W 1992 wynajął Roberta Gottlieba z Agencji Williama Morrisa i pod pseudonimem Fabio znalazł się na okładkach ponad dwustu pięćdziesięciu książek, kaset wideo czy DVD z gatunku romansideł
Janka napisał(a):A to z "romansidłami" to już by mogło się wreszcie skończyć. No ile można? Najgorsze, że baby same tak mówią. Chcą tym podkreślić, że one nie czytają gówna. A jakby się tak bliżej przyjrzeć, to się okaże, że wcale niczego nie czytają albo jakieś gorsze gówno.
Agrest napisał(a):Aur_ro, może wspomniany agent był geniuszem
Mnie tu chyba bardziej bawi ogólnie przemysł książkowy niż zmysł biznesowy samego Fabia.
Lilia napisał(a):http://pawelpollak.blogspot.com/2014/11/jak-kobra-w-najczulszy-punkt-czyli.html
Powrót do Wiadomości i publicystyka
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość