Anne Bishop

[LiaMort]

z tym nie sposób się nie zgodzić Tsuki.. w tej swojej miłości jest taki kompletnie bezradny czasami.. biedak jeden.

[Tsuki]

W ogóle w całym tym świecie, podoba mi się, że tacy silni mężczyźni wydają się być kompletnie zagubieni w chwilach, kiedy kobiety zaczynają wprowadzać w życie swoje pomysły.

[LiaMort]

to prawda... biedni tacy są wtedy..xD

[klarek]

potrafi i chyba to w nim mi się podoba. i bardziej wolę Sadystę niż tego zakochanego w Jaenelle. lubię takich bohaterów.

A tam, ja tam uwielbiam go w obu wcieleniach. Jeden i drugi jest cudowny.

Ostatnie opowiadanie. No raczej przejrzałam, niż przeczytałam.
Ale jeśli sądzisz, że
Spoiler:

Sorry, Tsuki. Doceniam, to co przeczytałam, ale nie chcę więcej. Zła jestem, bo utknęłam w połowie opowiadania o Lucivarze i w sumie chciałabym wiedzieć co i jak, a nie mogę się przełamać

Spoiler:

Wiem, że nie jest to łatwe, ale jak już sobie czytelnik uświadomi różnicę ras, co ja zrobiłam dopiero czytając ostatni tom , musi zacząć myśleć, co dalej? Przecież ona odchodzi w kwiecie jego wieku, chociaż oboje dobrze wiedzą, że gdyby ona go o to poprosiła, byłby jej wierny do końca swojego życia. Dlatego też zmusza go dania przeciwnej obietnicy.
Naprawdę Cię rozumiem, mi tęż ciężko przychodzi pogodzenie się z tym, nawet teraz. Ale tak sobie myślę, że chyba w jego związku z Surreal bardziej chodzi o ich córkę i posiadanie towarzysza, niż o wielką miłość... Przynajmniej ze strony Daemona...
Chociaż teraz już pewnie wiesz, dlaczego przeryczałam prawie całe to opowiadanie...

Tsuki, ja niby wiem, i niby nawet lekko rozumiem, ale nie umiem tego zaakceptować.

Spoiler:

Nie chcę widzieć Deamona w objęciach Surreal. Dla mnie to jest jakby zaprzeczenie tego co było między nimi. I nie umiem na to spojrzeć inaczej. Pewnie mam jakieś woje wypaczenie, ale tak jest. Zdecydowanie wolałabym, aby razem odeszli. Absurdalnie, ale czuję się oszukana A Surreal już nie znoszę. I w sumie nie chcę o niej więcej czytać

I chyba jest mi przykro, że nie zakończyłam na części trzeciej. Tak jak miałam polecone. Trylogia i koniec

[LiaMort]

właściwie gdyby to zakończyła to na części trzeciej... też by było dobrze.. bo te dalsze części miejscami nie pasują do tej serii..

[Tsuki]

Ja tam jestem prze szczęśliwa, że są kolejne części. W trylogii jest jednak kilka luk, które później się wypełniają. A samo zakończenie trzeciej części było dla mnie trochę rozczarowujące. Dlatego ciesze się z pozostałych części.

Aralk

Spoiler:

Mówisz odeszli razem... Pewnie byłoby to jakieś rozwiązanie... Chociaż ja chyba jestem wypaczona w inną stronę, bo z takim zakończeniem już bym się chyba w ogóle nie pogodziła. To byłoby tchórzostwo z jego strony. A nie chciałabym zmienić swojego zdania o Daemonie. Podjął się on kontynuować dzieło ojca i odejście przed nim dla mnie w ogóle nie wchodziło w grę. A i zapomnienie o Jaenelle nie przyszło mu tak łatwo, w zasadzie w ogóle mu się nie udało... Minęło przecież coś ok. 100 lat (jeśli dobrze pamiętam, a kilkadziesiąt to na pewno) od śmierci Jaenelle do zakończenie ostatniego opowiadania, a on dalej nie potrafi powiedzieć Sureall, że ją kocha.
Rozumiem twoją awersję do Sureall, też w pierwszej chwili uznałam ją za intruza, ale jak się zastanowić nad całą historią, to chyba przy boku Daemona nie mógłby stanąć nikt inny...
Jaenelle wypowiada na ostatnich stronach pewne słowa do Daemona, które mnie mocno chwyciły za serce i do dzisiaj nie chcą puścić, ale chyba dzięki nim łatwiej mi się pogodzić z tą sytuacją...

Cóż nie zmuszę cię do przeczytania dalszych części, każdy na prawo do własnego zdania. Ja osobiście, mimo wszystko, uważam, że warto, więc kiedy ochłoniesz, to może jeszcze raz to przemyślisz.

[LiaMort]

nie wiem.. ale te dalsze części są jakby na siłę dopisane.. a tak poza tym.

Spoiler:

Jak można było uśmiercić Jeanelle?!

[klarek]

A skąd o tym wiesz????

[LiaMort]

bo czytam ostatnią część?.

[klarek]

Przeczytalas juz wszystkie? Lia, ale masz tempo. Fiu, fiu
Czyli nje zgadzamy sie razem

[LiaMort]

Nom.. musiałam się dowiedzieć co cię tak zniechęciło..xD a jak czegoś chce... to mam szybkie tempo..xD
czyli tak.. ale właściwie

Spoiler:

Związek Deamon'a i Surreal nie przeszkadza mi zupełnie. i nawet coś podejrzewałam eh.

[klarek]

A ja tego związku nie kupuję. Ale to konsekwencja tej śmierci, której nie kupuje w pierwszej kolejności

[LiaMort]

Też tego nie kupuję ale uwielbiam Deamon'a i tylko dlatego to dokończyłam... To jakby inna opowieść.. Eh.

Spoiler:

Po prostu wiedziałam że ona kiedyś umrze ale nie liczyłam na to, że po jej śmierci będzie coś dalej.

[Tsuki]

nie wiem.. ale te dalsze części są jakby na siłę dopisane.. a tak poza tym.

Spoiler:

Jak można było uśmiercić Jeanelle?!

Z tego co pamiętam, to były dopisane kilka lat później, więc może coś w tym jest. Ale mi to nie przeszkadza. Wszystkie bardzo mi się podobały, chociaż przyznaję, że "Splątane sieci" i "Niewidzialny pierścień" może nieco mniej, ale i tak się cieszę, że są. Ale cóż, ja jestem niereformowalna, jeśli chodzi o tą serię.

Spoiler:

Taka kolej rzeczy. Ja to do dzisiaj nie ogarniam, jak mogłam sobie wcześniej nie uświadomić różnicy ras, uznałam to za tak oczywiste, że oni będą razem po wieki, że zamarłam, kiedy przeczytałam to wprost napisane.
A związek Daemona i Sureall, jak już wcześniej pisałam, kiedy jakoś się z nim pogodziłam, stwierdziłam, że skoro Jaenelle musiała umrzeć wcześniej, to przy boku Daemona nie mógłby stanąć nikt inny. Jakiejś obcej baby już bym w ogóle nie zdzierżyła.

[LiaMort]

To prawda Tsuki..

Spoiler:

Też bym nie zdzierżyła innej baby.

No cóż mi się też podobały..xD pomimo tego co powiedziałam.. To jedna z najlepszych serii jakie czytałam. i najważniejsze że było się z czego pośmiać.

[Tsuki]

Nom, humor Bishop jest wyjątkowy.

[LiaMort]

To prawda.
Najbardziej mnie Vae bawiła.

[Tsuki]

O ta, to zabójcza była. W ogóle Sceltie były cudowne i jedno zdanie na wyjaśnienie wszystkiego: "Przecież to Sceltie".

[Lilia ❀]

uważajcie i dodawajcie opcję spoiler.

[LiaMort]

Ok Lilio.
Ta i inne wyjaśnienie nie było potrzebne.

[Tsuki]

Staram się lilio pamiętać.
Ja w ogóle bardzo lubiłam Krewniaków, a najbardziej to chyba Kaelasa.

Spoiler:

Sceny, w których ten wielki kocur uciekał w popłochu przed Jaenelle, bo na niego warknęła i zostawiał sprawę do załatwienia Daemonowi doprowadzały mnie do płaczu ze śmiechu.

[LiaMort]

O tak. Dużego kotka też lubię

Spoiler:

biedny Deamon i jego plecy.

[Tsuki]

Oj biedny, biedny.

[LiaMort]

Spoiler:

a potem się poskarżył tatusiowi. i chyba to mi się najbardziej podobało.. byli rodziną i to dało się odczuć.

[Tsuki]

Spoiler:

Tak, stworzyli naprawdę świetną rodzinę, mimo trudnych początków. A Saetan był naprawę z nimi biedy Chociaż jeśli chodzi o skargi dzieci, to chyba wygrało dla mnie, kiedy Daemon się poskarżył, że przeraża go poranny seks, popłakałam się ze śmiechu.