Do podziwiania: meble, rzeczy codziennego użytku, architektura itp.

przez **gosiurka** » 4 listopada 2014, o 00:29

Boję się już tu zaglądać , same piękne rzeczy :bigeyes:

przez **Alias** » 4 listopada 2014, o 00:36

Coś naszło mnie na jesienne dekorowanie domu, z moja świeczkową obsesją te pomysły wydają się idealne. Przynajmniej jeden wykorzystam

przez **gosiurka** » 4 listopada 2014, o 00:44

Rozumiem, ja uwielbiam takie klimaty, ale rozjazdy. Teraz u pacjentki zaczęłam palić podgrzewacze zapachowe, rozstawiłam w 3 miejscach i bardzo rodzinie się podobało.

przez **Janka** » 4 listopada 2014, o 00:44

Zwykle się staram dekoracyjnie omijać jesień. Nie pasują mi ani kolory ani naturalne materiały takich ozdób. Ale teraz narobiłam sobie ochoty i chyba coś jutro zmajstruję.

przez **Desdemona** » 4 listopada 2014, o 09:57

Alias napisał(a):Coś naszło mnie na jesienne dekorowanie domu, z moja świeczkową obsesją te pomysły wydają się idealne. Przynajmniej jeden wykorzystam

Alias uwielbiam obsesję świeczkową :bigeyes:

....światła mogę nie mieć ale świece i małe klimatyczna lampy i latarnie muszą być...ostanio mam zapach wanilia i cynamon w domku... :bigeyes:

przez **Alias** » 4 listopada 2014, o 12:33

Nazbierałam kilka listków, niestety nie mogę znaleźć ładnych szyszek w okolicy, muszę jeszcze kupić orzechy (chcę zrobić coś podobnego jak na ostatnim zdjęciu, tylko dodać jeszcze warstwę z ziarenek kawy). Zobaczymy

przez **gosiurka** » 4 listopada 2014, o 12:41

W szkole fajnie się było tego uczuć ,a potem przez brak czasu, nawał obowiązków zapomina, a to raz przyjemnie pozbierać podczas spaceru, a potem bawić się w komponowanie :smile:

przez **Księżycowa Kawa** » 5 listopada 2014, o 00:18

Fajnie to wygląda. Od jakieś czasu planuję zapalić zapachową wieczorem i jak co do czego dochodzi, jakoś zapominam, ech.

przez **Janka** » 5 listopada 2014, o 01:43

O świeczkach często pamiętam. I często zmieniam świeczkowe stroiki na stołach lub szafkach.

Kilka dni temu świeczki mi się zapaliły w całości. Nie sam knot, tylko też parafina.
Dało ciekawy efekt, ale nie polecam tego na co dzień do dekoracji domu.
Następnym razem, zanim cokolwiek zapalę, to przyszykuję sobie coś, żeby leżało pod ręką, żeby można było tym gasić rozbuchany żywioł. Jakąś pokrywkę czy szklany spodeczek.

Strona WWW · przez **Duzzz** » 5 listopada 2014, o 16:56

O masz! Weszłam i się napatrzyłam. Teraz mam ochotę na te świeczniki :wryyy:

A nie mam takich fajnych szklanych naczyń. Wszystkie, które by się nadały mam zajęte :wryyy:

przez **Księżycowa Kawa** » 5 listopada 2014, o 23:50

Znowu zapomniałam przez to wszystko :mur:

A gdy mi tak raz się zapaliła, to wypaliła czarną plamę na drewnie…

przez **ewa.p** » 6 listopada 2014, o 00:18

przez **Księżycowa Kawa** » 6 listopada 2014, o 00:24

Niezłe – proste i z klasą.

Strona WWW · przez **Duzzz** » 6 listopada 2014, o 15:58

Z orzechami i liśćmi najbardziej mi się podobają

Zrobiłabym sobie takie :smile:

przez **LiaMort** » 6 listopada 2014, o 17:04

ta druga fajna.

przez **Desdemona** » 6 listopada 2014, o 19:03

cudne....uwielbiam takie coś... :bigeyes:

przez **Janka** » 6 listopada 2014, o 23:24

A ja nie mam liści i nie mam na nie szans.
W tamtym roku chciałam sobie nazbierać czegoś jesiennego, to miałam garść kasztanów, dużo czapeczek od żołędzi, te takie otwarte na trzy strony "oprawki" z buczyny, jednego orzecha włoskiego i jednego laskowego. Niczego więcej nie znalazłam. Potem jeszcze kupiliśmy orzechy.
Liście na drzewach więdły, prawie nie zmieniając koloru, tylko opadały, gdy podgniły.
W tym roku chyba będzie tak samo, bo prawie nic jeszcze nie żółknie. O czerwonych liściach to nawet nie marzę. Chyba bym musiała po nie pojechać do Polski. Tam widziałam. Pięknie było.

