Teraz jest 21 listopada 2024, o 15:35

Homecoming Ranch - Julia London (Viperina)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW WSPÓŁCZESNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Homecoming Ranch - Julia London (Viperina)

Post przez Viperina » 18 grudnia 2014, o 19:17

Julia London - Homecoming Ranch - Pine River 01

Obrazek

Jedna z moich ulubionych autorek, tym razem w wersji współczesnej. Poszło jej całkiem nieźle.

Historia z pozoru jest dość typowa. Niejaki Grant Tyler umiera. Postanawia zostawić coś w spadku swoim trzem córkom, z których każdą ma z inną kobietą, a z których jedna w ogóle go nie zna. Niestety, Grant Tyler był nieostrożny również w interesach i jedyna rzecz, jaką może zostawić córkom, to ranczo. Które w zasadzie nawet nie jest jego, bo wszedł w jego posiadanie na mocy dżentelmeńskiej umowy z Bobem Kendrickiem. Otóż Bob Kendrick potrzebował pilnie pieniędzy na leczenie syna i odsprzedał Tylerowi ranczo za ułamek jego wartości. Panowie umówili się, że jak Kendrick zbierze pieniądze na odzyskanie rancza, odkupi je od Tylera po tej samej cenie. Niestety, nie spisali tej umowy. Tyler zachorował i postanowił, że ranczo zapisze córkom.

W ten sposób do Pine River przyjeżdża Maddeline Pruett, która ojca nigdy nie spotkała (nie licząc jednego razu, kiedy była malutka i który niespecjalnie pamięta). Maddeline jest agentką handlu nieruchomości. Wychowywana była przez egoistyczną, nieodpowiedzialną matkę, zmieniającą facetów jak rękawiczki, i dziadków, którzy ją na szczęście bardzo kochali i dobrze się nią opiekowali. Zostawili jej nawet pieniądze na studia. Niestety, mamusia je przepiła i przepuściła na głupoty.

Maddeline zbliża się do trzydziestki. Zawsze była sama, żaden jej związek nie przetrwał dłużej niż parę tygodni. Maddeline boi się zaufać mężczyźnie, bo w jej życiu (poza dziadkiem, o którym nie mówi się w książce zbyt wiele) nie było godnej zaufania postaci męskiej. Maddeline jest sztywna, obowiązkowa, mocno przywiązana do pieniędzy, bo ciężko na nie pracuje. Maddeline nie chce rancza i nie chce sióstr, o których istnieniu właśnie się dowiedziała. Jedzie jednak do Pine River z zamiarem sprzedania rancza.

Na drodze do Pine River łapie gumę i w garsonce i szpilkach usiłuje zmienić koło. Spotyka ją wracający do domu wskutek interwencji ciotki Luke Kendrick (tak, tak, starszy syn Boba Kendricka).

Luke jest trzydziestolatkiem, architektem, który wielokrotnie w życiu musiał zmieniać plany wskutek ciężkich chorób, które dotknęły rodzinę. Jego młodszy o trzy lata brat Leo został dotknięty ciężką chorobą, czymś na kształt stwardnienia zanikowego, choroby Lou Gheringa. Matka zmarła na raka. I jakoś tak się składało w życiu Luke'a, że kiedy studiował, zdawał egzaminy, miał ważne zlecenia, to w rodzinie działo się coś, co zmuszało go do rzucenia wszystkiego i pędzenia rodzinie na ratunek. Skutkiem tego studiował sześć lat, a teraz jest na najlepszej drodze, żeby położyć zlecenie na budowę domów, które przyjął, i położyć podyplomowe studia z zakresu zarządzania. Luke miał także pecha do kobiety, otóż mianowicie rzuciła go narzeczona, która doszła do wniosku, że nie czuje się na siłach, by wchodzić do rodziny, gdzie matka narzeczonego choruje na raka, a jego brat jest na wózku i wymaga stałej, coraz większej opieki.

Tak oto mamy dwójkę bohaterów po przejściach i z przeszłością, ba, stojących nawet po obu stronach barykady. Nie będzie łatwo. Ale nie będzie też piętrzenia wydumanych komplikacji i bzdurnych przeżyć. Oboje będą musieli podjąć trudne decyzje, oboje będą musieli z czegoś zrezygnować, chociaż moim zdaniem ich wyrzeczenia się nie skompensowały zupełnie.

Książka napisana sympatycznie, bohaterowie bardzo ciekawi, ciekawi także bohaterowie drugoplanowi, najciekawszy zdecydowanie kaleki brat Leo, niedoszła gwiazda futbolu, niezwykle pozytywna, energetyczna i optymistyczna postać, najcieplejsza w całej książce, na przekór podłemu życiu. Niektóre rozdziały są pisane właśnie z perspektywy Leo, w pierwszej osobie, fajny zabieg literacki, miło się to czyta.

Przyjemna rzecz, ale nie beztrosko przyjemna, tylko skłaniająca do refleksji.

7/10
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 18 grudnia 2014, o 21:26

lubię takie historie.... :smile: brzmi intrygująco...a London znam tylko z historyków więc tu musi być ciekawie...
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 18 grudnia 2014, o 21:36

Początek opisu żywcem zerżnięty z "Nieba Montany" Nory Roberts :shock:
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 15591
Dołączył(a): 10 lutego 2013, o 12:44
Lokalizacja: za górami...za lasami...morzami
Ulubiona autorka/autor: l.carlyle, a.quick, m. brook, j r. ward, SEP, Eco

Post przez Desdemona » 18 grudnia 2014, o 21:37

cholerka...trzeba zerknąć na przypominajkę do Norki.... :shock:
Niektórzy ludzie pojawiają się w naszym życiu, by dać Nam lekcję,
a niektórzy po tą lekcję właśnie przyjdą do Nas...

ObrazekJestem niewiastą, która fantazjuje o byciu przypadkowo zamkniętą na noc w bibliotece...


http://dlaschroniska.pl/ ...pomaganie zwierzakom jest fajne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 18 grudnia 2014, o 21:37

Lilia napisał(a):Początek opisu żywcem zerżnięty z "Nieba Montany" Nory Roberts :shock:

Tak samo pomyślałam...
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 18 grudnia 2014, o 21:54

O, to muszę przeczytać Niebo Montany, bo chyba nie czytałam, nie pamiętam w każdym razie.
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 19 grudnia 2014, o 19:16

Ebook Homecoming Ranch jest aktualnie w lekkiej promocji na Amazonie, można nabyć za dwa i pół dolara:

www.amazon.com/Homecoming-Ranch-River-J ... 00AMPUZ08/
"I read a story to-night. It ended unhappily. I was wretched until I had invented a happy ending for it. I shall always end my stories happily. I don't care whether it's 'true to life' or not. It's true to life as it should be and that's a better truth than the other."

Emily Byrd Starr


Powrót do Recenzje romansów współczesnych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości