obession napisał(a):Wywołałam awanturę...
obession napisał(a):Tylko obawiam się, że przez takie rozwiązanie część czytelniczek zaczęłoby jej współczuć.
Papaveryna napisał(a):Nie uważam też żeby Ryan był fajny. To tępy ślimak bez charakteru. Sugar go zdradziła i puściła w trąbę, Winnie wrobiła w dzieciaka. Zamiast zająć się dzieciakiem, ale swoje życie ułożyć inaczej to on się z nią ożenił. Taki bohaterski był. A potem jak Sugar wróciła to traktował ją z pogardą i do niej miał pretensję, że Winnie go wrobiła w dzieciaka i musiał się z nią żenić. Sraty taty. Jak by miał więcej charakteru inaczej by swoje życie ułożył, a nie na kogoś zwalał swoje frustracje.
Papaveryna napisał(a): Poza tym tutaj prześladowczynią nie była tylko Sugar, ale i jej koleżaneczki. A poza tym tak się panoszyła i zastraszała wszystkich wokół, że zapewne większość ludzi w szkole i tak stanęła by za nią
Janka napisał(a):obession napisał(a):Wywołałam awanturę...
Ślicznie dziękuję.
obession napisał(a):Ale Winnie jakoś przyjaciółeczką Sugar wybaczyła, ba nawet się z nimi zaprzyjaźniła. A sama mówisz, że nie tylko Sugar jej dokuczała. Zresztą Ryan też nie był dla niej jakoś bardzo miły, ale go poślubiła. To naprawdę tworzy obraz desperatki.
obession napisał(a):Ale Winnie jakoś przyjaciółeczką Sugar wybaczyła, ba nawet się z nimi zaprzyjaźniła. A sama mówisz, że nie tylko Sugar jej dokuczała. Zresztą Ryan też nie był dla niej jakoś bardzo miły, ale go poślubiła. To naprawdę tworzy obraz desperatki.
Papaveryna napisał(a):Może specjalnie się nie broniła żeby uchodzić za ofiarę, ale to nikomu nie daje prawa do znęcania się i koniec.
Janka napisał(a): Prawa nie daje, ale każdy to robi. My wszyscy podobno mamy wbudowany taki mechanizm, że gdy ktoś koło nas będzie wysyłał sygnał, że chce być ofiarą, to każdy z nas z radością przyjmie rolę kata. Były takie doświadczenia i tak zawsze wychodziło.
Tak po prostu mamy i nieposiadanie do tego prawa niczego nie zmienia.
Papaveryna napisał(a):No tak czyli to jest ok, bo wszyscy tak mamy. Idę więc się nad kimś poznęcać. Może nad mężem, bo wysyła mi od wczoraj sygnały, że chce paść ofiarą morderstwa.
wiedzmaSol napisał(a):mówię tylko o zachowaniu wobec Winnie.
To co zrobiła Colinowi było okropne i na pewno nie zamierzam jej usprawiedliwiać.
Janka napisał(a):Nie chodziło mi o to, żeby ją całkowicie wybielić. Tylko takie maciupeńkie troszeczkę tej winy chciałam zrzucić na sytuację, w której one obie, razem z Winnie, się znalazły.
Tam bardzo, bardzo zawinili rodzice. Toczyli wojnę przy pomocy dziecka, które paskudnie skrzywdzili i nawet tego nie zauważyli.
obession napisał(a): Aniu podziwiam Twoją sympatie do Sugar, naprawdę, ja aż tak bezwarunkowo nie mogę jej polubić i usprawiedliwiać.
obession napisał(a): Ona była jednak bardzo okrutna, a tego co zrobiła Colinowi nie mogę zrozumieć i zwalić na jej rodziców. Którzy mimo, że są jednym z powodów jej zachowania, ale moim zadaniem to jej całkiem nie usprawiedliwia.
obession napisał(a):Nie spodziewałam się, że rozpęta się taka dyskusja.
Janka napisał(a):Ale sprawdź najpierw, czy dobrze odczytujesz jego sygnały, bo może on wysyła, że Cię kocha i chce, żebyś się nim bardziej zainteresowała?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości