przez mad_line » 23 lutego 2015, o 22:08
Liberty napisał(a):mad_line napisał(a):Liberty napisał(a):Przede wszystkim to była sukienka dla starszej pani, a Kuleszy jeszcze do tego daleko. Dla mnie wystąpienia obu aktorek to zaprzepaszczona szansa. Dzięki sukience można zrobić karierę w USA, ale to musi być najlepsza z najlepszych kreacja. Najlepszym przykładem Marion Cotillard, której kariera międzynarodowa rozpędziła się od czasu nieanglojęzycznej biografii Piaf i fantastycznych wystąpień na czerwonym dywanie. I kurczę, urodą Kulesza jej nie ustępuje.
Obie Agaty wielokrotnie powtarzały, że nie interesuje je kariera międzynarodowa. Ba, Agata Trzebuchowska nie chce być nawet aktorką. Chociaż po tej nocy może zmienić zdanie
Ale rzeczywiście sukienki porażka, już wiem czemu nasi rodowici projektanci nie potrafią zrobić kariery za granicą
Taaaa, a Angelina Jolie zawsze źle się czuła przed kamerą. I my w to wierzymy? Bo ja na pewno nie. Nie po to zostaje się aktorką by grać w marnych polskich serialach. Nie wierzę, że jak ktoś idzie na studia aktorskie to nie marzy o zagraniu w filmie, który nie tylko ma budżet przez wielkie B, ale i profesjonalnego reżysera, scenarzystę itd., a te rzeczy gwarantuje kino na zachód od nas. To takie kokietowanie, albo asekuracja, żeby nie dać się ponieść nadziejom. I mogę zrozumieć. Ale kwestii stroju już nie bo to był najszybszy sposób na zbombardowanie ewentualnych propozycji. A mógł być najłatwiejszym na wybicie się.
Sama nie wiem. Są aktorzy którzy nie widzą się w Hollywood, decydują się pozostać poza tym całym cyrkiem i to jest ich świadoma decyzja. Tym bardziej, że wbicie się do tego hermetycznego światka graniczy z cudem. Ładna kieca i buzia, a nawet talent to za mało. Z drugiej strony serce mi się kraja, gdy widzę jak tak genialna aktorka jak Kulesza marnuje się grając w tych idiotycznych polskich komediach
Trzymam kciuki za kariery obu pań, jakiekolwiek by one nie były. No i za polskie filmy, ostatnimi czasy coś wyraźnie drgnęło, nawet ci bardziej wymagający widzowie znajdą coś dla siebie w kinach i na festiwalach.
“Where is he? Bridgerton!" he bellowed. Three chestnut heads swiveled in his direction.
Simon stomped across the grass, murder in his eyes. "I meant the idiot Bridgerton."
"That, I believe," Anthony said mildly, tilting his chin toward Colin, "would refer to you.”
Julia Quinn, The Duke and I