Jeaniene Frost

przez **sunshine** » 3 stycznia 2015, o 19:50

A to sa połówki czy normalne części?

przez **•Sol•** » 3 stycznia 2015, o 20:06

to są tak zwane Historie ze Świata Nocnej Łowczyni

to nie ma 400 stron, raczej połowę tego

przez **Księżycowa Kawa** » 3 stycznia 2015, o 20:11

Zależy od formatu. Ogólnie wielkość powieści.

wiedzmaSol napisał(a):pewnie. Jednak pierwsze posty i przepływ informacji między wieloma zainteresowanymi to bardzo dobra rzecz

Dokładnie.

przez **Desdemona** » 3 stycznia 2015, o 21:33

wiedzmaSol napisał(a):po 3 tomie Łowczyni jest najpierw Spade, potem Mencheres

szlag...tego tez nie czytałam.... :mur:

przez **szuwarek** » 3 stycznia 2015, o 21:35

Des - noooo ja bym po Vlada nie sięgnęła (zniechęcona Bonesem) gdyby nie moja miłość Mecheres...

przez **Levanda** » 3 stycznia 2015, o 21:36

Uf, mam tu zaległości. Kilka tomów przeczytałam jednym tchem i teraz mam wstręt.

Bardziej mnie do Vlada ciągnie.

przez **Desdemona** » 3 stycznia 2015, o 21:37

chyba wszystkie do Vlada ciągnie....bardziej... :hyhy:

przez **szuwarek** » 3 stycznia 2015, o 21:40

wiernam Mecheresowi, chociaz Vlad nie powiem...

przez **faris** » 3 stycznia 2015, o 21:46

Co takiego Bones zrobił że wszystkie zniechęcił ? Bo ja inteligentnie do końca nie przeczytałąm

i teraz nie wiem czy czytać czy nie...

przez **Levanda** » 3 stycznia 2015, o 21:48

JA Ci nie powiem, co, bo nie przeczytałam wszystkich książek o nim. I szczerze mówić, nie pamiętam za dobrze tego, co przeczytałam. Ale czy on nie zdradził bohaterki??

przez **Desdemona** » 3 stycznia 2015, o 22:29

faris napisał(a):Co takiego Bones zrobił że wszystkie zniechęcił ? Bo ja inteligentnie do końca nie przeczytałąm i teraz nie wiem czy czytać czy nie...

no cóż...Bones... :evillaugh:

faris moja droga czytaj...musisz koniecznie osobiście przekonać się do tego osobnika...i wyrobić sobie zdanie o nim...

przez **Księżycowa Kawa** » 3 stycznia 2015, o 22:42

Levanda napisał(a):JA Ci nie powiem, co, bo nie przeczytałam wszystkich książek o nim. I szczerze mówić, nie pamiętam za dobrze tego, co przeczytałam. Ale czy on nie zdradził bohaterki??

Nic takiego nie miało miejsca. Jedynie bezpodstawne oskarżenia oraz zbyt bujna wyobraźnia pewnych osób :roll:

przez **Desdemona** » 3 stycznia 2015, o 22:46

...no cóż...Bones ma wiele wielbicielek....ale kryształowy to on nie jest....

przez **Księżycowa Kawa** » 3 stycznia 2015, o 22:54

Nie jest i nie musi być. Wystarczy, że pozostaje sobą.

przez **Desdemona** » 3 stycznia 2015, o 22:56

...kwestia podejścia w odbiorze postaci...

przez **Levanda** » 3 stycznia 2015, o 22:58

Des, masz racje. Już bardziej kryształowy jest dla mnie Vlad

przez **Księżycowa Kawa** » 3 stycznia 2015, o 23:00

Desdemona napisał(a):...kwestia podejścia w odbiorze postaci...

Jak zwykle

przez **klarek** » 4 stycznia 2015, o 23:07

Desdemona napisał(a):...no cóż...Bones ma wiele wielbicielek....ale kryształowy to on nie jest....

i wiele uroku w tej niedoskonałości jest

przez **•Sol•** » 5 stycznia 2015, o 20:13

Bonesa za partnera mieć bym nie chciała ale jako cudzego - mogę poczytać o takim :hyhy:

przez **klarek** » 5 stycznia 2015, o 20:15

A ja go lubię. I wbrew wszelakim pomówieniom i innym teoriom wierzę w niego całym sercem

przez **szuwarek** » 5 stycznia 2015, o 20:20

ja od pierwszej części widzę (oczami wyobraźni) Bonesa z takim kpiącym uśmieszkiem i widocznym poczuciem, panienki u mych stóp... no tak go zakodowałam...

przez **Desdemona** » 5 stycznia 2015, o 20:22

klarek napisał(a):
Desdemona napisał(a):...no cóż...Bones ma wiele wielbicielek....ale kryształowy to on nie jest....

i wiele uroku w tej niedoskonałości jest

...kurczę...być może tak...jednak dla mnie od samego początku coś w nim nie grało...i tak juz zotało...nie polubimy się z Bonesem vel Crispinkiem...ta jego żigolo przeszłość drzazgą mi jest :evillaugh:

aczkolwiek muszę doczytać kolejne części...

przez **klarek** » 5 stycznia 2015, o 20:29

Ja może źle myślę, ale tak sobie myślę, że świnia i żigolo to on był. I nikt nie mówi, że nie. Jedna, druga, dziesiąta i tysięczna, a pewnie nawet i więcej, no i w różnych konfiguracjach. Ale coś z nim/w nim się zmieniło. Nie jest zbyt dobry, bo nigdy nie był i nigdy nie będzie, a gdyby był to byłby śmieszny, ale ją kocha. I po tym wszystkim, ja mam w sobie głębokie przekonanie, że dla Cat zrobiłby wszystko. Pewnie jak każdy z nich, ale on właśnie był zły kiedy o tych innych mówi się, że wcale tacy nie byli. Wkurza mnie niekiedy okropnie, denerwuje, ale jako bohatera nawróconego lubię bardzo.

przez **Desdemona** » 5 stycznia 2015, o 20:30

...coś w tym jest...ale ja w stosunku do niego jestem absolutnie niereformowalna... :evillaugh:

przez **Księżycowa Kawa** » 5 stycznia 2015, o 21:40

klarek napisał(a):Ja może źle myślę, ale tak sobie myślę, że świnia i żigolo to on był. I nikt nie mówi, że nie. Jedna, druga, dziesiąta i tysięczna, a pewnie nawet i więcej, no i w różnych konfiguracjach. Ale coś z nim/w nim się zmieniło. Nie jest zbyt dobry, bo nigdy nie był i nigdy nie będzie, a gdyby był to byłby śmieszny, ale ją kocha. I po tym wszystkim, ja mam w sobie głębokie przekonanie, że dla Cat zrobiłby wszystko. Pewnie jak każdy z nich, ale on właśnie był zły kiedy o tych innych mówi się, że wcale tacy nie byli. Wkurza mnie niekiedy okropnie, denerwuje, ale jako bohatera nawróconego lubię bardzo.

Zgadzam się z tym, choć mnie akurat nie denerwuje – nie wiem dlaczego.

Jeaniene Frost

Kto przegląda forum