Teraz jest 23 listopada 2024, o 14:16

Czym jest romans?

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 29 listopada 2008, o 22:41

ten kawałek jest dobry Obrazek

<span style="font-style: italic">

Dojrzały chyba człowiek w chwilach od prac wolnych może czytać romanse podobne dla przekonania się, jak daleko złość ludzka posunąć może zepsucie, jak nieszczęśliwy jest naród, który ugasił dobroczynne chrześcijanizmu światło. </span>

..a z usług domów uciech korzystać należy, aby wiedzę, jaka rozpusta na świecie panuje z pierwszej ręki czerpać, bo człowiek [czyt.mężczyzna dorosły] winien świadomym być i doświadczonym Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 15 stycznia 2009, o 18:21

U mnie w domu niestety zawsze panowało (i do dziś panuje) przekonanie, że romans to nie literatura, a czytanie romansu to strata czasu. Jako nastolatka postrzegałam romanse jako zakazany owoc, więc tym chętniej sięgałam po nie ukradkiem. Prawdziwy przełom i mój romansowy coming out Obrazek przeżyłam w 2006 roku, w lecie, kiedy strasznie nudziło mi się w trakcie czekania na autobus. Poszłam więc do kiosku i kupiłam pierwszą lepszą książkę. To był harlequin. Na okładce był konkurs na opowiadanie. Pomyślam, czemu nie, mogę spróbować i wzięłam udział w konkursie. Aby trzymać rękę na pulsie zarejstrowałam się na stronie wydawnictwa i zaczęłam udzielać na forum. Tam poznałam część z Was. Tak mi się to spodobało, że zostałam na dłużej.

Obecnie nie wstydzę się, że czytam romanse. Na pełen politowania wyraz twarzy znajomych odpowiadam, że po prostu lubię romanse i czytam książki, czego o nich niestety nie można powiedzieć, a przynajmniej nie często. Zresztą, przerabiałam już to samo, jeśli chodzi o mój gust muzyczny. Przeciętnemu człowiekowi nie mieści się w głowie, że można lubić romanse i muzykę dance, jednocześnie będąc w miarę inteligentną i wartościową osobą. Nie wiem czy jestem inteligenta (nie chcę, żeby zabrzmiało to jak chwalenie się) i to mnie generalnie nie obchodzi. Jestem jaka jestem i już. Moja sprawa co czytam i czego słucham, jak się komuś nie podoba, nie musi ze mną gadać Obrazek. Skoro jednak gada, to znaczy, że uważa mnie za wartą jego uwagi. Generalnie chyba zmieniło się moje podejście do samej siebie i stąd to wynika. Przestałam przepraszać za to, że żyję. Samoświadomość pomaga bardzo, nawet jeśli chodzi o przynanie się do czegoś powszechnie uważanego za obciach.

Czym jest dla mnie romans? Odprężeniem, odskocznią, przejściem w świat, gdzie istenieje prawdziwa miłość, przeżyciem przygody w mojej wyobraźni.

Poza tym zawsze lubiłam szczęśliwe zakończenia. Obrazek Mam dość dołujących przeżyć na codzień, żeby jeszcze się katować pesymistyczną i wniosłą literaturą tzw. "wysokich lotów". Nie wierzę w podziały sztuki i kultury na lepszą i gorszą. Kto tak na dobrą sprawę decyduje o tym, co jest kiczem a co nie? Kto mu dał prawo do dyktowania gustów? I kogo to obchodzi? Ważne jest to, co się nam podoba. Wielu z tzw, klasyków było w przeszłości zaliczanych do twórców kiczu, teraz są na piedestale. To samo można odnieść do romansów. Kto powiedział, że te książki są mniej wartościowe niż inne? Jakim prawem??

Aha, ostatnio gadałam z tatą o wojnie secesyjnej i okazało się, że czytał "Przeminęło z wiatrem" i nawet mu się podobało. Wniosek jest zatem prosty - nie tylko kobiety sięgają po romanse.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 15 stycznia 2009, o 20:44

co więcej, faceci bardzo często piszą świetne romanse Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 15 stycznia 2009, o 23:23

Z ostatnim akapitem (miałam napisać paragrafem - dziewczyny, na mózg mi się rzuca Obrazek ) zgadzam się w zupełności. I jak to romans może człowieka przekonać do słowa pisanego Obrazek I uwaga - jeszcze jej nie wyśmiali Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 15 stycznia 2009, o 23:28

Widać, że nie czyta książek po ilości błędów ortograficznych i gramatycznych Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 653
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez diawie » 16 stycznia 2009, o 00:57

tak! ale ja zawsze czuję sentyment do takich osób które mimo wielu przeciwności potrafią docenić książkę i wbrew pozorom osoba kóra w szkole nie cierpiała czytać okazuje sie że gdzieś tam w sobie odkrywa cos nowego zaskakującego -potrzebę czytania i o dziwo sama jest tym zaskoczona .Ja sama poznałam pare takich osób i zawsze to doceniam .Dlatego że dziś młodzież woli komputer- od ksiązki ,gotowe opracowania -od ksiązki, film-od ksiązki , i co zaskakujace jezeli trafi sie 2 na 10 że lubia czytać to z reguły to ukrywaja bo to nie jest tak naprawdę na topie -czytanie! raczej gotowce!szybko i sprawnie na skróty!

Avatar użytkownika
 
Posty: 1030
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Września

Post przez monia204 » 16 stycznia 2009, o 01:03

widać zna się na facetach Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 653
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez diawie » 16 stycznia 2009, o 02:13

faceci są przewidywalni! to my kobiety jesteśmy Tajemnicze!

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 16 stycznia 2009, o 02:53

a czy tak trudno w sieci spotkać się z hasłem "idź gary zmywać" widniejącym jako komentarz do tekstu kogos, kto używa żeńskich rodzajników pisząc o sobie? Obrazek

wracając do sedna sprawy: przecież każdy w efekcie czyta co lubi,a skoro kanon lekturowy nie wciąga każdego, a obejrzenie filmu to konkretny czas ok 2h... nie na wszystko ma człowiek czas w swoim życiu Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 16 stycznia 2009, o 15:33

Lilio. Może i robi dziewczyna błędy. Co z tego? Każdemu się zdarza w dobie ineternetu i komunikatorów typu gg. Analfabetyzm wtórny to za klika lat będzie plaga. W samych romansach, czy w ogóle książkach (i innych publikacjach) jest masa błędów ortograficznych i stylistycznych. Spójrz na dzisiejszy język mediów masowych. To znak czasu. Są też ludzie, którzy bardzo dużo czytają, a i tak robią błędy (np. ja - potrafię zrobić strasznego byka przez nieuwagę). Chyba ważniejesze jest, że ktoś, kto nie lubi czytać, przekonał się do tego za sprawą romansów. Już były pierwsze próby sięgnięcia po sensację - choć moim skromnym zdaniem nie wybrała sobie na początek łatwej literatury. Apropos sensacji - istnieje dziwne przekonanie w moim otoczeniu, że to coś lepszego niż romans Obrazek Myślę, że gładkie wytłumaczenie dla fanów sensacyjnych książek - patrzcie, jesteśmy bardziej inteligentni niż inni, bo czytamy sensacje. Ciekawe na jakiej podstawie wyciągają takie wnioski. Chyba nie czytali po prostu dobrego romansu Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 16 stycznia 2009, o 21:01

Mi się wydaje, że "romans" jest kojarzony tylko i wyłącznie z harlequinem, a to od razu obniża mniemanie Obrazek

I szczerze mówiąc, są romanse i romanse, tak samo jak sensacja i sensacja albo kryminał i kryminał. Książki zawsze są różne. Chyba musimy po prostu poczekać, aż pojawi się jakiś trend w literaturze, który zostanie uznany za jeszcze gorszy. Chociaż ja osobiście mam nadzieję, że w takiej sytuacji nie będę z góry patrzeć na takiego człowieka czytającego tą hipotetyczną literaturę uważając się za kogoś lepszego Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 16 stycznia 2009, o 21:52

nie da się chyba, Jadzia Obrazek

wiadomo, że najniżej będzie zawsze to, co czytają w zdecydowanej większości kobiety Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 16 stycznia 2009, o 22:32

Coś w tym jest Frin, tak się zastanawiam i dochodzę do wniosku, że to chyba głównie mężczyźni promują ten pogląd, że romans to dno. Za to ich upodobanie do czasopism dotyczących motoryzacji i oglądanie pictoriali (co gorsza ślinienie się na widok gołych wyretuszowanych komputerowo bab) jest hm, moim skromnym zdaniem dużo bardziej obciachowe niż czytanie najbardziej ckliwych romansideł, ale może się mylę. W "Playboyu" ponoć można znaleźć też jakieś sensowne teksty - tylko czy oni naprawdę te teksty czytają? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 16 stycznia 2009, o 22:59

Kawka - szybciej znajdziesz kobiety, które przyznają się do czytania pism motoryzacyjnych i erotycznych ("magazyny dla panów" Obrazek niż facetów przyznających się do czytania romansów... ciekawe, nie?

a mnie wciąż otacza grono ludzi uważających, że literaturę "wysoką" mozna podzielić na uniwersalną (pisaną o wszystkim przez mężczyzn... i kobiety) i "kobiecą" (pisaną o kobiecych "sprawach" i często dla kobiet...Obrazek

... i genderowe badania na razie w naszym kraju niewiele zmieniły pod tym względem Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 599
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez limonka » 18 stycznia 2009, o 03:44

Kryminał wyszedł z getta, fantastyka powoli wychodzi, to kto wie, może i doczekamy się coming out 'u romansu. Swoja drogą, irytujące jest w jedno: że tworzy się wewnętrzny przymus tłumaczenia się z robienia czegoś, co człowieka bawi. A ludzi bawią różne rzeczy: jednego romanse, drugiego sensacja, trzeciego "Złotopolscy", a czwartego znaczki pocztowe. I - mówiąc szczerze - wszyscy, którzy marudzą i pouczają, ze lepiej to czy tamto zrobić, powinni się dochrzanić i przestać wartościować, że jedna oderwana od życia fabuła jest lepsza od drugiej. Ewentualnie, że zamiast tracić czas na głupoty w różowych okładkach, można by wzbogacić się duchowo lekturą klasyków. W tym kraju mało kto decyduje się na rzucenie marlboro i golonki po trzecim zawale, a co dopiero mówić o rzuceniu porządnej rozrywki dla jakich enigmatycznych wartości wyższych i rozwoju duchowego. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 653
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez diawie » 24 stycznia 2009, o 00:52

taa! co racja to racja nasz kraj jest krajem tradycji i przyzwyczajeń i ukrywania wszystkiego co odbiega od normy! tylko się pytam jakiej normy- obecnej przeszłej -komunistycznej ,zachodniej czy tej nowoczesnej ,obciachowej, bo ,ja czegos nie rozumiem ,skoro mamy wolnosc poglądów i przyzwyczjeń to tak naprawdę jesteśmy zafałszowani bo nie możemy się zdecydowac co mozemy co chcemy lub co jest na topie- czyli wyśmieją nas lub nie !/w skócie która z was odważyłaby się czytac Romans z pikantną okładka w autobusie a która Pleyboya, facetowi zawsze Playboy ujdzie -jezeli bedzie ogólne zgorszenie to na plus /zawsze z zainteresowaniem spogląda się na faceta jeden czy 2 i 3 razy jak taki czyta takie pisemko a wyobrazcie sobie kobiete -jak czyta romans -juz widze litosc i pobłażnie we wzroku- biedna ...głupia ma jeszcze nie wiem marzenia i nadzieje i optymizm-ciekawe dlaczego optymizm i nadzieja postrzrgane sa jednoczęśnie jako głupota-dla mnie to niepojęte

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 24 stycznia 2009, o 01:15

Wydaje mi się, że raczej nie chodzi tu o postrzeganie optymizmu czy nadziei, ale człowiek widzący kobietę czytającą romanse, od razu myśli - nie ma faceta, musi się jakoś wyżyć Obrazek Raczej nie myśli - ona lubi sobie poczytać o miłości, szczęściu, odzyskiwaniu nadziei, tylko myśli - ona sama już nie ma nadziei, zostały jej książki...

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 stycznia 2009, o 01:21

bo ważniejsze jest poczucie przynależności do grupy Obrazek najlepiej tej bardzej "inteligenckiej" Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 24 stycznia 2009, o 01:23

ech, nie mów mi nic o inteligenckich Obrazek Jak sobie pomyślę o niektórych dziewczynach u mnie na roku to mi się chce tłuc głową o ścianę Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 stycznia 2009, o 01:28

wyszłaś z demokratycznego systemu szkolenia na poziomie średnim - witamy w systemie wykuwania elit Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 24 stycznia 2009, o 01:30

Ale jak mi taka mówi przed ostatnim kolokwium z mikroekonomii: nic nie umiem, nic nie umiem, naraz się okazuje że jest zwolniona z egzaminu to aż mi się płakać chce jak sobie pomyślę, co będzie we wtorek przed zaliczeniem z prawa międzynarodowego Obrazek A gdyby się dowiedziała, że czytuję romanse, och już sobie wybrażam to spojrzenie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 24 stycznia 2009, o 01:32

ale pomyśl- jaka ona jest biedna duchowo bez romansów Obrazek trzeba jej współczuć Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 stycznia 2009, o 01:36

a może by cie pozytywnie zaskoczyła? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 24 stycznia 2009, o 01:37

jaaaaaaasne Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 24 stycznia 2009, o 01:37

fRIN A TY CO? ADWOKAT DIABŁA? Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość