Teraz jest 26 listopada 2024, o 08:24

Susan Elizabeth Phillips

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 stycznia 2015, o 17:19

tacy są jak nastolatkowie z trochę pomyloną metryką ;)

ależ oczywiście :P
tak wychodzi :P ja jednak lubię całych Starsów ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 21 stycznia 2015, o 17:51

Lepiej lubić niż nie lubić :)
Ja mocniej lubię golfistów. Z wyjątkiem ostatniej, no i pierwszą tak mniej. Ale druga i trzecia :bigeyes:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 stycznia 2015, o 17:53

ach pewnie. SEP :bigeyes:

a z golfistami mam podobnie. Ostatnią lubię najmniej, a reszta super ;) nawet pierwsza mi się podobała ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 21 stycznia 2015, o 17:59

Pierwszą lubię też tylko mniej niż 2 i 3. Ale i tak po nastawieniu jakie miałam zabierając się za nią miło mnie zaskoczyła :)
Jest dziwna i nie powinna mi się podobać, ale podoba :P No i moja ulubiona scena na parkingu :rotfl:

wiedzmaSol napisał(a):ach pewnie. SEP :bigeyes:

Dokładnie tak :padam: :bigeyes:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 stycznia 2015, o 19:38

no właśnie to jest to. Też się nastawiałam że to będzie raczej szit niż hit (opinie nie były huraoptymistyczne) i się miło zaskoczyłam. Fajna książeczka. Klimat lat dawnych ale nie historycznych więc fajna sprawa.
Druga mnie aż tak nie porwała ale była ok, trzecia prawie że super, a czwarta ni grzębi ni zieje. Taka no bezpciowa była.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 23 stycznia 2015, o 15:14

Tak, czwarta część nie była udana. Najgorzej, że ktoś porównał do jej poziomu najnowszą książkę SEP i trochę mnie wystraszył.

Pozwolę sobie naskrobać kilka słów. Nie wiem tylko czy w spoiler wsadzać, ale chyba większość już się zapoznała, a Janka to i tak w spoilery włazi jak są :P

Recenzja została przeniesiona do odpowiedniego działu. Duz

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 29 stycznia 2015, o 01:52

Nie było mnie przez ostatnie 7 stron tego wątku i wiecie co? Dla takich dyskusji warto wracać.
Jesteście cudowne. Czytam Was z większą przyjemnością niż książki, o których mowa. No Ok, na równi.
Nie będę teraz wyciągać pojedyńczych zdań i coś dopowiadać, tylko zaliczę to hurtem.
Zgadzam się z większością tego, co napisałyście. :cheer:
A w paru przypadkach się nie zgadzam. Ale tego było mało i nie warto wywlekać. Ale na wszelki wypadek: :handbags:
(Dla Reweli bez torebek, bo u niej zgadzam się ze wszystkim.)
rewela napisał(a):
aur_ro napisał(a):No.. ja uwazam że sam Heath (gdyby tylko Phillips poszła za swoim bohaterem, a nie samowolnie przeciągała jego 'oswiecenie' az do konca) wczesniej by zauważył, gdzies tak w połowie ksiązki. Głupi nie był.

aż paluszki same po klawiaturze śmigają, by ładnie podpisać się pod tym co u góry! oj, Heath na pewno głupi nie był :) zgadzam się!!

Auro, Rewelo, też się podpisuję.
duzzza22 napisał(a):Tak patrząc na dzisiejszą rozmowę to ja chyba u większości coś mam co mi się nie podoba, ale książki i tak kocham, uwielbiam :evillaugh:

Mam tak samo.
Nie wiem tylko, czy kiedykolwiek pokocham "Z miłości". Ale pozostałe są dla mnie wystarczająco dobre lub nawet doskonałe.
Papaveryna napisał(a):Mnie ta książka tak wynudzila, że końcówkę tylko wzrokiem przeleciałam ;)

O tylko przelecianych nie powinno się wypowiadać, bo się nie wie, czy na końcu by czymś cudnym nie zaskoczyła i czy by nie trzeba było polepszyć całkowitej oceny.
A tak może być właśnie w tym wypadku.
Jak dokończysz rzetelnie "Podróż do nieba", to pogadamy. Na razie Twój głos się nie liczy.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 29 stycznia 2015, o 02:11

