faris napisał(a):Janko, a co polecasz Evanovich spoza Plumki ?
Bo może bym sobie coś poczytała w oryginale jeśli warto.
Według mnie bardzo warto.
Jest 12 harlequinków - są słodkie, urocze, miłe i lekkie. Żadnych traum, żadnych na siłę tworzonych melodramatów. Po prostu ładnie opowiedziane przyjemne historyjki. Moja ulubiona to "The Rocky Road to Romance", a najmniej podobała mi się "Naughty Neighbor" (była nudna).
Poza harlequinami/romansami jest jeszcze kilka serii przygodowych:
-Jeden z harlequinków, "Full House", został wykorzystany przez Charlotte Hughes do napisania jeszcze 5 tomów w serii. "Full Tilt" był bardzo fajny, "Full Speed" jeszcze też, a potem im dalej, tym słabiej. Czyta się miło, ale w zasadzie niczego nie wnoszą. Te dalsze części raczej odradzam.
-Uwielbiam serię o Barnaby i Hookerze. Bardzo przygodowa, bardzo dużo akcji, dowcipnie napisana. Pięknie wplecione wątki miłosne. Dla mnie idealna. Dwa tomy plus bardzo fajny komiks.
-We współpracy z Lee Goldbergiem powstaje teraz całkiem nowa seria. Przeczytałam tom pierwszy i jestem w nim zakochana. To nie jest seria dla każdego, bo dzieje się tam tak dużo, że osobę nienawykłą może ogłuszyć. Książka była trochę jak taki film z Catherine Zetą-Jones i Seanem Connery, tylko wszystko było dużo bardziej skoncentrowane i intensywne. Tam jest wciśnięte dosłownie wszystko, nawet piraci, bezludne wyspy, tajemne jaskinie i inne elementy, które absolutnie uwielbiam. Przygody, zwroty akcji, szokujące tempo, sensacja, pościgi, strzelaniny, czyli pełen program.