Tessa Dare

przez **klarek** » 23 stycznia 2015, o 22:01

Ja nadal czekam w kolejce

przez **Księżycowa Kawa** » 23 stycznia 2015, o 22:06

A ja nie mam co szukać w bibliotece, ale nową Campbell to mają :disgust:

przez **klarek** » 23 stycznia 2015, o 22:11

Zawsze nie to co trzeba

przez **Księżycowa Kawa** » 23 stycznia 2015, o 22:18

Może nie zawsze, ale dość często :wink:

przez **klarek** » 23 stycznia 2015, o 22:22

Campbell u mnie jest prawie w każdej, Dare tylko w dwóch

Ale fakt, często książki to dary czytelników, więc pewnie szansa na dar słabszy jest większa niż na ten lepszy

przez **Księżycowa Kawa** » 23 stycznia 2015, o 23:20

Czyli dobrze, że w ogóle coś jest.

przez **klarek** » 23 stycznia 2015, o 23:21

Marne to pocieszenie, ale lepsze takie niż żadne

przez **basik** » 11 lutego 2015, o 15:51

Pani Dare to chyba bardzo lubi Quick, bo początek Tydzień na uwiedzenie jest prawie taki sam jak Bestia Quick....stara panna dla której najważniejsze są skamieliny, uwiezienie przez przypływ w jaskiniach....tylko Quick wymyśliła to 20 lat wcześniej

przez **sunshine** » 11 lutego 2015, o 19:02

Faktycznie

to dlatego tak polubiłam :hyhy:

przez **Księżycowa Kawa** » 11 lutego 2015, o 20:00

Wciąż jeszcze za to się nie zabrałam, ale trzeba będzie to koniecznie sprawdzić.

przez **klarek** » 11 lutego 2015, o 20:08

basik napisał(a):Pani Dare to chyba bardzo lubi Quick, bo początek Tydzień na uwiedzenie jest prawie taki sam jak Bestia Quick....stara panna dla której najważniejsze są skamieliny, uwiezienie przez przypływ w jaskiniach....tylko Quick wymyśliła to 20 lat wcześniej

Oooo, to fajnie

przez **Lilia ❀** » 11 lutego 2015, o 20:43

Też miałam takie skojarzenie, zwłaszcza jak później utknęli w tej jaskini. W Bestii też była taka scena, tylko zaprowadziła bohaterów dużo dalej :hyhy:

przez **sunshine** » 11 lutego 2015, o 20:44

No właśnie

kurde to znak że trzeba Bestię powtórzyć :hyhy:

przez **szuwarek** » 11 lutego 2015, o 22:08

mam odłożone :mur:

przez **Lilia ❀** » 11 lutego 2015, o 23:43

Dare czy Quick?

przez **szuwarek** » 12 lutego 2015, o 00:12

Dare. Quick znam , a Dare bałam się bohatera bo mi w jedynce jakoś nie spasował.

przez **klarek** » 14 lutego 2015, o 21:29

No dobrze, przeczytałam Tydzień na uwiedzenie

I jak widać jestem zadowolona, uśmiechnięta i choć obiekcji miałam sporo, jak się okazało były niepotrzebne. Fakt, że Payne nie wzbudził mojej sympatii w części pierwszej, a i pewnie na początku tej książki mnie denerwował, ale potem było inaczej. Niemal z kartki na kartkę zyskiwał moje zainteresowanie, a potem moją sympatię. Jedno trzeba mu przyznać, kiedy zrzuci z siebie alkohol i wdowy okazuje się całkiem troskliwym, opiekuńczym młodym mężczyzną. Całkiem inteligentnym, o być może specyficznym, ale niezłym humorze. Sceny udawania które fundują nam bohaterowie są cudne, zabawne i przynajmniej w moim przypadku sprawiały, że miło mi się na sercu robiło

Podobnie jak w pierwszej części pochwaliłabym bohatera jakim są otaczający bohaterów ludzie. Trzymają mocno tę opowieść w realiach, stają na drodze bohaterom, są przystankiem w ich drodze do celu. Niektórzy pojawiają się na moment, ale dzięki nim bohaterowie zyskują na wymiarze.
Seks jest, ale podobnie jak poprzednio nie jest monotonny, jednostajny, służy czemuś. Czy za dużo? Dla mnie w górnej granicy przystępności, ale bez przekroczenia.
Myślę, że w jakimś sensie kluczem do przeczytania tej książki i zadowolenia z niej jest dotarcie do pewnego momentu i zawierzenie bohaterowi. Skoro Minerva to zrobiła, dlaczego i my tego nie mamy spróbować

przez **Księżycowa Kawa** » 14 lutego 2015, o 23:38

Ja nadal mam w planach spróbować. Chcę sprawdzić osobiście. Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze w tym miesiącu.

przez **sunshine** » 15 lutego 2015, o 18:49

Klarku jak miło przeczytać pozytywną opinię

super że się podobało :smile:

przez **szuwarek** » 15 lutego 2015, o 19:43

kurcze klarku - mnie Payne zniechęcił w jedynce.. ta wdowa itd.. a bohaterka też niekonsekwentna była... kurcze dylemat.... no czeka na półce i nie moge się przełamać...

przez **klarek** » 15 lutego 2015, o 20:05

sun, ja też się cieszę, a nie powiem po tylu negatywach i ja miałam opory

Ale teraz miło mi być w grupie "na tak"

szuwarku, po części pierwszej i ja nie miałam serca do Peynea. I nie wyobrażałam sobie, aby było inaczej. Ale tutaj, niemal ze strony na stronę, nabierałam dla niego więcej sympatii i może lekkiego zrozumienia. A co ważne w pisaniu taj Pani, powiedziane jest to na wielu, wielu stronach, a nie pół linijki i można kochać bohatera po sam grób. Jak znajdziesz czas i nie nastawisz się ani na wielka nienawiść, ani wielką miłość to zajrzyj. Może poczujesz się zaskoczona

przez **Lilia ❀** » 20 lutego 2015, o 16:04

August 25, 2015

Castles Ever After Series, Book 3

On the cusp of her first London season, Miss Madeline Gracechurch was shyly pretty and talented with a drawing pencil, but hopelessly awkward with gentlemen. She was certain to be a dismal failure on the London marriage mart. So Maddie did what generations of shy, awkward young ladies have done: she invented a sweetheart.

A Scottish sweetheart. One who was handsome and honorable and devoted to her, but conveniently never around. Maddie poured her heart into writing the imaginary Captain MacKenzie letter after letter … and by pretending to be devastated when he was (not really) killed in battle, she managed to avoid the pressures of London society entirely.

Until years later, when this kilted Highland lover of her imaginings shows up in the flesh. The real Captain Logan MacKenzie arrives on her doorstep—handsome as anything, but not entirely honorable. He’s wounded, jaded, in possession of her letters… and ready to make good on every promise Maddie never expected to keep.

przez **szuwarek** » 20 lutego 2015, o 17:03

kurcze, jak fajnie brzmi blurb..

przez **Księżycowa Kawa** » 20 lutego 2015, o 20:47

To inny cykl. Może wydawnictwo zechce po to sięgnąć, czasem im się zdarza.

przez **Lilia ❀** » 20 lutego 2015, o 21:00

Super cykl :bigeyes:

Tessa Dare

Kto przegląda forum