Niektórzy wcale nie czytają, a się wypowiadają to ja tym bardziej mogie :lol:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 29 stycznia 2015, o 02:23

No i mnie zakasowałaś!
A myślałam, że jestem taka cwana!
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 29 stycznia 2015, o 12:28

Tak, przelecenie i przejrzenie upoważnia do wypowiadania, potwierdzam :P
Z miłości też przelatywałam niekiedy i nie raz mówiłam że nie lubię. Ale czytałam :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 29 stycznia 2015, o 15:46

Janka napisał(a):Nie było mnie przez ostatnie 7 stron tego wątku i wiecie co? Dla takich dyskusji warto wracać.
Jesteście cudowne. Czytam Was z większą przyjemnością niż książki, o których mowa. No Ok, na równi.
Nie będę teraz wyciągać pojedynczych zdań i coś dopowiadać, tylko zaliczę to hurtem.
Zgadzam się z większością tego, co napisałyście. :cheer:
A w paru przypadkach się nie zgadzam. Ale tego było mało i nie warto wywlekać. Ale na wszelki wypadek: :handbags:
(Dla Reweli bez torebek, bo u niej zgadzam się ze wszystkim.)

Jak rozumiem i torebką ja mam dostać :evillaugh: To tym razem moja jest niebieska :mrgreen:
Janka napisał(a):
duzzza22 napisał(a):Tak patrząc na dzisiejszą rozmowę to ja chyba u większości coś mam co mi się nie podoba, ale książki i tak kocham, uwielbiam :evillaugh:

Mam tak samo.
Nie wiem tylko, czy kiedykolwiek pokocham "Z miłości". Ale pozostałe są dla mnie wystarczająco dobre lub nawet doskonałe.

"Z miłości" i do mnie jakoś nie trafiło. Ale pocieszające z jednej strony jest to, że już tego za diabła nie pamiętam :shades:

Powtórzyłam po naszej rozmowie "Idealną parę".. :full:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 29 stycznia 2015, o 15:58

duzzza22 napisał(a):Jak rozumiem i torebką ja mam dostać :evillaugh: To tym razem moja jest niebieska :mrgreen:

Zbieram szczękę z podłogi i nie jest to zwykłe puste powiedzonko, tylko naprawdę jestem w szoku, a japę otworzyłam tak szeroko, że dolną szczęką dotknęłam do szyi (a szyję mam szczupłą, więc był to wielki wyczyn).
Jak nie mogę mieć niebieskiej, to się wcale nie biję.

"Idealną parę" całkiem niedawno powtarzałam (przed rokiem), ale i tak zazdroszczę.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 29 stycznia 2015, o 16:05

Też Cię lubię :lovju: :evillaugh:

A to wszystko przez Sol, bo przypomniała mi o tej boskiej scenie z chłopakami z różnych drużyn :evillaugh: Wypili bohaterce wodę z nawozem do kwiatków :evillaugh: A ona się tak cudnie złościła. :evillaugh:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 29 stycznia 2015, o 16:19

:lovju: too
Ta scena jest genialna, genialna, genialna.
Bardzo mi się też podobało, że Annabelle próbowała zamienić się z Deanem na auta. Nie czaiła się, nie krygowała, nie udawała skromnej, tylko mówiła, co chce mieć.
Oraz, że Heath potraktował odejście Deana po posprzątaniu jej mieszkania jako dowód, że nie chodzą ze sobą. Tak naprawdę to niczego nie udowodniało, a on się tego łapał jak deski ratunku. Słodki był bardzo.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 29 stycznia 2015, o 19:46

A słodki idiota i owszem się zgodzę :mrgreen: A tak serio to on troszkę za bardzo był zapatrzony w siebie :)

Wymiana aut była cwana :D A jak rozwiązała to posądzanie o ciążę, a chłopcy byli przerażeni :evillaugh:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 29 stycznia 2015, o 19:47

A co było z ciążą? Wyleciało mi.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 29 stycznia 2015, o 20:02

Dean przyjechał jak już Heath był i udawał, że są razem z A. i później jak sam całus nie zadziałał dodał tekst o dziecku. A ona odwróciła się do chłopaków i poszła się napić piwa. Oni przerażenie, że ona w ciąży i piwo pije, bo przecież kobietom w ciąży nie wolno :wink:

