Teraz jest 24 listopada 2024, o 08:16

Romans + chick lit

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 21 września 2014, o 22:47

Czyli rzecz niewarta uwagi.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 21 września 2014, o 23:23

Janka napisał(a):A w szczęśliwym zakończeniu kto z kim?


Spoiler:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 21 września 2014, o 23:39

Cieszę się, że nie zdążyłam kupić tej książki.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 21 września 2014, o 23:42

Mnie forum poratowało przed wieloma nietrafionym zakupami :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 21 września 2014, o 23:44

Kilka książek Emily Giffin niestety zdążyłam kupić.
To było zanim zauważyłam, że amerykański chick-lit mi nie leży.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 22 września 2014, o 00:54

Lucy napisał(a):Agrest - ona nazywała się Shea , ale ja ją tak skrótowo w myślach ochrzciłam . I też tak napisałam :lol:


Już myślałam, że miała matkę hipiskę ;)
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 22 września 2014, o 01:16

Nie ,nie :rotfl:

Do tej pory ,to moja druga książka tej autorki . Pierwsza "Pewnego dnia" ,bardzo mi się podobała. Przeczytałam sobie dziś recenzje tej nowej i parę osób pisze ,że to najgorsza z tych wydanych ,ale mam wrażenie ,że tylko dlatego ,że jest tyle o futbolu.
Sama historia jakaś cudowna.
Np. tu : http://lubimyczytac.pl/ksiazka/222993/t ... ia18578705
Sorry ,ale nie wiem o co biega :shock:

Książka jak najbardziej do dyskusji ,bo trudne tematy i różne punkty widzenia.

Mam jeszcze jedną scenę w głowie ... na samym początku ,kiedy mamy pogrzeb matki Lucy. Shea siedzi i czeka z niecierpliwością . Wtedy jeszcze nie było wiadomo o co biega . Kiedy wchodzi trener ,spuszcza wzrok i na niego nie patrzy . Kiedy składa mu kondolencje ,robi to samo . Zastanawiałam się o co jej mogło chodzić .

Pytanie Lucy ,kiedy zaczęła go kochać, czy kiedy matka była zdrowa i jej odpowiedz ,że nie i nigdy do tego by nie doszło gdyby żyła . Czyli kiedy umierała ,kliknęło jej w mózgu ,że kocha ponieważ już może ?
Wszystko jakoś mało wiarygodnie podane :]
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 22 września 2014, o 22:24

Może autorka recenzji również ma ochotę wykiwać przyjaciółkę? Wygląda na to, że to będzie jedna z tych pozycji albo ocenia wysoko, albo nisko.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 22 września 2014, o 23:58

To fakt.
Albo zrozumiemy i będziemy kibicować bohaterce ,albo nie .
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 11234
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Śląsk
Ulubiona autorka/autor: S. Brown, SEP, J. Quinn

Post przez sunshine » 23 września 2014, o 00:08

oo rany chyba tego nie tknę :P

chyba że będę zdesperowana i nie będzie nic innego do czytania :P
Każdy jest jaki jest.
Nigdy nie rezygnuj z własnych pragnień. Inaczej będziesz tego żałować.
Uwierz mi. Moim zdaniem brak Ci odwagi, by przeżywać własne życie. Chcesz rady? Ciesz się życiem, ile tylko możesz.


Prawdziwy facet kocha swoją kobietę w ubraniu, pożąda w bieliźnie, a ubóstwia w jego koszuli. ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 23 września 2014, o 00:10

Chyba nie powinno być tak źle :wink:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 23 września 2014, o 00:21

Według jednej książki Emily Giffin był niedawno nakręcony film.
Nie wiem, czy go obejrzeć, bo opinie miał bardzo kiepskie.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 23 września 2014, o 00:26

Może jak będziesz miała ochotę na coś słabego…
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 23 września 2014, o 00:32

To chyba jedyna możliwość.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 29 stycznia 2015, o 01:04

Od kilku lat jestem całkowicie przekonana, że chick-lit zdechł.
Jego czas się skończył.
Minęła prawdziwa moda, a autorki, próbując się odnaleźć w nowej rzeczywistości, piszą jakieś pseudo-chick-lity lub słabe mieszanki książek obyczajowych z niektórymi cechami chick-litu.
Niby głęboko wierzę, że zdechł, a jednak ciągle mam cichą nadzieję, że może jednak się odrodzi w swej wspaniałej postaci. I ciągle daję szansę nowościom i nowym autorkom chick-litowym. Nadaremnie.
Znowu się zawiodłam.
Pani nazywa się Kirsty Greenwood, a książka, którą przeczytałam, to najprawdopodobniej jej pierwsze (wydane) dzieło.
Przede wszystkim jest źle napisana. W pierwszej połowie jest raczej nieatrakcyjna, bo sceny, dialogi i opisy nie posuwają akcji do przodu. Coś się tam dzieje, nawet stosunkowo dużo, ale niewiele jest to warte dla całości historii. Natomiast w drugiej połowie przeciwnie, nagle pojawia się strasznie dużo przeróżnych atrakcji. O ile w pierwszej części, oprócz ziewania, żadnych skutków ubocznych dla czytelnika z tego nie było, to w drugiej już bylo źle. Za dużo wątków dla niewprawnej autorki może oznaczać, że sobie z nimi nie poradzi i je pogubi. I właśnie tak się stało.
Przykładowo, bohaterka podsłuchuje strzępy rozmowy telefonicznej, z której wynika coś bardzo groźnego. Niestety do końca nie jesteśmy poinformowani, z kim była ta rozmowa i o co w niej chodziło. Jeśli było jakieś zagrożenie, to możliwe, że jest nadal. Nikt tego nie zakończył i nie wyjaśnił. Może ten zły bohater rozmawiał z płatnym mordercą, żeby zlecić zabicie ojca lub brata, a może ze swoim krawcem, który miał mu skrócić spodnie? Chciałabym to jednak wiedzieć. To tylko jeden przykład, bo takich niedopowiedzeń można w książce znaleźć masę.
Obowiązuje zasada, że "jeśli w pierwszym akcie na ścianie wisi strzelba, to w drugim lub trzecim musi wypalić". Tutaj parę albo paręnaście strzelb nie wypaliło.
Jeszcze jeden przykład: ktoś znajduje kopertę ze starymi dokumentami, a list zawierający wielką tajemnicę, skrywaną od lat, był urwany i brakowało zakończenia. Jeśli brakowało podpisu autorki listu, to powinno się na końcu książki okazać, że ktoś inny jest jego autorką, niż domniemywano. Nic takiego się nie okazało. Brak podpisu do niczego się autorce książki nie przydał. List w takim razie powinien być w całości, z podpisem. Inaczej tylko drażni czytelnika, a nie po to chyba książki powstają.
W liście pewna pani napisała do pana, że został ojcem, ale ona chce, żeby to się nigdy nie wydało i żeby jej mąż myślał, że to on jest ojcem. Jeśli list byłby od innej pani, to ktoś inny okazałby się teraz po latach tym synem i dziedzicem fortuny, niż jest nam wskazane. Panie były dwie. Plus żona. Nie wiem do dziś, po co w ogóle były tu dwie kochanki. To znaczy wiem, po co były temu panu. Tylko że nie wiem, po co były one pani pisarce i nam. Czytelnikowi starczyłaby jedna.
Tak się teraz zastanawiam, czy nie jest możliwe, że w oryginale książka jest dłuższa i te sprawy są powyjaśniane, a w mojej niemieckiej wersji coś się pomyłkowo urwało. Bo to wszystko jest jak z księżyca.
Zresztą cała książka była dla mnie jak z kosmosu. Co chwilę miałam wrażenie, że jakaś opisywana scena jest nierealna i niewykonalna. Od samego początku. Np. jest maksymalna śnieżyca, taka, że nie da się wyjechać z miasteczka i trzeba tu spędzić tydzień. Auta są uziemione. A bohaterka wychodzi z hotelu w trampeczkach i bez kurtki, szalika i rękawiczek. Idzie daleko za miasto do wielkiej posiadłości, bo chce porozmawiać z przyjaciółką, która tam mogła być. Póżniej wraca tak samo ubrana. Nie pożyczyła sobie ciepłych ubrań. Dobra, ja wiem, że Brytyjki pod względem odporności na zimno i niepogodę są inne i to dużo inne, niż mogłabym sobie wyobrazić, no ale gdzieś są tego granice. Reakcja człowieka na zimno o wiele bardziej pasuje mi w filmie "Pojutrze". Tutaj tego nie łykam.
Albo taki cyrk: bohaterka trafia już do tego domu, drzwi są otwarte, słyszy głosy, idzie tam i podsłuchuje bardzo dziwną rozmowę telefoniczną. Zostaje na tym przyłapana przez pana domu, który widzi ją pierwszy raz na oczy. I co on robi? Dzwoni na policję? Wszczyna alarm? Woła syna rozmawiającego za tymi drzwiami przez telefon? Nie, nic z tych rzeczy. Zaprasza ją do kominka i na herbatkę, a potem, żeby została dłużej u niego, bo tak fajnie im się rozmawia. A o czym? O jego dwóch kochankach, które miał na raz w młodości! Stary dziad rozmawia o seksie z dziewczyną, którą spotkał pierwszy raz w życiu. No żesz! Czy pani pisarka w ogóle nie myśli? No dobra, wiem, że Brytyjki i Brytyjczycy pod względem poczucia pruderii są inni, niż mogłabym sobie wyobrazić, no ale gdzieś powinny być tego granice.
Ogłoszenie:
Chick-lit zdechł, a to co teraz jeszcze powstaje to parodia.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 29 stycznia 2015, o 20:07

Parodia to jeszcze pół biedy, przynajmniej można byłoby się pośmiać. To raczej brzmi jak niewypał.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 29 stycznia 2015, o 20:19

Fakt, masz rację, nic się nie śmiałam. Nic a nic.
Nie wiem, co to ma być w takim razie. Jakieś chick-litowe popłuczyny.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 29 stycznia 2015, o 20:26

To wydaje się być bardziej trafną nazwą.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 29 stycznia 2015, o 23:59

Zapomniałam dodać, że bardzo polecam tę książkę.
Czytajcie koniecznie i powiedzcie mi potem, czy dla Was też była taka z kosmosu.
Okładki ma bardzo ładne.
Niemiecka całkiem na temat, bo widać te trampki do latania po zaspach w czasie wielkiej śnieżycy.
Obrazek Obrazek
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 30 stycznia 2015, o 00:06

W obcym języku tego męczyć nie będę, a po polsku to chyba – i na szczęście – nie ma.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 30 stycznia 2015, o 00:19

Nie ma, ale w każdej chwili może się pojawić. Nic nie jest wykluczone. Inne nowe pisarki chick-litowe też były wydawane. Polscy wydawcy nie zamykają się na nowości, a ta książka, o ile mogę poznać po ocenach i opiniach na goodreads, się większości czytelników bardzo spodobała.
Tak teraz myślę, co jest ze mną nie tak? Może mi się zlepiły przy czytaniu dwie kartki, na których akurat wszystko było wyjaśnione.
A trampki na śnieg, może też są normalne, tylko mnie się zachciewa botków i kozaków.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 30 stycznia 2015, o 00:25

Nie podoba mi się ta myśl, bo jest tyle ciekawszych pozycji, a jednak wydawnictwa biorą się za coś, bez czego swobodnie można byłoby się obejść.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 30 stycznia 2015, o 00:31

Na obronę tej książki muszę koniecznie dodać, że sama opowiadana historia była fajna i z sensem. Oraz, że mimo wszystko, mimo tego kosmosu w pojedyńczych scenach, czytało się lekko i przyjemnie.
Gdyby była całkiem tragiczna, to rzuciłabym w połowie, albo już na poczatku i nawet bym nie wiedziała, że pozostało bardzo dużo niepowyjaśnianych drobiazgów.
Zupełnie takie same odczucia miałam, czytając jedną polską książkę, a potem się okazało, że autorka napisała też część drugą, a mi było głupio, bo niepotrzebnie psioczyłam.
Tutaj może być dokładnie ta sama sytuacja, że ciąg dalszy nastąpi.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 30 stycznia 2015, o 01:06

To zawsze jakieś rozwiązanie. To dobrze, że nie było tragicznie.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 30 stycznia 2015, o 01:23

Właśnie.
Dlatego bardzo bym chciała, żeby jeszcze ktoś kiedyś przeczytał i powiedział, jak to odebrał.
Opinie z goodreads mnie nie interesują, bo są dla mnie zbyt anonimowe. Nie mam do nich żadnego odniesienia.
Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości