przez Księżycowa Kawa » 18 listopada 2014, o 00:32
„Wszystkie nasze pocałunki” już za mną, czyli:
Faktycznie obsesja Sarah na punkcie małżeństwa nie została należycie uzasadniona, przez co to mi się wydaje dość dziwne. Ostatecznie przecież Sarah nie była aż tak płytką osobą. Aż się prosiło jakąś realistyczną scenkę, w której jedna ciotka straszy drugą, jakim to jest koszmarem bycie starą panną, czy też coś w tym stylu.
I trochę za dużo było krążenia wokół tego tematu. To znaczy: nie zaszkodziłoby wykreślić kilka zdań. Cała ta nienawiść Sarah do Hugh nie jest dość wiarygodna – nie wiem, jak to inaczej określić. Coś w tym opisie mi nie pasowało, przeszkadzało.
Oprócz tego ich relacja została nieźle przedstawiona, lecz mam wrażenie, że przydałaby się im jeszcze co najmniej jedna rozmowa, nim zaczęli rozważać małżeństwo. Ten cały przeskok był nieco zbyt nagły. Innymi słowami, najpierw pomiędzy nimi było sporo autentycznej niechęci oraz uprzedzeń. Dostrzegam początki narodzin sympatii i pewnego zrozumienia drugiej osoby, a potem wszystko następuje tak jakoś naraz, przez co to ich uczucie mi jakoś się rozmywa.
Dodatkowo przy tym gdy Sarah powędrowała do pokoju Hugh, przyszło mi na myśl, że może chciała się upewnić, czy faktycznie może, zanim utknie z nim na zawsze, gdyż nie było powodu, aby tak się z tym śpieszyć, skoro nie planowali zwlekać ze ślubem.
Niewątpliwie na plus zapisuje się fakt, że Hugh pozostaje kaleką do końca, ponieważ niektórym autorkom w ferworze wydarzeń zdarza się zapominać o kalectwie bohatera i nieoczekiwanie niemożliwe staje się możliwe. To naprawdę miłe, że Quinn okazała się w tym przypadku konsekwentna.
W tej historii przypadło mi do gustu to, że bohaterzy byli zwyczajni a przy tym na swój sposób ciekawi oraz uroczy.
Chwilami bywało całkiem zabawnie, chociaż się zastanawiam, czy jednak nieco nie utracono podczas tłumaczenia – pewnej lekkości.
A propos, chyba znakiem rozpoznawczym Quinn staje się beznadziejny ojciec bohatera. Mało w której powieści to się nie pojawia.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot
"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.