Chłopcy byli przecudni :) I jak jeden z drugim skomentowali, że zachowuje się jak ich matka, do tego wyraźnie zadowoleni z tego faktu :mrgreen:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 29 stycznia 2015, o 20:06

A rzeczywiście, już pamiętam.
To z matką też.
Jeszcze było tam, że miała z czapki wylosować jeden kolczyk z brylantem, a z właścicielem kolczyka się przespać. Heath był maksymalnie oburzony, jak się o tym dowiedział. Potraktował to serio i mało go ta informacja nie wykończyła.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 30 stycznia 2015, o 12:33

A w końcu któryś krzyk chciał wrzucić, oburzyli się i pozabierali swoje fanty :lol:

A scena końcowa? Jak Heath oddaje telefon małej i potem jak go Annabell pyta o Deana i telefon :evillaugh: To było mega słodkie :evillaugh:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 30 stycznia 2015, o 19:22

Tak, to prawda, to było super.
W ogóle SEP bardzo często ma na końcu książki egzamin dla bohatera, który musi zdać, żeby udowodnić swą miłość.
Czasem sami sobie wymyślają zadanie konkursowe (np. Kevin, Cal), a czasem jest mu ono narzucone odgórnie przez los lub przez bohaterkę (np. Dan, Heath).
Biorąc pod uwagę tylko Starsów:
Heath musiał odpowiadać na trzy pytania.
Kevin musiał uratować życie Molly. Dan też, tylko Phoebe.
Bobby Tom musiał skłamać.
Cal musiał wspólnie z Jane wybrać tapety do kuchni.
Nie wiem, na czym polegał egzamin Deana i Gabe'a.
Gabe chyba nie miał wcale egzaminu, chyba że wyrzucenie butów się liczy. On raczej musiał udowodnić miłość do jej dziecka.
A Dean? Zupełnie nie pamiętam.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 31 stycznia 2015, o 20:22

a Dean raczej wyznaczył zadanie dla Blue, chciał sprawdzić czy ona potrafi się przywiązać do miejsca...co w ostateczności i tak przeciwko niemu się obróciło :) bo nie wiedział co się u niej działo, a jak ukazały się pewne zdjęcia w gazecie przestraszył się, że Blue odejdzie! i szybciutko, "biegusiem" na ranczo wrócił :):) oj lubię to :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 3 lutego 2015, o 05:34

Też to lubię.
Ale to wszystko było bardzo niesprawiedliwe ze strony Deana.
To Dean nabroił. Miał wcześniej egzamin do zdania i go całkowicie zawalił. Myślę o tym, że jej nie przedstawił znajomym jako swojej dziewczyny, tylko się jej wyparł. To było dla Blue bardzo poniżające. Jeszcze się głupio tłumaczył, że to było przecież dla jej dobra.
A potem, jak przyszlo co do czego, to odwrócił kota ogonem i zmusił Blue do udowadniania miłości. Że niby nie można być pewnym, czy ona się nim nie znudzi i ucieknie. Co za bzdura. To on powinien się czołgać i prosić.
Mały cwaniaczek.
I dobrze mu tak, bo za karę najadł się stracha, jak przyjechał i jej nie zastał. I wtedy od razu dzwonił do mamusi się poskarżyć, jaki on biedny i się jej wypłakać do ucha. Miał fajną nauczkę.
duzzza22 napisał(a):A w końcu któryś krzyk chciał wrzucić, oburzyli się i pozabierali swoje fanty :lol:

Wczoraj po obejrzeniu Super Bowl mialam taki niedosyt Starsów, że zabrałam się za powtórkę "Idealnej pary". Ale nie całej książki, tylko końcowej jednej trzeciej.
Wszystko przez Duzz, bo chciałam wiedzieć, co ten któryś wrzucił do czapki. (I już wiem.)
Przy okazji jeszcze bardziej zakochałam się w Heathie. Jak nie powtarza się od początku, a dopiero od imprezy u Annabelle, to Heath jest prawie święty. I tak ślicznie cierpiał, jak stracił nadzieję, że się pogodzą. I nawet miał balony. I autko dla Annabelle.
Będe go bronić, bo on kochał Annabelle bardziej niż ona jego. Ona sobie od razu zaprogramowała, że nie wolno jej się zakochać, a jak się to stało, to usilnie pracowała nad tym, żeby minęło. Nie walczyła o niego, nie próbowała nakłonić go do związku. Schowała głowę w piasek. Dlatego potem nie cierpiała tak bardzo jak on. On był naprawdę biedny. I kochany. I smutny. I przegrany. Całkiem na dnie.
I na dokładkę uciekły mu balony.
Pamiętajcie, że mam torebkę i nie zawaham się jej użyć!
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 3 lutego 2015, o 11:39

