii, miał być w poniedziałek o 8.00, wszystkim z ocen wychodziła 5.

Byli tak pewni siebie ze przed egzaminem zdecydowali poimprezować u kolegów z uniwersytetu w Poznaniu.

Było super, ale zapili w weekend i jak zasnęli w niedzielę po południu, obudzili się w poniedziałek koło 12.00. Na egzamin oczywiście nie zdążyli, postanowili zabajerować profesora.

Tłumaczyli się, że w weekend pojechali do kolegów na uniwersytet do Poznania, aby pogłębić wiedzę i wymienić doświadczenia, niestety w drodze powrotnej gdzieś w lasach zlapali gumę, nie mieli koła zapasowego i długo nie mogli znaleźć nikogo do pomocy. Dlatego niestety przyjechali dopiero koło południa.

Profesor przemyślał to i mówi:

- OK, możecie przystąpić do egzaminu jutro rano.

Studenci zadowoleni że się udało go zbajerować, pouczyli się jeszcze trochę w nocy i na drugi dzień przyszli jak zwykle pewni siebie.

Profesor posadził ich w czterech osobnych pokojach, zamknął drzwi, a asystenci rozdali pytania. Cały test był za 100 punktów. Na pierwszej stronie bylo zadanie za 5 punktów, ktore wszyscy rozwiązali bez wysiłku.

Na drugiej stronie było tylko jedno pytanie za 95 punktów:

- "Które koło?"



@ AWF Poznań. Egzamin na auli. Profesor wypatrzył jak jedna panienka namiętnie spisuje z małej karteczki schowanej w dekolcie. Podszedł do niej i powiedział:

- Wiem, że jako mężczyzna nie mam prawa, ale mam jako profesor.

po czym wyciągnął jej tą karteczkę z dekoltu. dziewczyna wstała, odwróciła się do niego i powiedziała

- Wiem, że jako studentka nie mam prawa, ale mam jako kobieta.

...i sprzedała mu takiego liścia, że aż echo poszło po Sali



@ Jadę kiedyś tramwajem, tłok spory, wszystkie miejsca siedzące zajęte. Na jednym z siedzeń Murzyn, na oko około 40-tki. Na którymś przystanku wsiadła młoda kobieta w ciąży, Murzyn zerwał się z miejsca i doskonałą polszczyzną mówi: "Proszę, niech pani usiądzie". Kobieta się uśmiechnęła, podziękowała, ale, niestety, nie zdążyła usiąść, gdyż między nią a Murzyna wcisnął się nachalnie ok. 60-letni babsztyl. Znacie ten typ, już wyraz twarzy zdradza niechęć do wszystkich i pretensje o wszystko. Rozwaliło się to to na krzesełku i zadowolone. Murzyn mówi do niej: "Przepraszam, ale ustąpiłem miejsca tej pani w ciąży." Babsztyl tylko spojrzał na niego z wyższością i nic nie powiedział. No to Murzyn znowu: "Przepraszam, ale uważam, że to ta pani powinna skorzystać, a nie pani". Na to baba, znów z tym spojrzeniem: "Nie wiem jak u was w Afryce, ale u nas, w Polsce, starszym osobom ustępuje się miejsca". A Murzyn na to: "Nie wiem jak u was w Polsce, ale u nas, w Afryce, takie wredne stare baby się zjada!"





@ Warszawa - Żeran. Zajezdnia tramwajowa. Tramwaj nr. 18. Kilka przystanków dalej wsiada żul i żulowa już niezle wstawieni z rana, facet siada a baba stoi obok niego, nagle ten gada: czego tak stoisz? siadaj, ona: cicho bo mysle, tramwaj rusza a baba się przewraca, facet: to zes kur.a wymyśliła… caly tramwaj smiech.

@ Biatlonistka Małgorzata Ruchała:

"Na pewno po ślubie nie będę nosiła podwójnego nazwiska, bo mój narzeczony nazywa się Piotr Bosko"



@ W którymś odcinku talk-show Kuby Wojewódzkiego pojawił się Grabowski vel Kiepski Kuba się go pyta:

- Proszę mi powiedzieć, jak to jest: grać ciągle takiego debila, idiotę i zarazem ewidentnego głupka? Na co Grabowski:

- Pan to powinien wiedzieć najlepiej...



@ W swoim programie Kuba Wojewódzki pyta Korwina-Mikkego:

- Co Pan sądzi o Michale Wiśniewskim?

- O kim? - pyta Korwin.

- No o Michale Wiśniewskim? - Wojewódzki

Na to Korwin:

- Nie kojarzę, kto to jest?

Wojewódzki odpowiada:

- No ten z czerwonymi włosami!

- No nie kojarzę nadal..

- No to ten z zespołu ICH TROJE, nie słyszał Pan?

Korwin Mikke:

- No nie słyszałem...

Wojewódzki:

- To jest Pan szczęśliwym człowiekiem, że Pan nie słyszał!!! Na to Korwin z rozbrajającą szczerością:

- O Panu też wcześniej nie słyszałem!



@ modlitwy na antenie RM:

- Słuchamy, Radio Maryja... w czyjej intencji modlitwa?

- Ja bym chciała się pomodlić za wszystkich oszustów, kłamców i złodziei... no i za ojca dyrektora oczywiście.



@ Od przedszkola do Opola :

Prowadzący: z kim do nas przyjechałeś?

Dziecko: z mama i tata

Prowadzący: a kto cię w domu ogląda?

Dziecko: babcia i piesek

Prowadzący: a jak ma piesek na imię?

Dziecko: Burek, ale tato mówi na niego jebany sierściuch





@ Kiedyś na biologii profesorka wysłała kumpla po coś na zaplecze (pełno na nim było wypchanych królików, kur, bażantów)

kumpel niezdara coś tam popchnął i narobił trochę hałasu, biologica po zbadaniu sprawy weszła do klasy i powiedziała:

- Roman zwalił ptaka na zapleczu.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13112
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 6 października 2007, o 21:16


Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 6 października 2007, o 22:14

Biatlonistka Małgorzata Ruchała:

"Na pewno po ślubie nie będę nosiła podwójnego nazwiska, bo mój narzeczony nazywa się Piotr Bosko"



@ W którymś odcinku talk-show Kuby Wojewódzkiego pojawił się Grabowski vel Kiepski Kuba się go pyta:

- Proszę mi powiedzieć, jak to jest: grać ciągle takiego debila, idiotę i zarazem ewidentnego głupka? Na co Grabowski:

- Pan to powinien wiedzieć najlepiej...





Obrazek Obrazek a co powiecie na przypadek kiedy rodzina nazywa sie Kutaha?

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 6 października 2007, o 23:07

Dorotka - to bylo siwetna Obrazek te dowcipy <reszte objerze ponziej i sie wypowie Obrazek>

Avatar użytkownika
 
Posty: 1569
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Nettetal

Post przez Kamila W. » 6 października 2007, o 23:49

Garść przesądów.

Rozsypała się sól - będzie kłótnia.

Rozsypał się cukier - na zgodę.

Rozsypała się kokaina - będą wizje.

Upadł widelec - ktoś przyjdzie.

Upadło mydło - oczekuj nieoczekiwanego.

Jaskółki nisko latają - będzie deszcz.

Krowy nisko latają - rozsypała się kokaina.

Pękło lustro - będzie nieszczęście.

Pękł rozporek - będzie wstyd. Mniejszy lub większy...

Pękła prezerwatywa - lepiej, żeby pękło lustro.

Swędzi nos - będzie pijaństwo.

Swędzi dupa - mydło upadło.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 8 października 2007, o 14:22

Julian Tuwim



Karta z dziejów ludzkości





Spotkali się w święto o piątej przed kinem

Miejscowa idiotka z tutejszym kretynem.



Tutejsza idiotko! - rzekł kretyn miejscowy -

Czy pragniesz pójść ze mną na film przebojowy?



Miejscowa kretynka odrzekła - Z ochotą,

Albowiem cię kocham, tutejszy idioto.



Więc kretyn miejscowy uśmiechnął się słodko

I poszedł do kina z tutejsza idiotką.



Na miłym macaniu spłynęła godzinka

I była szczęśliwa miejscowa kretynka.



Aż wreszcie szepnęła: - kretynie tutejszy!

Ten film, mam wrażenie, jest coraz nudniejszy.



Więc poszli na sznycel, na melbe, na winko,

Miejscowy idiota z tutejszą kretynką.



Następnie się zwarli w uścisku zmysłowym

Tutejsza idiotka z kretynem miejscowym.



W ten sposób dorobią się córki lub syna:

Idioty, idiotki, kretynki, kretyna.



By znowu się mogli spotykać przed kinem

Tutejsza idiotka z miejscowym kretynem.

 
Posty: 1066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez dobi » 9 października 2007, o 00:13

samo życie Obrazek

 

Post przez Gość » 9 października 2007, o 01:23

<span style="color: brown">Nie bardzo wiedziałam gdzie to wkleić więc wklejam tu. Jest to kilka fragmentów notatek i raportów milicyjnych:</span>



Fragment notatki służbowej z 1967 roku: "W dniu dzisiejszym

wymierzyłem mandat karny w wysokości 100 (słownie sto złotych)

Obywatelowi Janowi R. za to, że wjechał do miasta koniem osranym jak

krowa".



"(...) Nadto wyrażam uzasadniona obawę, że ściąganie dalszych

rat alimentacyjnych z osoby Wacława D. może natrafić na pewne

trudności, ponieważ do naszego Posterunku MO nadeszła wiadomość ze

Stargardu Szczecińskiego, że Wacław D. aktualnie się powiesił (...)".



Władysław B . będąc w stanie głębokiego upojenia alkoholowego

dostał ataku białej gorączki, gdyż pociął się po rękach nożem

rzeźnickim i wygrażał nim wszystkim domownikom. Poza tym nie był

agresywny (...)".



Ze skargi obywatela Marka W. skierowanej do komendanta MO w H.:

"Mam pretensje do st. sierż. Bolesława W. za to ,że wypałował mnie

wczoraj, kiedy wracałem nocą z dyskoteki w H., a biała pałka, którą

mnie wypałował była brudna (...)".



Z notatki urzędowej z 1979 roku: "(...) Franciszek R. wycofał

dziś swe zawiadomienie o zuchwale kradzieży swojej sztucznej

szczęki, bowiem babka klozetowa, czyli pisuardessa w restauracji

Krakowiak, znalazła sztuczna szczękę wyżej wymienionego w

ubikacji, którą Franciszek R. przez własną nieuwagę wyrzygał w

dniu wczorajszym wraz z obiadem, przekąską i pół litrem wódki

żołądkowej gorzkiej (...)".



"Tadeusz G. trzymał w ręku trzepaczkę, którą na oczach

mieszkańców i dzieci oraz wychodzącej za szkoły młodzieży

wyprawiał niesamowite orgie (...)".



"W dniu 17 kwietnia 1980 roku z polecenia oficera dyżurnego

udalem sie na ulicę Partyzantów, gdzie nierzeźwy Jarosław R.

oddawal prywatnie mocz i inne ekstramenty fizjologiczne, co czynił w

biały dzień, publicznie pod oknami budynku Komitetu miejskiego PZPR.

Wezwałem go, by natychmiast zaprzestał tych czynności, lecz na moje

wezwanie Jarosław R., zareagował negatywnie(...)".



"Do tutejszego posterunku MO zatelefonowała Eugenia L. mówiąc,

ze jej mąż Franciszek nie będzie mógł w dniu dzisiejszym zgłosić się

na przesłuchanie w charakterze podejrzanego, ponieważ przebywa w

szpitalu, gdzie będzie poddany ciężkiej operacji p r o s t y t u t y".



Fragment notatki służbowej dzielnicowego, starszego kaprala

Włodzimierza S: "W wyniku najechania samochodu marki KAMAZ na

furmana i furmankę, na miejscu śmierć poniósł koń furmana.

Wspólnie z ww. furmanem podjąłem czynności w celu zwleczenia

denata z drogi(...)".



Tego dnia pełniłem służbę patrolowa razem z /.../. W pewnym

momencie przechodząc koło parkingu nie strzeżonego zauważyliśmy

pięciu podejrzanych osobników kręcących się przy samochodach. Gdy

podeszliśmy bliżej to powiedzieli do nas "Spierdalajcie stąd!", co

niezwłocznie uczyniliśmy.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 9 października 2007, o 11:14

podobno autentyk Obrazek

Mam psa labradora i właśnie kupiłem worek Pedigree Pal w supermarkecie, po czym czekałem w kolejce do kasy. Kobieta za mną zapytała czy mam psa?(!)

Bez zastanowienia odpowiedziałem, że nie i właśnie ponownie rozpoczynam

dietę Pedigree Pal, chociaż nie powinienem, bo ostatnio wylądowałem w

szpitalu. Ale zdołałem zgubić ponad 20 kg zanim obudziłem się na oddziale intensywnej terapii z rurami w większości moich otworów i z igłami w obydwu ramionach. Powiedziałem jej, że jest to w sumie idealna dieta i należy mieć zawsze wyładowane kieszenie bryłkami Pedigree Pal i zjadać jedną lub dwie gdy poczujesz głód. Jest to żywność zawierająca wszystkie składniki niezbędne do życia i mam zamiar znowu ją zastosować.

Musze zaznaczyć, że teraz wszyscy w kolejce byli oczarowani moją opowieścią, zwłaszcza wysoki facet za tą kobietą. Zszokowana, zapytała, czy dlatego wylądowałem na intensywnej terapii, bo zatrułem się pożywieniem dla psów?

Powiedziałem jej, że nie - ale usiadłem na ulicy, by wylizać sobie jajka

i samochód mnie uderzył.

Myślałem, że trzeba będzie pomóc facetowi za nią wyjść ze sklepu, bo ze

śmiechu prawie stracił przytomność.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Kącik Humoru

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości