Teraz jest 23 listopada 2024, o 12:44

Jayne Ann Krentz => A. Quick, J. Castle, S. James

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 1 grudnia 2014, o 15:24

Garden of Lies by Amanda Quick

okładki jeszcze nie ma

Expected publication: April 21st 2015 by Putnam Adult

The New York Times bestselling author of Otherwise Engaged and The Mystery Woman presents an all-new novel of intrigue and murder set against the backdrop of Victorian London…

The Kern Secretarial Agency provides reliable professional services to its wealthy clientele, and Anne Clifton was one of the finest women in Ursula Kern’s employ. But Miss Clifton has met an untimely end—and Ursula is convinced it was not due to natural causes.

Archaeologist and adventurer Slater Roxton thinks Mrs. Kern is off her head to meddle in such dangerous business. Nevertheless, he seems sensible enough to Ursula, though she does find herself unnerved by his self-possession and unreadable green-gold eyes…

If this mysterious widowed beauty insists on stirring the pot, Slater intends to remain close by as they venture into the dark side of polite society. Together they must reveal the identity of a killer—and to achieve their goal they may need to reveal their deepest secrets to each other as well…
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 1 grudnia 2014, o 15:57

oj, oj, oj....

Zmogłam Midnight Crystal.

Czy pamiętacie Leonę Hewitt (Trzeci krąg), która potrafiła dostrajać kryształy? Niby nic, niewiele wniosła w historię Arcane (poza oczywiście uratowaniem i pomocą Thaddeusowi). Jednak moim zdaniem była protoplastką dostrajaczy bursztynów na Harmonii... :wink: och, zapomniałabym o ciotce Thadeusa, która odkryła w sobie talent swatki - a wiemy co potem znaczyli swaci i konsultanci matrymonialni :roll:
Potem poznaliśmy Adeljadę Pyne, (Płonąca lampa) która potrafiła odczytywać ślady snów i uratowała potomka Nicolasa Wintersa - Griffina. Niesławnego przywódcę przestępczej organizacji w Londynie. To Griffin z Adelajdą wyciągnęli rękę do J&J czyli Caleba i Lucindy (których znamy z Trucizny doskonałej), a sami wyjechali do Ameryki. W międzyczasie Owen Sweetwater - och ta rodzina :bigeyes: poznaje Virginię (Sekrety luster) i poznajemy nowy talent - czytanie z luster, a co za tym idzie kolejną broń w postaci pokoju luster.
Potem spotykamy Chloe (Blask snów)- czytająca i dostrajającą sny i Jacka Wintersa. Po raz kolejny pojawia się lampa Nicolasa, po raz kolejny jego potomek zaczyna wariować, bo objawia się drugi talent i strach, że stanie się Cerberem. J&J pilnuje tego - teraz w osobie Fallona Jonesa (tak, tak ma fanki).
I w końcu przenosimy się na Harmonię. Tutaj taleny Jonesów i ich żon i przyjaciół stają się czymś naturalnym. Instynkt łowiecki Gabe'a czy Zac'a jest czymś poszukiwanym do tropienia i pokonywania duchów, dostrajanie bursztynów czy splątywanie śladów po duchach jest zawodem jak każdy inny. Tu potomkowie Sweetwaterów prowadzą interesy lecz dalej pracują z J&J (och Cruz :bigeyes: ). Tak poznajemy losy Emmeta Jonesa i Lydii, Cruza Sweetwatera i Lydii (dostrajaczki bursztynów). Przyjacielem Cruza jest ... Adam Winters - potomek Nicolasa i Jacka oraz nowy przywódca Gildii (czyli bardziej legalnej mafii - hmm... geny Griffina?). On, jak jego poprzednicy zaczyna odkrywać kolejny swój talent i potrzebuje dostrajaczki snów. Od pierwszej chwili wie, że musi nia być Marlowe Jones - nowa szefowa J&J. Tak tak, wszechświat jest taki mały. Jak ich poprzednicy poszukują lampy, aby uruchamiając kryształy poukładać splątane energie wokół Adama. Ufff... Oprócz nich szuka ich jeszcze ktoś, ktoś kto chce się ostatecznie pozbyć i Adama, a na dodatek Marlowe. Razem uciekają, razem pokonują tunele wykonane przez obcych, walczą i ... no cóż, zakochują się w sobie. Oczywiście wszyscy to widzą poza nimi samymi.
Lubię jak mężczyźni u Castle/Krentz szybko dochodzą do tego, która kobieta jest tą jedyną i nie boją się tego. Adam chyba od pierwszej chwili (kiedy stwierdza, że kobieta z J&J wygląda świetnie w czarnej skórze) czuje, że na Marlowe czekał całe życie.
A Marlowe zajmuje się ratowaniem umysłu Adama, walka z kompleksami, i walką z myślą, że Adam jest Mr. Right (cóz fakt, że jest szefem Gildii nie ułatwia wyboru). A Lampa? Nareszcie trafia na silnych potomków, w końcu udaje się uruchomić Kryształ i co?... No cóż, tutaj wychodzi wredy i paranoiczny charakter Nicolasa. Nie na darmo był przyjacielem równie okrutnego i egoistycznego Sylwestra Jonesa. tamtan bawił sie w chemika , ten w magika. Lecz Adam jest inny, nie poddaje się sugestiom przodka i miłośc do Marlowe go ratuje :bigeyes: Kryształ ukazuje nam swoją moc i uf.. można odetchnąć, zajmie się nim J&J.
Spotykamy bohaterów poprzednich książek (dedektyw David Oakes pracuje dla Adama, Lydia - teraz Sweetwater przyjaźni się z Marlowe). Lubie takie powiązania, lubię tych bohaterów i lubię Harmonię. Oczywiście, że nic nowego tutaj nie odkryłam, ale miałam dużo dobraj zabawy ( Cóż, futrzaki lubią batony energetyczne.. ). Powinni wydać przynajmniej tą część jako zakończenie trylogii, zamknięcie jakiegoś fragmentu Arace i ich historii.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 2 grudnia 2014, o 00:03

