Teraz jest 18 października 2024, o 08:14

Doing the right thing - Barbara Elsborg (Liberty)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW WSPÓŁCZESNYCH

Czy ta recenzja jest ciekawa?

Tak
3
100%
Nie
0
Brak głosów
 
Liczba głosów : 3

Avatar użytkownika
 
Posty: 28631
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 23 czerwca 2010, o 19:38

ja tam nie wiem czy mam ochotę Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5074
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:18
Lokalizacja: Tu wiatr zawraca:)

Post przez asiunia31 » 23 czerwca 2010, o 21:21

A ta druga też w formie ebooka li i jedynie?...

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 24 czerwca 2010, o 13:11

wiem, to przedobrzenie jest ale krótkie podsumowanie czemu nie? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6436
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 24 czerwca 2010, o 21:04

Druga część to też ebook. Elsborg ma chyba tylko trzy książki wydane na papierze, a reszta to wersja elektroniczna.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1404
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez Magadha » 4 lutego 2015, o 01:19

Przeczytałam obie części. I cóż, jestem bardziej tradycyjna i zakończenie nie było takie jak bym chciała, choć z drugiej strony tylko takie zakończenie było możliwe.
Może moje negatywne nastawienie wynikało z tego, że wiedziałam kto jest bohaterem drugiej książki. Po prostu nauczka by nie tylko nie czytać spojlerów ale też blubrów kolejnych części.
Obrazek
Myślę i czuję. Jestem weganką.

Każdy z nas jest jak antena radiowa. Człowiek może dostroić się do odbioru audycji z nieba, ale może też odbierać przekaz prosto z piekła. Tak przejawia się wolna wola każdego człowieka. [Bruno Groninig]
Nie mam czasu czytać forum Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6436
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 4 lutego 2015, o 13:28

Wg mnie Elsborg nieźle wybrnęła z tą zmianą bohatera. Bohater nr1 zawalił po całej linii, choć w łóżku był świetny. Bohater nr 2 zaś okazał się poniekąd bohaterem idealnym, bo stanowił podporę emocjonalną dla bohaterki. Często wkurza nas czytelniczki, że bohaterka trzyma się głównego bohatera, który poniewiera nią emocjonalnie niczym szmatą, ale super idzie im w łóżku tak jakby to wszystko rekompensowało. Elsbor właściwie pokazała dość realistyczny przebieg i zakończenie takiego związku, a jednocześnie pozostała romansowa w tym wszystkim (mam na myśli, że nie przekroczyła linii między romansem a obyczajówką). Mnie szalenie tym podbiła.
Drugi tom nawet w połowie mi się tak nie podobał. Bohaterowie byli zbyt popaprani.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1404
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez Magadha » 5 lutego 2015, o 20:47

Bardzo dobrze wybrnęła, po prostu musiałam trochę oswoić się z sytuacją, teraz w pełni zgadzam się z Tobą. To takie panieńskie podejście, że jak w książce jest defloracja, to powinna być z ostatecznym partnerem :prosi: Nie umiem się bezboleśnie wyrwać z tego schematu.
Obrazek
Myślę i czuję. Jestem weganką.

Każdy z nas jest jak antena radiowa. Człowiek może dostroić się do odbioru audycji z nieba, ale może też odbierać przekaz prosto z piekła. Tak przejawia się wolna wola każdego człowieka. [Bruno Groninig]
Nie mam czasu czytać forum Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3234
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 5 lutego 2015, o 21:46

No ale z bratem? Chrzestnym przyszłych dzieci? Z którym spotykamy się na Gwiazdkę, urodziny i takie tam? Chyba mój umysł tego jednak nie podpina pod HEA...
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6436
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 6 lutego 2015, o 10:47

Zdarza się i w realnym życiu, najczęściej w mniej sympatycznych okolicznościach. Może emocjonalnie wygodniej byłoby nam czytać o przyjacielu, no ale trudno.

Magadha napisał(a):Bardzo dobrze wybrnęła, po prostu musiałam trochę oswoić się z sytuacją, teraz w pełni zgadzam się z Tobą. To takie panieńskie podejście, że jak w książce jest defloracja, to powinna być z ostatecznym partnerem :prosi: Nie umiem się bezboleśnie wyrwać z tego schematu.


No to jest motyw na którym cały koncept romansów stoi (a właściwie na 1+1) i generalnie łamanie go oznacza, że książka już jest obyczajem a nie romansem. Ale czasem zdarzają się perełki jak ta ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 3234
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 6 lutego 2015, o 13:37

Liberty, ale generalnie czytamy romanse nie po to, żeby było jak w normalnym życiu, nie?

Przecież większość (eufemistycznie mówiąc) tych historii nie ma prawa się wydarzyć :)
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6436
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 6 lutego 2015, o 21:22

Vip, no masz rację, że czytamy fantazję. Ale ja tak strasznie lubię jak autorka zahaczy o rzeczywistość, a i tak wychodzi jej romans. Za to samo polubiłam Sarrę Maning ;)

Poprzednia strona

Powrót do Recenzje romansów współczesnych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości