zależy Kawo. Generalnie we wszystkich masz motyw tej Mate/partnerki. W Granite Lake jest kwestia walki o władzę, głuchoniemej wilczycy, znęcania się nad samicą (ten watek jest częsty, że gnębiona w innym stadzie ucieka i potem ma traumy. Potem spotyka cudownego innego wilka i jest miodzio - Were Chronicles 1, , samica która nie chce być wilkiem albo z jakiś tam powodów jest odtrącona (bo inna, bo rodzina) - Were Chronicles 1, Granite 3, lub też dawna miłość (często on uważa, że jest za stary, za silny etc. Were Chronicles 3, Alpine 3, Granile Lake Wolves 2,
W Alaskan Warewolf jest znowu motyw kobiet, które stały się (z powodów rożnych ) wilczycami i przystojni bracia im pomagają
Generalnie rozwija się tu prawie uwielbienie dla dodatkowych atutów (siła, wzrok , węch, słuch no i .. ekhm... popęd). no ideały.
U Dany Marie Bell to juz mamy i kotowate i w sumie mniej takiej noooo fabuły. Kobiety zaczynają być własnie IMHO wulgarne, same staczają walki, prowokują. Faceci sa z tego dumni i głownie sie puszą jaka to mają partnerkę. I nie mówię tu tylko o formie zwierzęcej. zanim sie staną członkiniami stada, a także w życiu tzw. codziennym sa własnie takie.
tu juz zaczynaja mieszać gatunki.
w serii Mate Set jest totalnie pojechane - jest tydzień czy dwa kiedy każdy znajduje dowolnego partnera - bo inaczej oszaleje i jaaaaazda. No i tutaj przypadkowe kobitki wpadają w łapy zmiennokształtnym i psuja im plany. o ile w jedynce jeszcze facet jakiś stały, to w dwójce następca alfy szczycący sie tym, że mu wszystkie stada podsyłają cały rok partnerki (ma rozpiskę ) i szuka wybranki... całe szuflady prezerwatyw... tam jest zwariowana samica alfa, która chce zabić synów i męża itd.. sceny seksu w aucie przy braciach, rozmowy o tym, kogo zaprosili na tydzien seksu ( bo jej facet wyjechał, bo miła etc..). no i super wytrzymałosc samca..
no a shelly laurestone znasz.