Teraz jest 23 listopada 2024, o 10:45

Harlequin Światowe Życie

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

 
Posty: 35
Dołączył(a): 14 grudnia 2014, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: nie mam ulubionych

Post przez Marcin123 » 16 grudnia 2014, o 12:08

Teraz się zabrałem za "Idealną asystentkę" Jennie Adams

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 16 grudnia 2014, o 20:23

szuwarek napisał(a):dziabnęłam te Zaręczyny w Paryżu. Nie lubiłam bohatera, no nie lubiłam.... :twisted: kawał ***********, i nie czołgał się!! za mało!!!! kawał śfini z tym ślubem i w ogóle... :speachless2:

ja chyba za bardzo przezywam książki... :sorry:

Ale to, że się nie czołgał i nie płaszczył, jakieś świeże było w porównaniu do wszystkich innych harlequinów.
Fakt, że o wiele za lekko wygrał. Właściwie mamusia odwaliła za niego najważniejszą robotę.
Czyli maminsynek.
Ale i tak go lubię. Gryzł się i zadręczał. Nie był dupkiem tak naprawdę. Miał serduszko, tylko nie radził sobie z realizacją planów. Bo plan miał dobry, tylko komunikacja mu nawalała.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 16 grudnia 2014, o 20:30

nie, IMHO Janko był śfinią bo chciał zjeść jabłko i mieć jabłko... ale fakt, mamusia za niego robotę odwaliła, bo tak to by saga wyszła..
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 16 grudnia 2014, o 22:11

Ja tam bym go wzięła. Szczególnie gdybym szukała kogoś na zawsze.
Gdy na początku z nią zerwał, to był śfinią. Potem do niego dotarło, że tęskni i kocha, i chciałby to jakoś odkręcić. Wtedy wymyślił nowy plan, prosty w swym skomplikowaniu. Niestety nie docenił przeciwnika. Myślał, że ona pójdzie za nim ślepo i zrobi, co on zechce. Się przeliczył, bo powinien założenia tego planu wyłożyć jej po kolei, jak krowie na miedzy, a nie oczekiwać, że ona zgadnie, jakie są jego intencje. Nie powiedział, to pokarało go za to i miał babo placek.
Obrazek

 
Posty: 35
Dołączył(a): 14 grudnia 2014, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: nie mam ulubionych

Post przez Marcin123 » 16 grudnia 2014, o 22:35

Najbardziej to odpowiadają mi takie harlequiny, gdzie bohaterowie się na początku nie znają. Te o parach po rozwodzie czy w separacji, w których on chce by ona do niego wróciła, co to przez większość książki są tylko awantury i wzajemne oskarżenia raczej nie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 16 grudnia 2014, o 22:47

Marcinie, takich jak lubisz znajdziesz (prawdopodobnie) najwięcej w serii Romans. Niestety ta seria od jakiegoś czasu nie jest już kontynuowana. Na szczęście istnieją stare. W Gorących Romansach też powinno być takich dużo.
W Światowym Życiu odwrotnie, tu jest bardzo dużo takich z wątkiem spotkania po latach. Często pary mają już dziecko, o istnieniu którego bohater najczęściej wcale nie wiedział.
Zaglądałeś na stronę wydawnictwa Harlequin?
http://harlequin.pl/
http://harlequin.pl/harlequin
Jest tam informacja o każdym harlequinie wydanym w ostatnich latach.
Po opisach łatwo sobie dobierzesz ulubione wątki.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 4713
Dołączył(a): 15 października 2013, o 11:50
Ulubiona autorka/autor: krentz harkness howard robb Singh

Post przez fanka76 » 16 grudnia 2014, o 22:48

A diane palmer znasz. Tam jest HAE i absurd :evillaugh: góra absurdu :hahaha: moja ulubiona autorka HQ

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 17 grudnia 2014, o 08:45

Marcinie - czyli takie bardziej waniliowe? oo to tak jak ja.
Fielding jest super - bo jest w niej humor dodatkowo.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 17 grudnia 2014, o 14:06

Z Fielding trzeba uważać, bo ona ma kilka z wątkiem spotkanie po latach.
Ale to fakt, że cudnie pisze.
Też Cora Colter pisze uroczo, a nie jest to przesłodzone, bo w wątkach drugoplanowych przeplata trochę dramatów.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 17 grudnia 2014, o 19:31

Janka napisał(a):Czytałam to tylko po niemiecku, dla mnie było średniawe.

Dla mnie również.

szuwarek napisał(a):dziabnęłam te Zaręczyny w Paryżu. Nie lubiłam bohatera, no nie lubiłam.... :twisted: kawał ***********, i nie czołgał się!! za mało!!!! kawał śfini z tym ślubem i w ogóle... :speachless2:

ja chyba za bardzo przezywam książki... :sorry:

Nie czołgał się, bo cierpiał. Rewelacyjnie się bawiłam przy tej historii.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 17 grudnia 2014, o 20:24

Księżycowa Kawa napisał(a):
szuwarek napisał(a):dziabnęłam te Zaręczyny w Paryżu. Nie lubiłam bohatera, no nie lubiłam.... :twisted: kawał ***********, i nie czołgał się!! za mało!!!! kawał śfini z tym ślubem i w ogóle... :speachless2:

ja chyba za bardzo przezywam książki... :sorry:

Nie czołgał się, bo cierpiał. Rewelacyjnie się bawiłam przy tej historii.

Uważam dokładnie tak samo, Kawo.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 17 grudnia 2014, o 20:27

No i swoje odcierpiał. Poza tym jak on nagle u niej pojawił się w tej dziczy, to nawet mu nie dała szansy, aby spróbował poczołgać się.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 17 grudnia 2014, o 20:34

Księżycowa Kawa napisał(a):
Janka napisał(a):A co fajnego już znalazłaś, Kawo?
Mnie harlequiny nie bawią. Fajnie by było, ale na razie na takie nie trafiałam. Tylko mam takie do wypłakiwania oczków.

Chociażby "Zaręczyny w Paryżu".

To mnie nie rozbawiło. Uszczęśliwiło i wywołało łzy, ale nie było do śmiechu.
Oprócz jednego lub dwóch sztuk Diany Palmer ze śmiesznymi dialogami, na razie rozbawiły mnie tylko "Zaręczyny w Monte Carlo" Lucy Gordon.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 17 grudnia 2014, o 20:37

To także, ale to było takie radosne.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 17 grudnia 2014, o 20:41

Dla mnie to jest wyższy stopień wtajemniczenia.
Na dole skali są doopki, śfinie i świnie, potem różni przeciętniacy, dalej ci, co się czołgają, a jeszcze wyżej ci, co cierpią, bo całkowicie tracą wiarę, że czołganie może jeszcze w czymś pomóc.
To więcej niż miłość.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 17 grudnia 2014, o 20:46

Chyba wiem już o co chodzi. Nie o humor, żeby zrywać boki, tylko o sam fakt, że czytając jest się szczęśliwym i radosnym.
Jeśli dobrze myślę, to tak mam z prawie każdym harlequinem Julii James.
Nawet jak czytam te najsłabsze, to serduszko mi się raduje, a buzia uśmiecha.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 17 grudnia 2014, o 20:46

Coś w tym jest. Bo przecież gdyby choć przez sekundę pomyślał, że ma szansę, to by poruszył ziemię, aby osiągnąć cel.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 17 grudnia 2014, o 20:49

Boże, jaki on był biedny. Bym mu nieba uchyliła, żeby już nie cierpiał.
On nie próbował niczego, żeby jej nie dokładać cierpień.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 17 grudnia 2014, o 20:50

Po części tak, ale mnie akurat bawią niekiedy niedorzeczne sytuacje oraz decyzje bohaterów i sam fakt, że to nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 17 grudnia 2014, o 20:56

Mnie to chyba też musi bawić, bo gdyby nie, to bym nie lubiła Światowego Życia.
Tam jest pełno absurdów i oderwania od prawdziwego życia.
Nie lubię tylko braku logiki. Gdy ktoś myśli A, mówi B, robi C, a potem jeszcze komentuje, że nie może pomyśleć A, powiedzieć B, ani zrobić C.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 17 grudnia 2014, o 20:59

Owszem, mnie to też denerwuje, czasami bardzo. Lubię, gdy to jednak ma pewien specyficzny sens.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 17 grudnia 2014, o 21:00

Dokładnie. I dlatego była potrzebna zewnętrzna interwencja.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 17 grudnia 2014, o 21:04

W harlequinach najprawdopodobniej za brak logiki odpowiadają tłumacze i redaktorzy. Robiąc tak ogromne skróty powinni być bardziej uważni. Myślę, że to brak szacunku dla czytelnika. Oni sobie myślą, że i tak łykniemy wszystko i będziemy kupować harlequiny dalej.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 17 grudnia 2014, o 21:05

Całe szczęście, że jego mama była taka sprytna i konsekwentna.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 17 grudnia 2014, o 21:11

rany, mam zupełnie inny obraz tej historii... poważnie. Jak dla mnie to nie cierpiał. Miał kochankę do której latał, a potem wyszło, że się ożeni. I chciał zachowac układ. no kiedy cierpiał?

Janko -zapisuję Carę Colter. A jest humor?
teraz miałam serię z Vickie Lewis Thompson - jest trochę przymrużeń oka, co prawda w kilku bohaterki mnie wkurzały ale ogólnie oceniam wysoko. Ale ona to głównie temptation.
no i serię Kiss http://www.biblionetka.pl/bookSerie.aspx?id=19647 obrabiam.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości