Romans współczesny

przez **Księżycowa Kawa** » 28 grudnia 2014, o 23:42

Zapewne masz rację, że o to w tym wszystkim chodzi. Niestety, komunikat okazał się za mało czytelny…

przez **szuwarek** » 3 stycznia 2015, o 16:54

przeczytałam cykl Trinity Harbor Woods Sherryl
http://www.biblionetka.pl/bookSerie.aspx?id=3816

trylogia o rodzeństwie, z przeszłością, problemami, przeszłością, która przeszkadza, placze się. Bardzo miły, fajny. Bardzo dobre postaci drugoplanowe, ojciec, który wściubia nos w nie swoje sprawy - a potem sam dostaje po nosie.
Trochę w deójce IMHO za dużo dramatu w zyciu Bobby'ego.

Spoiler:

. W trójce wątek kryminalny, mocne brudy na politykę. Nie za bardzo mój motyw zejścia po latach... jednak szeryf...
Moim zdaniem najfajniejsza jedynka, chociaż cała seria równa i miła. Małomiasteczkowa :wink:

przez **Księżycowa Kawa** » 3 stycznia 2015, o 17:47

Również jedynka wydaje się mi najciekawsza.

przez **Viperina** » 3 stycznia 2015, o 18:00

Miałam ochotę na coś współczesnego i zaczęłam:

Obrazek

Tak, tak, wiem, że czujność Agrest powinna była dać mi do myślenia, ale postanowiłam przekartkować.

I... no cóż. Erotycznie jest OK, ale kompletnie nie ogarniam historii ani bohaterów. Wolałabym, żeby erotyczne przyciąganie wynikało z czegoś innego niż tylko to, że ona nosi seksi bieliznę, a on jest najpiękniejszym mężczyzną na świecie. Na marginesie, najpiękniejsi mężczyźni na świecie wywołują u mnie zjawisko zwane pobieżnie/roboczo pawiem panoramicznym.

Chyba wrócę do historyków.

przez **szuwarek** » 3 stycznia 2015, o 18:04

Prawda Kawo? w dwójce naprawdę jak dla mnie było tych dramatów i traum za dużo. a trójka? hmm.. jakoś nie żal mi było Lizzy i jakoś jej sie upiekło mocno - no bo zgadzała się jednak na zdrady męża, a teraz za ofiarę uchodzi..

paw panoramiczny? :evillaugh:

przez **Księżycowa Kawa** » 3 stycznia 2015, o 18:08

Ale owe traumy zostały potraktowane po macoszemu, zaś w trójce nieco akcja się rozmywała, ale niezła była jego reakcja, gdy usłyszał, że tatuś z bronią do jego byłej :hahaha:

przez **szuwarek** » 3 stycznia 2015, o 18:09

No własnie, były akcenty humorystyczne. Ale masz rację - tyle dramatów nawtykanych do dwójki i jak gdyby nigdy nic ( no rany każdego by takie newsy trafiły, nawey nową miłość!!) a w trójce jakos tak... wróciła po latach i chyba tylko Denise miała pretensje...

przez **Księżycowa Kawa** » 3 stycznia 2015, o 18:39

Podobało mi się właśnie z powodu tych akcentów humorystycznych. No i oczywiście ze względu na tatusia :hyhy:

przez **LiaMort** » 11 stycznia 2015, o 19:00

Przeczytałam sobie to: Nie ma tego złego Higgins.
Obrazek

Mówię sobie, ładna okładka, ciekawy opis... no i chciałam wiedzieć jak to się skończy... spodziewałam się czegoś podobnego do ckliwego romansu, ona.. no wiecie... taka cukierkowa idealna.. i podobny do niej "on."..
no ale strzeż się tego czego sobie życzysz. Ale to było inne.. urocze, ciepłe, rodzinne... z traumami i fajnymi bohaterami, którzy się "nie znoszą"... ona uważała, że on ma "kij w dup**" a on, że jest disnejowską księżniczką.. a ona nawet marszczyła tak nos, żeby go zirytować. :wink:

przez **Papaveryna** » 11 stycznia 2015, o 23:47

Mnie też się podobało

A to powiedzenie z kijem w dupie do swojego słownika wdrożyłam :evillaugh:

I te dziadki co się kłócili o wszystko

Tylko bohater momentami mi się wydawał taki wycofany jakby miał wszystko gdzieś, ale on skryty po prostu był

przez **Desdemona** » 11 stycznia 2015, o 23:49

widziałam w bibliotece...musze wypożyczyć w takim razie...

przez **Papaveryna** » 11 stycznia 2015, o 23:51

Ja pisałam coś o tym kiedyś nawet

Polecam, przyjemne takie :smile:

przez **Desdemona** » 11 stycznia 2015, o 23:52

jakoś omijałam ta autorkę...no ale jak tam takie teksty to zdecydowanie musze poczytać.... :evillaugh:

przez **LiaMort** » 11 stycznia 2015, o 23:54

polecam Des.. zdecydowanie.

przez **Desdemona** » 11 stycznia 2015, o 23:55

właśnie sobie zapisałam i w piatek będę w bibliotece to sobie wypożyczę :cheer:

....nie sądziłam iż można się przy tym pośmiać... hmmm

przez **•Sol•** » 12 stycznia 2015, o 14:04

oooo chyba sobie nabędę

jak takie fajne :hyhy:

przez **Papaveryna** » 12 stycznia 2015, o 14:27

Fajne, fajne

Ale nie bij jak Tobie nie podpasuje

przez **Księżycowa Kawa** » 12 stycznia 2015, o 15:38

A nie uważacie, że wstęp do tej historii był zbyt długi?

przez **•Sol•** » 12 stycznia 2015, o 15:44

Very, a czy kiedyś biłam?

przez **Papaveryna** » 12 stycznia 2015, o 16:14

No nie, ale często okazuje się, że to co jest fajne dla mnie nie bardzo podoba się innym :evillaugh:

Księżycowa Kawa napisał(a):A nie uważacie, że wstęp do tej historii był zbyt długi?

Ja już w sumie nie pamiętam. To jak on ją przed ołtarzem porzuca to było na wstępie?

przez **Księżycowa Kawa** » 12 stycznia 2015, o 16:19

Tak i ciągnęło się przez ponad sto stron, choć można w jednym zdaniu…

przez **Papaveryna** » 12 stycznia 2015, o 16:26

Pamiętam, że na początku trochę się wlekło, ale całościowo było ok. Zresztą wiele książek mi się tak ciągnie na początku nawet te starsze SEP :hyhy:

przez **•Sol•** » 12 stycznia 2015, o 16:41

Very my jakoś bardzo różnych gustów nie mamy

co do wleczenia - książka musi się rozpędzić

jak poczytam to to powiem czy się wlekło

przez **klarek** » 12 stycznia 2015, o 18:10

Księżycowa Kawa napisał(a):Tak i ciągnęło się przez ponad sto stron, choć można w jednym zdaniu…

Lekko dramatycznie to zabrzmiało :evillaugh:

przez **Viperina** » 12 stycznia 2015, o 18:24

Tak, trochę się przestraszyłam (coś jak u McNaught, bo tam też czasami ze sto stron minie, zanim zawiąże się właściwa akcja)...

Romans współczesny

Kto przegląda forum