Janeczko, ja się z Tobą zgodzę. Też lubię Heatha, początkowo jest śfinką, ale potem dostał po głowie. No i ta scena jak go oświeciło i potem musiał walczyć :bigeyes:

a jeśli chodzi o Deana. No może i mu poszło płazem ale i tak Uwodziciela uwielbiam. Nadal chyba najbardziej ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

 
Posty: 1140
Dołączył(a): 15 lipca 2013, o 09:13
Ulubiona autorka/autor: Balogh, Proctor, McNaught, Long, Craven, Graham

Post przez aur_ro » 3 lutego 2015, o 12:50

Janka napisał(a):Przy okazji jeszcze bardziej zakochałam się w Heathie. Jak nie powtarza się od początku, a dopiero od imprezy u Annabelle, to Heath jest prawie święty. I tak ślicznie cierpiał, jak stracił nadzieję, że się pogodzą. I nawet miał balony. I autko dla Annabelle.
Będe go bronić, bo on kochał Annabelle bardziej niż ona jego. Ona sobie od razu zaprogramowała, że nie wolno jej się zakochać, a jak się to stało, to usilnie pracowała nad tym, żeby minęło. Nie walczyła o niego, nie próbowała nakłonić go do związku. Schowała głowę w piasek. Dlatego potem nie cierpiała tak bardzo jak on. On był naprawdę biedny. I kochany. I smutny. I przegrany. Całkiem na dnie.
I na dokładkę uciekły mu balony.
Pamiętajcie, że mam torebkę i nie zawaham się jej użyć!

Tez mi się Heath podobał. Podchodził do swego małzenstwa bardzo powaznie (ta dyscyplina przedmałzenska!) i jestem pewna, że dla swojej Annabelle bedzie bardzo dobry i, last but not least, wierny. Słowem, męzczyzna, nie gówniarz.

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 3 lutego 2015, o 16:27

Janka napisał(a):
duzzza22 napisał(a):A w końcu któryś krzyk chciał wrzucić, oburzyli się i pozabierali swoje fanty :lol:

Wczoraj po obejrzeniu Super Bowl mialam taki niedosyt Starsów, że zabrałam się za powtórkę "Idealnej pary". Ale nie całej książki, tylko końcowej jednej trzeciej.
Wszystko przez Duzz, bo chciałam wiedzieć, co ten któryś wrzucił do czapki. (I już wiem.)
Przy okazji jeszcze bardziej zakochałam się w Heathie. Jak nie powtarza się od początku, a dopiero od imprezy u Annabelle, to Heath jest prawie święty. I tak ślicznie cierpiał, jak stracił nadzieję, że się pogodzą. I nawet miał balony. I autko dla Annabelle.
Będe go bronić, bo on kochał Annabelle bardziej niż ona jego. Ona sobie od razu zaprogramowała, że nie wolno jej się zakochać, a jak się to stało, to usilnie pracowała nad tym, żeby minęło. Nie walczyła o niego, nie próbowała nakłonić go do związku. Schowała głowę w piasek. Dlatego potem nie cierpiała tak bardzo jak on. On był naprawdę biedny. I kochany. I smutny. I przegrany. Całkiem na dnie.
I na dokładkę uciekły mu balony.
Pamiętajcie, że mam torebkę i nie zawaham się jej użyć!

Kochana było krzyczeć ;) że zjadłam literki. Pewnie, że chodziło o krzyżyk :D
A to się zaczęło od Sol nie zapominaj, ona przypomniała mi sceną i poleciałam czytać :) Ale co tam i tak Ci się podobało :mrgreen:
No cóż ona miała prawo nie chcieć się zakochać, szczególnie po tym co ostatni jej partner zrobił ;) Zatem jak dla mnie kompletnie uzasadniające jest to.
I bardzo dobrze, że był 'całkiem na dnie' w końcu za to bycie zbyt zadufanym w sobie mu się należało ;) Kajaniem nadrobił. I tym jak się pięknie tam zezłościł :evillaugh:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do P - Q

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość