wiedzmaSol napisał(a):nie wiem czy to nie wstyd ale z Jeżycjady czytałam tylko jedną książkę...
Ja gdzieś tak z pińć.
Zaczęłam chyba od "Kłamczuchy". "Szóstą klepkę" zaraz nadrobiłam i dalej już po kolei.
Tom zero, czyli "Małomówny i rodzina", na pewno posiadałam, ale czy czytałam, to już nawet najstarsi ludzie nie będą wiedzieli.
Ostatnim tomem, który kupiłam, był "Brulion Bebe B", którego na pewno nie czytałam (i raczej nie przeczytam, bo już dawno oddałam do polonijnej biblioteki.)
Tak na marginesie, moje fatum, które zawzięcie pilnuje, żebym przypadkiem nie czytała jakiejś serii po kolei, dzielnie walczyło o to już w moim głębokim dzieciństwie.