Strona WWW · przez **Duzzz** » 7 listopada 2014, o 11:15

Wczoraj wyszukałam nawet dwie misy i kilka mniejszych szklanych naczynek nadających się na świeczniki. :mysli:

Tylko teraz trzeba iść na spacer i rozejrzeć się za materiałami :mrgreen:

przez **Alias** » 7 listopada 2014, o 12:52

Ja zrobiłam sobie tylko jeden póki co (warstwa kamyków i ziarenek kawy). Dorzucę jeszcze orzechy, jak kupię. Moje listki (wsadziłam do malutkich wazoników) powyginały się na wszystkie strony (pomimo, że je wysuszyłam i prostowałam) i brzydko to wygląda.

przez **LiaMort** » 7 listopada 2014, o 18:04

przydałby się taki.

https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xaf1/v/t1.0-9/s720x720/1441423_890880624257757_1802161828047391406_n.jpg?oh=ff668baacf760bf99fc99951e02db13f&oe=54DF9CDC&__gda__=1425315257_84f6ef5033083bd40575412eb11b145a

przez **Dorotka** » 7 listopada 2014, o 18:23

Są jeszcze całkiem fajne sztuczne liście, które można wykorzystać do jesiennej dekoracji domu, o takie na przykład:

http://kompozycjekwiatowe.istore.pl/pl/ ... nacze.html

Można sobie zrobić też taką kompozycję:

Obrazek

przez **•Sol•** » 11 listopada 2014, o 22:12

LiaMort napisał(a):przydałby się taki.
https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xaf1/v/t1.0-9/s720x720/1441423_890880624257757_1802161828047391406_n.jpg?oh=ff668baacf760bf99fc99951e02db13f&oe=54DF9CDC&__gda__=1425315257_84f6ef5033083bd40575412eb11b145a

zakochałam się :bigeyes:

przez **szuwarek** » 14 listopada 2014, o 15:13

klasyka w nowych kolorach : dla fanek informacja to jest model hero 616,
Pochodzenie: Chiny, Shanghai. Fabryka produkująca pióra Hero (Hero Pen Company) powstała ze znacjonalizowanej fabryki piór Parkera (Parker Shanghai Factory) i rozpoczęła najpierw montaż piór z zapasów magazynowych oryginalnych części Parkera 51 a następnie produkcję piór będących praktycznie klonami „51”. Pióra te cieszyły się ogromnym powodzeniem (cena nieporównywalnie niższa od Parkera). W Polsce HERO 616 pojawiły się na przełomie lat 40-tych i 50-tych i były powszechnie dostępne i bardzo popularne aż do końca lat 80-tych.

http://allegro.pl/nowosc-hero-616-v2-pi ... 49859.html

przez **Janka** » 14 listopada 2014, o 15:36

Przypomniało mi się, że kiedyś zbierałam długopisy Parker.
Dużo ich miałam, chyba nawet uzbierałam wszystkie kolory.

przez **Dorotka** » 14 listopada 2014, o 16:09

Zbierałaś długopisy? Naprawdę? :shades:

A ja, jak byłam nastolatką, to zbierałam ... grzechotki. Miałam całkiem sporą kolekcję, bo było ich chyba ze sto. Wszyscy znajomi wiedzieli o mojej szajbie i znosili mi je przy każdej możliwej okazji. Miałam nawet taką dziwaczną grzechotkę do wózka dziecięcego i to podwójnej długości, bo dla bliźniaków.
Zbierałam też miniaturowe książeczki, z poezją i erotykami przeważnie, ale były też wśród nich senniki, poradniki i proza. I też dobiłam chyba do setki. Stały sobie równiutko rządkiem przed normalnej wielkości książkami na moim regaliku. Ślicznie to wyglądało, muszę przyznać.
Miniaturki jeszcze mam, ale nie wszystkie niestety, a po grzechotkach słuch zaginął, i naprawdę nie mam pojęcia co się z nimi stało. :bezradny:

Do podziwiania: meble, rzeczy codziennego użytku, architektura itp.

Kto przegląda forum