Jennifer Crusie

przez **Janka** » 12 lutego 2015, o 23:10

Bardzo mi szkoda, że harlequiny Crusie nie były wydane po polsku.
Zresztą nie tylko one, bo Crusie ma jeszcze dużo książek niewydanych u nas, które by zasługiwały na uwagę.

przez **Księżycowa Kawa** » 12 lutego 2015, o 23:32

Tak, z całą pewnością szkoda.

przez **Janka** » 12 lutego 2015, o 23:34

Nawet nie można mieć nadziei, że ktoś to jeszcze nadrobi, bo za dużo czasu już upłynęło od ich wydania.

przez **Księżycowa Kawa** » 12 lutego 2015, o 23:34

Też tak mi się wydaje. Dlatego mam w planach w oryginale…

przez **Janka** » 12 lutego 2015, o 23:35

To dobry plan.

przez **Księżycowa Kawa** » 12 lutego 2015, o 23:36

Ale nie wiem, jak czasowo się wyrobię. No i kolejka długaśna i niekończąca się.

przez **Janka** » 12 lutego 2015, o 23:41

Nie szkodzi, Crusie zaczeka.
Lepiej późno niż wcale.

przez **Księżycowa Kawa** » 12 lutego 2015, o 23:52

No tak. W zasadzie to ja bym chciała od razu wszystko :roll:

przez **Janka** » 12 lutego 2015, o 23:54

To chyba normalne.

przez **Księżycowa Kawa** » 12 lutego 2015, o 23:59

Tak myślisz?
Bo wczoraj to zaczęłam panikować wręcz.
Zresztą zobaczy się, co jeszcze mi się trafi.

przez **Janka** » 13 lutego 2015, o 00:09

Tak, tak myślę.
Jak coś przeczytasz Jennifer Crusie, to będziemy mogły porównać wrażenia z czytania. A jak nie, to trudno, przecież nie musisz czytać jej na siłę.

przez **Księżycowa Kawa** » 13 lutego 2015, o 00:14

Jasne, dlaczego by nie. Poprzednią dobrze mi się czytało. Może spróbuję dorwać „Don't Look Down”. A długie to?

przez **Janka** » 13 lutego 2015, o 00:17

To nie harlequin, tylko normalna, powiedziałabym, że typowej długości, powieść.

przez **Księżycowa Kawa** » 13 lutego 2015, o 00:23

Aha, czyli dłużej by się czytało, zresztą tak mi się wydawało.

przez **Janka** » 13 lutego 2015, o 00:32

Z tego, co wiem, to pani Crusie już od dłuższego czasu nie pisze harlequinów. Od nich zaczynała, ale odkąd przeszła do pisania powieści, to do harlequinów (w znaczeniu nowelek, opowiadań, krótszych form niż powieść) wróciła tylko raz i wydała "Hot Toy" w antologii z dwiema innymi autorkami. Poza tym wyjątkiem, wszystko nowsze niż 1998, to powieści.

przez **Księżycowa Kawa** » 13 lutego 2015, o 01:41

Skoro autorka się rozwija i robi krok do przodu we właściwym kierunku, to raczej nie ma sensu się cofać.

przez **Janka** » 21 lutego 2015, o 02:46

Nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka.
Tak się cieszyłam na czytanie trzeciej książki napisanej przez panią Crusie z Bobem Mayerem i wpadłam.
Ta książka nie jest dla mnie.
Tam są wątki paranormalne. :zalamka:

Mam problem, żeby przełknąć wampiry, to co mam poradzić, jak tu jest jeszcze wyżej podniesiona poprzeczka?
Tu są demony!!!
Czytam jakoś dalej, ale tylko dlatego, że jeszcze mam ogromną nadzieję na jakieś realistyczne wytłumaczenie problemu.
Modlę się gorąco (do wszystkich tych demonów), żeby się okazało np., że wszyscy bohaterowie są chorzy na schizofrenię i całkiem przez przypadek mają takie same omamy.

przez **Księżycowa Kawa** » 21 lutego 2015, o 16:57

Może się doczekasz. Dużo Ci jeszcze zostało?

przez **Janka** » 22 lutego 2015, o 03:33

Dużo. Dopiero przeczytałam ok. jedną piątą książki.
Jeszcze się wiele może wydarzyć, ale na razie są tylko demony. Nie ma innych sugestii jako przyczyny dziwnych zdarzeń.

przez **Księżycowa Kawa** » 22 lutego 2015, o 16:57

Czasem niektóre rzeczy się pojawiają dopiero na koniec. Poza tym jak się czyta?

przez **Janka** » 22 lutego 2015, o 23:36

Średniawo.

przez **Janka** » 24 lutego 2015, o 00:22

Główna bohaterka trzeciej książki Crusie i Mayera chyba nie czytała dwóch poprzednich ich książek, bo nie dotarło do niej, że musi być z eks-żołnierzem z "Zielonych Beretów". Zamiast zainteresować się głównym bohaterem, lata wokół jakiegoś wyjątkowego przystojniaka, bardzo dla mnie podejrzanego.
Główny bohater natomiast chyba czytał te poprzednie książki, bo też zagląda w dekolty każdej, którą napotka. A jak baba ma duże cycki, to da jej nawet potrzymać swój pistolet, gdy ona poprosi.

Duzz, jeśli możesz, to przeczytaj je w miarę szybko, bo bardzo chciałabym porównać wrażenia.

przez **Janka** » 6 marca 2015, o 02:06

Postanowiłam przeczytać do końca "Wild Ride", żeby zaliczyć pokutę, bo w końcu mamy teraz post.
W połowie książki doszłam do wniosku, że to jednak bardzo niesprawiedliwe, bo aż tak nie nagrzeszyłam.
Druga połowa na szczęście okazała się dużo lepsza. Było tam kilka zwrotów akcji i treść zaczęła mnie trzymać w napięciu. Coraz bardziej ciekawa byłam zakończenia i dalej doczytałam już dobrowolnie.
Recenzję książki mogę zmieścić w jednym wyrazie:
(Spoiler dla osób powyżej 21 roku życia, bo 18 to za mało.)

Spoiler:

Mam wielką nadzieję, że pani Crusie i pan Mayer bardzo dobrze bawili się, pisząc tę książkę. Bo jeśli nawet oni nie, to nie wiem, po co marnowali swój talent na takie głupoty.

Strona WWW · przez **Duzzz** » 13 marca 2015, o 17:00

To jak widzę "Wilde ride" mam na razie omijać :hyhy:

Spróbuję się jakoś kochana ogarnąć i przeczytać, ale znowu stos mi się uzbierał i nie mogę się z niego wydostać :zalamka:

przez **Janka** » 17 marca 2015, o 01:17

Duzz, nie mam pojęcia, czy masz omijać. Może właśnie się Tobie spodoba. Jeśli Cię nie spłoszą wątki paranormalne, to może się będziesz dobrze bawiła.
Mam problem, że nie mam żadnego porównania i nie wiem, czy jako romans paranormalny, ta książka jest lepsza czy gorsza niż średnia. Może wszystko właśnie tak miało być i jestem jedyną osobą na świecie, która marudzi.

Jennifer Crusie

Kto przegląda forum