przez ewa.p » 5 stycznia 2015, o 19:37
Ja tez przeczytałam Wołanie kukułki.Długo sie za to nie zabierałam,ale że pasowało w końcu oddać do biblioteki,zmusiłam się.Trochę mnie odstręczała od czytania zwarta zabudowa książki i ilość stron...bałam się że będzie przegadane,ale nic w tym stylu.Bardzo ciekawie opowiedziana historia śledztwa w sprawie samobójstwa młodej modelki.Brat dziewczyny nie mogąc sie pogodzić z faktem samobójstwa adopcyjnej siostry zwraca się o pomoc do prywatnego detektywa(którego znal jako dziecko),żeby ten sprawdził,czy Lula rzeczywiście się zabiła,czy ktoś jej pomógł.Sprawa nie jest prosta,bo środowisko celebrytów jest dość szczelne,nikt nie chce rozmawiać z nieznanym w sumie człowiekiem,który na domiar złego jest w ich oczach nikim.Każdy ze świadków coś ukrywa,konfabuluje,próbuje wydac sie lepszym niz jest...Wielkim atutem jest postać Strike'a,który nie przystaje do powszechnego wyobrażenie o detektywie...Tak jego pochodzenie jak i trudne wybory życiowe składają sie na niecodzienną postać...Przyznam ,że książka zaskoczyła mnie in plus.Bardzo mi sie podobał mroczny klimat,znany z takich dawnych kryminałów.Zaskoczyła mnie też końcówka,nie spodziewałam się,że tak sie to wszystko potoczy...
Nie ma tu wielkich namiętności,ale można znaleźć kawałek dobrej,wciągającej historii.Ciekawi bohaterowie i dobrze poprowadzony wątek kryminalny to wielkie atuty tej książki.
Wciągnął mnie ten świat na tyle,że zabrałam sie za Jedwabnika.
________________***________________
Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.