przez Księżycowa Kawa » 13 grudnia 2014, o 17:08
Miałam wspomnieć o „Dziewczynie w stalowym gorsecie” Kady Cross:
Ogólnie rzecz ujmując, to niezła historia, chociaż pozostało we mnie wrażenie, że jej potencjał nie został wykorzystany w pełni. Jest w tym pewna chropowatość. Wydaje mi się, że książka mogłaby się bardziej wyróżniać na tle innych, gdyby niektóre wątki zostały lepiej zaakcentowane.
Przede wszystkim podobało mi się to, że gdy Finley zobaczyła, jaki to on ładny, nie twierdziła od razu, że to miłość jej życia itp. Mam pecha i dość często na to się natykam w młodzieżówkach, a tu to stanowiło miłą odmianę. I nie kręciło się tylko wokół uczuć, lecz znalazło się miejsce na akcję. Sama fabuła okazała się składna i całkiem interesująca. A czarny charakter wydawał się sensowny. Bohaterzy również raczej zapisują się pozytywnie, a także ich relacje, gdyż bywają niejednoznaczne. Aczkolwiek Griffin mógłby być bardziej wyrazisty, gdyż jakoś trudno mi go wyobrazić w roli księcia. Być może dlatego, że patrzę przez pryzmat licznie przeczytanych romansów historycznych, a on mi nie do końca pasuje. Chwilami po prostu sprawia wrażenie zbyt idealnego.
Nie do końca mi leżało, że oni w takim młodym wieku tak wiele potrafili, wręcz wyróżniali się geniuszem, dzięki któremu praktycznie wszystko przychodziło im gładko, jedynie w relacjach pomiędzy sobą nie następowało tak łatwo, ponieważ pojawiały się zgrzyty. To trochę jakby równowaga została zakłócona. Dla mnie było odrobinę za dużo tych wszystkich wynalazków. Aż to wydawało się być nierealne. Poza tym miałam wrażenie, że one rozwiązują wszelkie problemy bez większego wysiłku, ale to nie bardzo się rzucało w oczy.
Gdy to zaczynałam czytać, sądziłam, że będę przelatywać po akapitach, ale stało się inaczej. Niemniej jednak od czasu do czasu miałam wrażenie, że tekst mi się rozmywa przed oczami. Nie wiem dlaczego. Może chodzi o to, że nie wszystko zostało wyraźnie przedstawione, ani poprowadzone do należytego końca.
Tak swoją drogą, zastanawiam się, dlaczego nadano taki tytuł, ponieważ cały ten gorset nie odgrywa większej roli, w zasadzie jest o nim tylko krótka wzmianka.
W każdym razie gdybym miała dostępną następną część, przeczytałabym.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot
"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.