Szuwarku poproszę byś zedytowała tekst i wstawiła do działu Recenzji :thankyou:

Już za miesiąc :bigeyes:

Obrazek
Expected publication: January 6th 2015 by Putnam Adult

It's no coincidence when Grace Elland finds a vodka bottle next to the lifeless body of her boss, motivational speaker Sprague Witherspoon. The bottle is a terrifying--and deliberate--reminder of the horrors of her past. Grace retreats to her hometown to regroup and tries to put everything she's learned about positive thinking into practice--a process that is seriously challenged on the world's worst blind date. Awkward doesn't begin to describe her evening with venture-capitalist Julius Arkwright.

She has nothing in common with a man who lives to make money, but the intense ex-Marine does have some skills that Grace can use--and he's the perfect man to help her when it becomes clear she is being stalked.

As Witherspoon's financial empire continues to crumble around them, taking a deadly toll, Julius will help Grace step into her past to uncover a devious plan to destroy not only Grace, but everyone around her...
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 2 grudnia 2014, o 18:54

Cieszą mnie nowe zapowiedzi :smile:

szuwarek napisał(a):Lubię jak mężczyźni u Castle/Krentz szybko dochodzą do tego, która kobieta jest tą jedyną i nie boją się tego.

To jak ja! To jest niesamowite.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 2 grudnia 2014, o 21:20

prawda? i nie kombinują, nie ma że samotnemu lepiej bo tyle drzew w lesie itd... po prostu są dojrzali, wiedzą, czego chcą i na jakim etapie życia sie znajdują.... nie dzieciaki, których życie zaskoczyło. Och lubię ich... :bigeyes:
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 2 grudnia 2014, o 23:28

Dokładnie. I właśnie między innymi to do mnie przemówiło w „Przygodzie na Karaibach”.

Tak w ogóle przeglądałam oceny książki „Przygoda na Karaibach” i poczułam się zaskoczona, że są takie niskie. Sama praktycznie od samego początku byłam przekonana do tej historii i niezwykle dobrze przy niej się bawiłam. Przede wszystkim przypadło mi do gustu, jak została przedstawiona relacja głównych bohaterów, a także podejście do tematu. Swoista nieporadność Devlina zdawała się mieć coś w sobie romantycznego, a także nie obawiał się tego, że jeśli pozwoli kobiecie przejąć pałeczkę w pewnych sprawach, to zaszkodzi jego męskiemu wizerunkowi. Inaczej mówiąc, nie odczuwał potrzeby, aby za wszelką cenę udowodniać, jaki tu z niego macho i tak swoje wiedział. No i od początku się starał pozyskać względy Tabithy. Lubię takie ujęcie tematu.
Jako że Tabitha Graham ma za sobą nieudane małżeństwo, które znacząco podkopało jej wiarę w siebie, jest dość nieśmiała, a także nie za bardzo potrafi się odnaleźć w tłumie. Dopiero podróż po Karaibach stwarza dla niej możliwość pewnej odmiany. I tak, gdy statek zatrzymuje się na jednej z wysepek, które w tym czasie można zwiedzać, w uliczce Tabitha natyka się na pobitego Devlina Coltera. Udziela mu pomocy, a co za tym idzie, to stanowi początek zachodzących zmian. Chodzi o to, że Tabitha widzi w nim pokrewną duszę, kogoś, kto jest podobny do niej, a to skłania ją do działania, odnajduje w sobie śmiałość. Devlin z kolei chętnie oddaje się w jej opiekuńcze ręce, odkrywając przyjemność bycia obiektem troski. Na dodatek wzbudza w nim prawdziwe zainteresowanie, uświadamiając sobie, że dotąd nie spotkał kogoś tak wyjątkowego oraz pragnienie kontynuowania tej znajomości i tym samym dochodzi do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem będzie, jeśli sprawy pozostawi w rękach Tabithy, pozwoliwszy jej nadawać tempo ich relacjom, ponieważ nie chce jej wystraszyć, ani zrazić do siebie. Tym samym chętnie zgadza się na wszystko, co mu zaproponuje. I jest gotów przyznać do bólu oraz cierpienia, jeśli to może ją przy nim zatrzymać. Trzeba jednak zauważyć, że Tabitha dość błędnie interpretuje jego zachowanie, sądząc, że to wynika z jego nieśmiałości oraz wrażliwości. Z drugiej strony potem Devlin twierdził, że mimo wszystko jest wrażliwy, że przynajmniej taki się przy niej staje.
Przez pewien czas wszystko idzie mniej więcej z planem obojga i ku ich obopólnej satysfakcji. I z jakim zaangażowaniem Tabitha serwowała mu drinki, aby łatwiej go było uwieść! Niestety, na jednej z wysp dochodzi do bardzo przykrej sytuacji, w wyniku której Tabitha dowiaduje się w nieprzyjemnych okolicznościach o przeszłości Devlina i co gorsza jego motywy postępowania zostają przedstawione w wyjątkowo niekorzystnym świetle, wręcz przekłamane. Zdezorientowana skraca wycieczkę i wraca do domu. A po przemyśleniu wszystkiego postanawia nie zamykać się ponownie w skorupie, lecz wyjść do ludzi – w tym celu wydaje pamiętne przyjęcie urodzinowe.
Devlin uznawszy, że Tabitha nieco już się uspokoiła po niefortunnym incydencie na wyspie, wpada z niezapowiedzianą wizytą i w konsekwencji ma okazję do obejrzenia rezultatów, jakie wynikły po przyjęciu. Jednocześnie przy tym przeżywa niezły szok, zastając tam młodszego od siebie mężczyznę, przez co urządza scenę zazdrości, ale nie przynosi takich efektów, jakich oczekiwał. Z drugiej strony zazdrość nie zaślepia go do tego stopnia, aby nie potrafił wyciągnąć odpowiednich wniosków z tego, co tam zobaczył. Bardzo to mi się podobało.
Oprócz tego zrobiła na mnie wrażenie scena, w której Devlin spokojnie pozwolił poniekąd stanąć jej w swojej obronie. Z pewnością miał tę świadomość, że sam sobie by poradził, ale było mu niesłychanie miło, że ktoś inny o niego się troszczy.
Jak dla mnie „Przygoda na Karaibach” to drugi harlequin, który wyróżnia się spośród innych. I miałabym ogromną ochotę na więcej takich historii.
:bigeyes:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 2 grudnia 2014, o 23:31

Kawo, poproszę do działu recenzji :thankyou:
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 2 grudnia 2014, o 23:33

Ale to tylko kilka słów… nawet nie miałam co krytykować.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 2 grudnia 2014, o 23:34

ktoś inny może ;)
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 2 grudnia 2014, o 23:40

Niby może, ale co tu krytykować? Znasz to?
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 3 grudnia 2014, o 00:28

Czytałam wszystkie polskie ;)
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 3 grudnia 2014, o 00:35

Podobało Ci się?
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 3 grudnia 2014, o 15:04

bbn twierdzi, że na 4. głowy nie dam, ale chyba mam na półce (ja już sama nie wiem, co mam, a czego nie :zalamka: )

musiałabym przeczytać raz jeszcze, bo niewiele pamiętam. poza tym czytałam, gdy nie byłam jeszcze nałogowo zapatrzona w Krentz. ona często zyskuje przy ponownym czytaniu.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 3 grudnia 2014, o 15:32

to prawda. Akurat Przygoda u mnie zyskała po powtórzeniu.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 3 grudnia 2014, o 18:01

A mi ta historia spodobała się między innymi, że właśnie była odrobinę odmienna od standardowych, okazała czymś więcej niż oczekiwałam.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 4 grudnia 2014, o 21:20

Dziewczyny czy Ghost Hunters może spodobać się 13-latce, a jej matka nie osiwieje, że córka coś takiego czyta?

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 4 grudnia 2014, o 21:41

Moim zdaniem może. Uśmiechnie się zwłaszcza na wzmiankę o kurzakach, one są rozkoszne (pewnie sama będzie chciała takiego mieć).
Seks jest, ale łagodnie podany, bez udziwnień, zbytnich rozpisek itp. Jak to u Krentz, ważniejsze są uczucia i dialogi między bohaterami.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 4 grudnia 2014, o 21:43

O, Lilio, to dobrze, bo można kupić za całkiem rozsądną cenę :)
dzięki :)
może i ja przy okazji przeczytam ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 4 grudnia 2014, o 21:45

na Allegro 4 tomy za 29 zł widziałam, u tego sprzedawcy, u którego ja kupowałam (wtedy drożej chodziły).
aralk, życzę przyjemnej lektury, bo naprawdę taka jest :)
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 4 grudnia 2014, o 21:47

Widziałam w jakiś odręcznych zapiskach Małej i tak sobie pomyślałam, że dołożę do 3 Sparks i 3 Kane ;)
Zresztą, Bogiem, a prawdą sama kiedyś to chciałam przeczytać :mysli:

Lilio, podzielisz się sprzedawcą?

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 4 grudnia 2014, o 21:55

lepiej, sama poszukałam jego aukcji http://allegro.pl/castle-4ksiag-swiat-h ... 81181.html
jeszcze się u niego nie nacięłam, a książek ma dużo.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 4 grudnia 2014, o 21:57

Lilio, :padam:
Idę popatrzeć :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 4 grudnia 2014, o 22:34

Och klatki - jako fanka mogę tylko napisać, że przyjemna, miła lektura. A jacy mężczyźni :bigeyes:
Potem trzeba cofnąć się do początku Arcane...
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 4 grudnia 2014, o 23:23

klarek napisał(a):Dziewczyny czy Ghost Hunters może spodobać się 13-latce, a jej matka nie osiwieje, że córka coś takiego czyta?

Również uważam, że można :smile:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 4 grudnia 2014, o 23:24

Decyzja zapadła, w razie czego zwalę na was winę ;)
dzięki, dziewczyny :)

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do K

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości