Skończyłam właśnie „
Czyż ona nie jest słodka” i muszę powiedzieć, że mam trochę mieszane uczucia.
Sugar Beth w młodości miała wszystko była piękna, miała pieniądze, popularność i Ryana - najprzystojniejszego chłopaka w szkole. Ona i jej przyjaciółki zdominowały licealną społeczność, traktowały ludzi z pogardą i złośliwością. Zwłaszcza Sugar nie miała skrupułów. Jedną z jej ofiar był Colin Byrne – młody brytyjski nauczyciel, którego posądziła o molestowanie, niszcząc tym samym jego karierę pedagogiczną i zmuszając go do opuszczenia miejsca, które pokochał. Jej druga ofiar to Winnie Davis zakompleksiona, nieśmiała dziewczyna, która jest zawsze na uboczu, a na dodatek jest zakochana w Ryanie. Dziewczyny są przyrodnimi siostrami, a ich wspólny ojciec okazuje ciepłe uczucia jedynie Winnie z tego powodu rozżalona Sugar Beth traktuje ją okropnie i na każdym kroku uprzykrza
Mijają lata, Sugar zdążyła zdradzić Ryana, trzy razy wyjść za mąż, dwa razy owdowieć i zostać całkowicie bez grosza. Wraca do rodzinnego miasteczka, żeby przejąć spadek po ciotce. Podczas nieobecność bohaterki wiele się zmieniło. Teraz to Winnie ma wszystko to, co przed laty miała jej siostra. Jest bogata, ponieważ ojciec zapisał jej cały majątek, ma szacunek otoczenia, dawne przyjaciółki Sugar, a nawet Ryana. Co prawda jak się okazuje w ogóle nie jest szczęśliwa, bo wszystko co ma teraz, kiedyś już było w rękach jej siostry, przy okazji Winnie uważa, że jej mąż, nigdy nie zapomni o Sugar, a ona jest dla niego jedynie kołem zapasowym. No tak, kto by się zadowolił okruchami?
Na Sugar czeka jeszcze jedna niespodzianka. Okazuje się bowiem, że do miasteczka wrócił Colin, teraz szanowany pisarz - zamieszkuje rodzinny dom bohaterki i pała żądzą zemstą.
Co do zemsty, to każdy, dosłownie każdy w tej książce ma o coś pretensje do Sugar Beth, nie żeby mnie to dziwiło, bo jednak była w czasach szkolnych naprawdę okropna. Ale, że nikt się nie potrafił wznieść ponad to jest doprawdy przytłaczające. Zwłaszcza dziwie się Winnie, która jako, że sama w czasach licealnych była outsiderką wytykaną palcami, mogła wykazać więcej zrozumienia, w końcu to ona ostatecznie wygrała i rozbiła bank. Ale nie Winnie okazuje się hipokrytką i na dodatek niewiele się zmieniła, wciąż jest tą samą zakompleksioną osobą, której na widok Sugar trzęsą się nogi. Dlatego nigdy nie polubię Winnie. Nikt mnie nie przekona!
Colin postanawia upokorzyć Sugar jak tylko się da, zatrudnia ją jako gosposie, każe sobie gotować, prać i sprzątać za jakieś niegodziwe grosze. Ale szczytem jest przyjęcie na które zaprasza Winnie i jej przyjaciółki w trakcie którego urządzają sobie zabawę, każąc Sugar sobie usługiwać. Jednak to Colin pierwszy zrozumiał swój błąd i zaczął zauważać, że te lata bardzo zmieniły główną bohaterkę. Między nim a Sugar Beth rodzi się namiętność i romans, a potem zaczyna kiełkować uczucie.
„
Czyż ona nie jest słodka” to bardzo wciągająca książka, poruszająca wiele wątków i pozwala czytelnikowi samemu ocenić sytuację i bohaterów. Autorka nie stworzyła postaci jednoznacznie dobrych i jednoznacznie złych. Każdy z nich ma swoją historię, wiele niejednokrotnie trudnych wyborów za sobą i wiele możliwości przed sobą. Moim zdaniem naprawdę ciężko jest któregokolwiek z nich polubić. Oczywiście przywiązałam się do głównej bohaterki, kibicowałam jej, ale czy polubiłam? Może tą Sugar, która dorosła i zrozumiałą swoje błędy tak, ale Sugar z czasów młodości naprawdę trudno zrozumieć.
Książkę czytało się bardzo dobrze, wciągnęła mnie praktycznie od początku. Bardzo podobały mi się, retrospekcje. Przeszłość mieszała się z teraźniejszością w odpowiednich momentach, to pozwalało lepiej zrozumieć bohaterów i ich obecną sytuację. Dialogi między Sugar, a Colinem niejednokrotnie mnie rozbawiły, a przy okazji dało się w nich wyczuć chemię miedzy głównymi bohaterami.
Bardzo mi się się podobało. Dziękuję Wam bardzo dziewczyny za polecenie.